LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 911

Monk o meczu na Anfield


Mimo porażki 4:3 w thrillerze na Anfield z Liverpoolem, Garry Monk – menedżer Łabędzi jest dumny ze swoich podopiecznych. Swansea udało się wyrównać stan gry w pierwszej połowie.

W odpowiedzi na szybkie gole Daniela Sturridge’a (3. minuta) i Jordana Hendersona (20. minuta) do bramki Simona Mignoleta strzelali odpowiednio: Jonjo Shelvey i Wilfired Bony i na tablicy wyników już w 27. minucie widniał remis – 2:2.

Sturridge ponownie wyprowadził Liverpool na prowadzenie, kiedy to w 36. minucie, po dośrodkowaniu Suáreza, pięknym strzałem głową, skierował piłkę do siatki. Do przerwy 3:2 dla Liverpoolu.

Już kilka minut po wznowieniu kibice gości ponownie cieszyli się z wyrównania, gdy w 47. minucie, z rzutu karnego podyktowanego za faul ákrtela w polu karnym, na Bonym, jedenastkę wyegzekwował sam poszkodowany.

W 74. minucie, po strzale Suáreza i rykoszecie, Henderson przytomnie zachował się w polu karnym i na raty pokonał Vorma.

Po 90 minutach kibice Liverpoolu odetchnęli z ulgą. Trzy punkty zostały na Anfield.

Garry Monk – menedżer Swansea, ubolewał nad początkiem meczu. Był jednak zadowolony z gry zespołu, wyciągając wiele pozytywnych wniosków po imponującej drugiej połowie w ich wykonaniu.

– Nie zaczęliśmy dobrze. Byliśmy za wolni, nie graliśmy piłką, mieliśmy z nią za dużo bezproduktywnych kontaktów.

– Powiedziałem chłopakom w przerwie, że jest nadzieja, wierzę w nich.

– Wyszliśmy naprzeciw drużynie, która walczy o triumf w całych rozgrywkach, grającą z taką jakością, jakiej my tak naprawdę nie mieliśmy.

– Myślę, że w drugiej połowie mieliśmy szanse, których nie wykorzystaliśmy, jednak zasłużyliśmy na więcej.

– Tak duża liczba meczów, jakie ostatnio rozegraliśmy, zupełnie nie wpłynęła na poziom energii u piłkarzy – powiedział Monk.

– Myślę, że gdybyśmy zaczęli mecz, tak jak zaczęliśmy drugą połowę, oglądalibyśmy zupełnie inne spotkanie.

– Zespół ma charakter. Nie martwię się o nastawienie. To zawsze było w drużynie, trzeba tylko wydobyć to na zewnątrz i myślę, że to nadchodzi i tylko pozytywnie wpłynie na grę.

– W meczu takim jak ten, na wyjeździe, daleko od domu, na Anfield, gdzie Liverpool rozbija zespoły, buduje się zaufanie do zawodników, oni zdecydowanie zasłużyli na przynajmniej punkt po takim meczu.

Zapytany o zwycięską bramkę Hendersona powiedział: – Czwarty gol padł po rykoszecie i nic nie mogliśmy z tym zrobić. Sami kreujemy swoje szczęście.

– W drugiej połowie wiedziałem, że jeżeli rozegramy to właściwie, możemy wrócić do gry i tak też się stało. Strzeliliśmy i szukaliśmy zagrożenia dla ich bramki.

– Do końca prosiłem o pressing, atakowanie, moim zdaniem to ważne jeśli chcesz wygrać albo zremisować spotkanie.

– Graliśmy do samego końca, do ostatniego gwizdka, ponownie. Nie mogę być bardziej dumny z moich zawodników. To był kolosalny wysiłek. Licząc liczbę meczów, jakie rozegraliśmy, dobra gra do końca jest ich zasługą.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (4)

zoomicrowley 23.02.2014 23:05 #
Zaloze sie, ze ten pan po meczu nie mial takiej miny jak na zdjeciu.
Franek94 23.02.2014 23:31 #
taką ja miałem :D
Rewo92 23.02.2014 23:52 #
Mam nadzieję, że się utrzymają, w przeciwieństwie do fulham oni faktycznie potrafią grać w piłkę.
Tommyy 24.02.2014 20:36 #
rzeczywiście zawodnicy Swansea pod wodzą Monka dają z siebie 120%, od teraz życzę im samych zwycięstw, a Monkowi, żeby wykombinowali jak go zostawić :p

Pozostałe aktualności

Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (3)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo