LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1119

Rodgers o grze obrony ze Swansea


Menadżer Liverpoolu, Brendan Rodgers, zdradził dzisiaj, że śrubowanie wyników meczów ligowych tak, jak robi to Chelsea, nigdy nie zdarzy się pod jego wodzą. W niedzielę the Reds rozegrali kolejny widowiskowy mecz, w którym padło wiele bramek, ale w oczy rzuciły się błędy defensywy.

Rodgers przyznał po meczu, że obrońcy których zastał w klubie są „nie do wytrenowania”, jeśli chodzi o pewne aspekty. Następnie dodał, że nigdy nie poświęciłby znakomitych osiągnięć strzeleckich swego zespołu (Liverpool ma już więcej bramek w lidze od Manchesteru City), aby wyprzedzić liderującą Chelsea prowadzoną przez José Mourinho.

– Myślę, że to nie jest nasz styl – odpowiedział Rodgers, którego drużyna zachowała zaledwie cztery czyste konta od zwycięstwa 1:0 z Manchesterem United w pierwszy dzień września, gdy powiedziano mu, że nie ma właściwej obsady w defensywie do śrubowania wyników.

– Zawsze chcę, żeby grano dobrą piłkę. Nie satysfakcjonują mnie wymęczone rezultaty. Chodzi o wygrywanie, jeśli gra się na takim poziomie, ale sam chcę, żeby to było w dobrym stylu. Jeśli podtrzymuje się taki trend, to osiąga się korzystne rezultaty. Jesteśmy tego przykładem. Gdy gramy dobrze, wygrywamy.

Czerwoni może i są najskuteczniejszą drużyną Premier League, ale więcej goli straconych w górnej połowie tabeli ma tylko Newcastle United.

Rodgers przyznał, że musiał dokonać zmiany na linii Agger – Touré po upływie zegarowej godziny, ponieważ Duńczyk nie był w stanie powstrzymać zagrożenia ze strony Wilfrieda Bony’ego. Iworyjczyk zdobył swojego pierwszego gola na angielskiej ziemi, gdy wykorzystał rzut karny, a stan meczu wyrównał wówczas na 3:3 [autor tekstu pierwszą bramkę przypisał jako samobója Škrtelowi, a Bony swoje wcześniejsze bramki w BPL zdobywał w Walii – przyp. red.].

Rodgersa zapytano, czy skłonny do błędów Touré faktycznie zrobił różnicę.

– Wygraliśmy 4:3, więc o co chodzi? – odpowiedział północnoirlandzki menedżer.

Škrtel miał szczęście, że otrzymał tylko żółtą kartkę, gdy Mike Jones podyktował kontrowersyjny rzut karny i Rodgers skomentował wczorajszą dyspozycję swoich obrońców jako „daleką od jakiegokolwiek poziomu” oraz że takie zachowania są „nie do oduczenia”.

– Tutaj nie chodzi o treningi – powiedział. – Pewnych momentów, jak tych, gdy traciliśmy bramki, nie da się wytrenować. Gdy rozgrywa się mecz, to czuje się to, jak powinno się właściwie grać w obronie. Trzeba skorzystać z doświadczenia.

Kursy bukmacherów na powrót Liverpoolu do Ligi Mistrzów wynoszą 1-8. The Reds mają przewagę sześciu punktów nad piątym Tottenhamem i jedenastu nad szóstym Manchesterem United. Rodgers zaś nie szczędził pochwał ofensywie swego zespołu. Złożyły się na to świetne występy Jordana Hendersona i Raheema Sterlinga w drugiej linii i gole Daniela Sturridge’a, dzięki którym ma już tyle samo trafień w lidze, co meczów rozpoczętych w wyjściowej jedenastce. Anglik zdobywał bramki w ośmiu ostatnich meczach Premier League z rzędu.

Rodgers przyznał, że zdenerwowanie w szeregach obronnych przekłada się na inne formacje. Jak twierdzi, wygrane mecze z wieloma bramkami, jak 3:2 z Fulham i 5:3 ze Stoke, które przydarzyły się w odstępie sześciu tygodni, „nie są planowane”.

– Tracimy śmieszne bramki i nie wpływa to dobrze na nasz ogląd sytuacji, za co zdarza nam się zapłacić. Będziemy nad tym pracowali. Na treningu balansujemy między pressingiem, mentalnością w defensywie i grą w ataku.

Zdaniem menadżera Liverpoolu, były kapitan Swansea, Garry Monk, zmienił drużynę, którą otrzymał po zwolnieniu Michaela Laudrupa. Występ w wykonaniu Łabędzi, szczególnie Leona Brittona, rezerwowego u Duńczyka, nie mógłby być tak dobry trzy tygodnie temu, twierdzi Rodgers.

Sam Monk powiedział, że jego zespół był „trochę za wolny” i nie operował piłką właściwie w pierwszej odsłonie meczu.

– Mieli za dużo miejsca. Gdy już to opanowaliśmy, to wróciliśmy do gry i wierzyliśmy, że uda nam się czegoś dokonać.

Monk odrzucił pomysł, według którego Anży Machaczkała miałaby zakontraktować Michu przed końcem rosyjskiego okienka transferowego. Swansea to nie jest „sprzedający klub” i w Walii chcą doprowadzić Hiszpana do pełnej sprawności.

Łabędzie znajduje się cztery punkty nad strefą spadkową, ale nie taki obrót spraw był przewidywany dla tego zespołu.

– Mamy tu dobrych zawodników, oni sami o tym wiedzą – powiedział Monk. – Chodzi o skupienie się na szczegółach. Muszą to robić tak jak w dużych meczach i grać tak samo energetycznie.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (12)

guzio112 24.02.2014 10:25 #
No zobaczymy czy ta publiczna zjeba coś da... Oby.
PhillieO 24.02.2014 10:27 #
Publiczna zjeba może nie, ale taki jeden murzyn za 20 milionów powinien.
Lyzwa7 24.02.2014 10:46 #
RedWarrior- ten duet za czasó "żelaznej" defensywy również tracił sporo goli, więc nie przeceniałbym ich ;)
Przyczyną może być wyższe ustawienie linii defensywnej, brak lidera i zabezpieczenia od drugiej linii, na zbyt wiele pozwalają środkowi pomocnicy. Boczni obrońcy też robią swoje, a my pratkycznie pół tego seonu gramy rezerwową obroną. Nic dziwnego, że popełniają tyle błędów, w dodatku każdy nasz obrońca(z wyjątkiem Sakho) jest ograniczony i nie do końca daje radę w systemie preferowanym przez Rodgersa.
PiotrekLFC8Gerro 24.02.2014 10:51 #
Za czasów gdy Agger-Skrtel byli skałą nie do przejścia to Liverpool był drużyną dla której zdobycie więcej jak 45 bramek w sezonie jest nie do przejścia ;) lepiej wygrać 4:3, 5:2, 3:2 niż zremisować 0:0 :D
Lyzwa7 24.02.2014 10:59 #
Piotrek- warto też dodać do tego, że Liverpool stracił wtedy i tak 40 goli, więc nie wiem czy byli taką żelazną defensywą , sezon później, gdy Rodgers rzekomo rozwalił tą "żelazną obronę" Liverpool stracił 43 gole, tylko 3 więcej, a podobno tak fatalnie bronili...
PiotrekLFC8Gerro 24.02.2014 11:14 #
Red ale chyba nie chcesz mi powiedzieć że niezależnie od wykonawców każdy podałby do Altidore'a czy każdy kiksowałby próbując wykopać piłkę przez co ta poleciałaby w przeciwnym kierunku obok zaskoczonego bramkarza... :D
To o czym piszesz wyjaśnia czemu kontry rywalom łatwiej wchodzą oraz to że czasami dość łatwo się mija naszych obrońców, ale ich głupich wpadek nie wyjaśnia i to da się wyeliminować :D
Davvid8 24.02.2014 11:14 #
O ile Agger jest wybity z czucia i oceny sytuacji przez kontuzje i zbyt mało gry a Flano brakuje jeszcze w pewnych momentach doświadczenia, o tyle dla Skrtela, Toure i Johnsona nie ma wytłumaczenia. Po sezonie trzeba ich zastąpić bo ich gra aż w oczy kole. Ja na Southampton wystawiłbym środek obrony taki jak grał na początku sezonu gdy notowaliśmy czyste konta: Agger-Toure. Johnson na prawą a Flano na lewą.
PiotrekLFC8Gerro 24.02.2014 11:16 #
Akurat Agger nie ma żadnego wytłumaczenia bo w zeszłym sezonie był naszym wirtuozem zawalanych bramek a kontuzji to raczej nie miewał ;)
Lyzwa7 24.02.2014 11:20 #
Jasne, że ze stylu gry wynika większa ilość błędów i stracoych goli, w końcu trudniej się gra wysoką linią obrony.
Rewolucji bym się nie spodziewał, ale wymiany przynajmniej jednego obrońcy już tak. Enrique-Sakho-?ew. Skrtel-?

Może też Rodgers zaszaleje i da szansę Wisdomowi, który bardzo dobrze się spisuje w Derby, kto wie.
Nie mniej moim zdaniem trzeba wymienić linię obrony, ale nie na hurra w jedno okienko, raczej robiąc to w przemyślany sposób.
Skrtel jak ma obok siebie kogoś, kto Go opierdzieli i nim pokieruje to da radę, Agger jest skreślony, bo nie będzie grał za Sakho, a obok Niego nie będzie grał(lewonożni obrońcy są szkoleni od małego do gry jako lewiśrodkowi, prawonożni są bardziej uniwersalni i od małego zdarza im się grać jako lewyśrodkowy, a czasem nawet regularnie grywają na tej pozycji).

Największym jednak problemem jest pozycja defensywnego pomocnika, rywale mają zbyt wiele swobody pod polem karnym, o ile Allen z Hendersonem grają to wygląda to w miarę dobrze to bez jednem z tej dwójki+słabszy angaż w defensywę Coutinho i mamy ogromną dziurę w środku pola, bo jeden hendo/Joe za trzech nie da rady biegać.
Defensywny pomocnik i boczny obrońca to powinnyt być absolutne priorytety. Skrtel pewnie zostanie na następny sezon.
PiotrekS 24.02.2014 12:07 #
Zobaczcie tylko,że więszkość bramek które tracimy są efektem INDYWIDUALNYCH błędów. To nie ma nic wspólnego z wysoko ustawioną linią defensywną. Skrtel, Toure, Johnson i Enrique to takie ćwierćmózgi jak 13-letnie matki. Słowak to już w ogóle przechodzi sam siebie gdy w każdym meczu przynajmniej raz daje powód sędziemu do odgwizdania jedenastki. Nie sądzę,żeby Rodgers ćwiczył z nim to na treningu. Agger to świetny obrońca ale strasznie słaby fizycznie. Dlatego w lato zapewne odejdzie gdzieś do Barcelony. Mówiłem to już wiele razy, ale tak naprawdę tylko Sakho nadaje się do gry w tym klubie. Siła+umiejętności czysto piłkarskie. W lato musimy przebudować naszą defensywę, nie trafiają do mnie argumenty typu: "tak nie można bo nie będzie zgrania itp. itd." No tak, bo teraz to jest zgranie, zaufanie, doświadczenie... Bitch please, z takimi kołkami to wstyd się w Champions League pokazywać, teraz z naszej obrony śmieje się cała Anglia a jak nic nie zrobimy w lecie to w następnym sezonie śmiać się będzie już cała Europa.
Poza tym te wszystkie Skrtely, Enriqy czy Johnsony były sprowadzane jeszcze za Beniteza i Dalglisha, pod ich taktykę. Jak wiemy Rodgers preferuje trochę inny futbol. Jak do tej pory nasz menago sprowadził tylko 3 obrońców, jednego emeryta który w zamyśle miał być dopiero 4 w hierarchii, jednego młokosa na przyszłość który pół roku spędził w rezerwach a teraz został wypożyczony, i gladiatora który do meczu z Chelsea i tej nieszczęsnej kontuzji był zdecydowanie naszym najlepszym obrońcą. Mam nadzieję,że ten nasz cały komitet w końcu zepnie dupska i sprowadzi Rodgersowi nowych stoperów do pierwszego składu, bo jeden Sakho to zdecydowanie za mało. Ament.
silver7 24.02.2014 14:45 #
Skoro sam trener mówi,że zastał piłkarzy nie do wyuczenia, to coś w tym musi być. Gramy świetnie ofensywnie, do tego niech dojdą obrońcy, którzy ogarną system Brendana + defensywny pomocnik ( mi się marzy Pogba:) ),a kłopoty z dziurawym serem szwajcarskim się skończą:).
Raf 24.02.2014 15:29 #
Również i do mnie nie przemawia argument "stopniowej przebudowy" linii obronnej. Niestety w obecnych wariantach par stoperów, nie mamy żadnej, na której Rodgers mógłby polegać przez większą część sezonu. Zresztą patrząc na poszczególnych zawodników też nie jest kolorowo. U Skrtela widać umiejętności klasowego obrońcy, ale w sytuacjach kryzysowych raczej sam wywołuje pożary niż je gasi. Toure pogubił się przez kilka katastrofalnych zagrań i stracił cechę, dla której został sprowadzony - umiejętność kierowania kolegami z formacji. Co do Aggera nie mam zdania bo ciągle ma pecha z kontuzjami, chociaż wcześniej nie przeszkadzały mu w szybkim powrocie do wysokiej dyspozycji. Może więc być z nim problem w najbliższych latach. Doliczyć Johnsona, którego już nic nie uratuje i można nazwać naszą sytuację "potrzebą małej rewolucji".

Pozostałe aktualności

Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (0)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com
Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (4)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic