LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 930

Oceny według LFC.pl


Przedstawiamy Państwu oceny według LFC.pl za spotkanie z Tottenhamem Hotspurs. Ekipa Brendana Rodgersa pokonała na Anfield Koguty pewnie, aż 4:0. Bramki zdobywali Younès Kaboul (sam.), Luis Suárez, Philippe Coutinho oraz Jordan Henderson.

WYJŚCIOWA XI:

Simon Mignolet – 7,5 – Belgijski bramkarz nie miał dzisiaj zbyt wiele do roboty, gracze Tottenhamu nie zmusili go do zbyt częstych interwencji. Najbliżej strzelenia bramki Koguty były po strzale Bentaleba, Mignolet poradził sobie jednak z nim bez problemu. Na uwagę zasługuje wyprowadzanie piłki przez Simona w tym meczu, zdecydowanie poprawił się w tym aspekcie w porównaniu z początkiem sezonu, a dzisiaj widać to było gołym okiem.

Glen Johnson – 8,5 – Zdecydowanie najlepszy występ Johnsona od bardzo dawna. Glen przypomniał kibicom dlaczego jest uznawany za jednego z najlepszych bocznych obrońców świata. Bezbłędny w defensywie i zabójczy w ofensywie, po jego dośrodkowaniu piłkę do własnej bramki skierował Kaboul. Glen świetnie rozumie się na prawej stronie z kolegą z reprezentacji – Raheemem Sterlingiem – duet ten wielokrotnie w dzisiejszym meczu sprawiał problemy defensywie Tottenhamu.

Daniel Agger – 7,5 – Tak jak reszta naszych obrońców, Agger był dzisiaj znakomity. Nie miał wprawdzie tak wiele do roboty, jak jego koledzy z boków obrony, jednak świetnie pilnował przez cały mecz Roberto Soldado, dzięki czemu hiszpański napastnik nie mógł zagrozić bramce Mignoleta. Duńczyk raz przegrał pojedynek biegowy z Soldado, jednak dzięki swojemu sprytowi zdołał wybrnąć z tej sytuacji obronną ręką.

Martin Škrtel – 8 – Nie udało się Słowakowi ustrzelić w tym meczu kolejnej bramki, jednak pod względem gry w defensywie było to jedno z najlepszych spotkań Martina w tym sezonie. Silny, szybki, pewny w powietrzu – takiego Škrtela chciałbym oglądać w każdym meczu.

Jon Flanagan – 8 – Po nieco gorszym meczu z Sunderlandem, Czerwony Cafu powrócił w całej swej okazałości. Anfield wpadało w euforię za każdym razem, kiedy młody obrońca bezpardonowo odbierał piłkę któremuś z zawodników Tottenhamu. Występ Flanagana pochwalił nawet sam Cafu, który dzięki wychowankowi Liverpoolu poznał znaczenie słowa „scouser”. Jeśli Flanagan jest w stanie utrzymać taką formę, to Liverpool może mieć sprawę jednego boku obrony załatwioną na długie lata.

Jordan Henderson – 8,5 – Był to charakterystyczny występ Hendersona, Anglik przyzwyczaił nas w tym sezonie do takiej gry. Był wszędzie, odbierał, podawał, wbiegał w pole karne. Śmiało można powiedzieć, że Brendan Rodgers stworzył sobie własną wersję Dirka Kuyta. Pressing nakładany przez Hendersona na młodego Bentaleba czy średnio dysponowanego Sigurðssona, pozwolił Liverpoolowi przejąć kontrolę nad spotkaniem już od samego początku. Pod koniec meczu wykorzystał on zamieszanie w polu karnym Tottenhamu i ustalił wynik spotkania na 4:0. Jedyne czego wychowanek Sunderlandu może po tym spotkaniu żałować, to fakt, że nie wykorzystał znakomitej sytuacji, jaką stworzył mu Raheem Sterling.

Steven Gerrard – 8 – Steven grał z perspektywą, że jeżeli zdobędzie w tym meczu żółtą kartkę, to nie zagra 13 kwietnia w być może decydującym o losach tytułu mistrza Anglii meczu z Manchesterem City. Nie przeszkodziło to jednak naszemu kapitanowi wykonać swojej roboty. Pod nieobecność w składzie Allena, Gerrard w parze z Hendersonem miał zająć się kontrolowaniem gry w środku pola, wywiązali się z tego zadania znakomicie. Teraz trzeba tylko mocno trzymać kciuki, aby Gerrard wytrzymał następne dwa spotkania bez żółtej kartki. W 70. minucie zastąpił go Lucas Leiva.

Philippe Coutinho – 8,5 – Drugi z rzędu znakomity występ brazylijskiego maestro. Był szybki, bezpośredni i w końcu zdołał wpisać się na listę strzelców. Coutinho ciężko pracował dzisiaj zarówno pod polem karnym Hugo Llorisa, jak i na połowie Liverpoolu. Do pełni szczęścia brakuje mi tylko powrotu fryzury afro na głowę młodego pomocnika. Znakomity występ, mam nadzieję, że nie ostatni. W 63. minucie zastąpił go Joe Allen.

Raheem Sterling – 9 – GRACZ MECZU – Na temat gry Raheema w tym meczu można powiedzieć bardzo wiele, ja chciałbym jednak zacząć od pochwalenia Brendana Rodgersa. Cóż za genialna taktycznie decyzja o wprowadzeniu Anglika do składu kosztem Joego Allena. Sterling dał o sobie znać już w pierwszej minucie spotkania, kiedy po jego podaniu w doskonałej pozycji na skrzydle znalazł się Glen Johnson. Dzisiejszy występ Sterlinga będzie się obrońcom Tottenhamu śnił po nocach, 19-latek wyrasta na jednego z najlepszych skrzydłowych w lidze, strach pomyśleć jak daleko może zajść ten chłopak. Do idealnego występu brakowało tylko bramki, jestem jednak pewien, że Anglik strzeli ich jeszcze mnóstwo w swojej karierze. W 83. minucie zastąpił go Victor Moses.

Daniel Sturridge – 7,5 – Jakkolwiek by to nie zabrzmiało, na tle kolegów wypadł dzisiaj Daniel dosyć przeciętnie. Oczywiście, stwarzał on zagrożenie pod bramką Llorisa, jednak poprzeczka ustawiona przez jego partnerów była dzisiaj bardzo wysoko. Reprezentant Anglii miał kilka dogodnych sytuacji do strzelenia bramki, próbował nawet sił z rzutu wolnego, jednak bez zamierzonego efektu.

Luis Suárez – 8,5 – Kolejny znakomity występ Urugwajczyka. Dzisiejsze jego trafienie było już 29. w ligowych rozgrywkach. Oznacza to, że Suárez zajął miejsce Robbiego Fowlera, jako zawodnika z największą liczbą ligowych bramek dla Liverpoolu w jednym sezonie. W dzisiejszym meczu widzieliśmy typowego Suáreza, głodny gry, harujący w pocie czoła dla dobra drużyny, bezwzględny dla rywali. Z zimną krwią wykorzystał błąd dwójki stoperów Tottenhamu i bez problemu umieścił piłkę w siatce Hugo Llorisa. Na sześć kolejek przed końcem sezonu, Suáreza dzielą zaledwie dwa trafienia od rekordu strzeleckiego Alana Shearera, który w sezonie 1995/1996 zdobył 31 bramek. Jeśli Urugwajczykowi udałoby się strzelić w następnych meczach jeszcze pięć bramek, to zrównałby się on z rekordem 34 goli, z sezonów w których rozgrywane były 42 spotkania.

REZERWOWI:

Joe Allen – 7 – Walijczyk zastąpił w 63. minucie podmęczonego Coutinho i pomógł drużynie w utrzymaniu kontroli nad spotkaniem.

Lucas Leiva – 6 – Ocena wyjściowa, Brazylijczyk zastąpił w 70. minucie Stevena Gerrarda, nie miał on jednak zbyt wielu okazji aby wpłynąć na przebieg spotkania.

Victor Moses – 6 – Ocena wyjściowa, Moses zameldował się na murawie w 83. minucie za Raheema Sterlinga.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (18)

Ziaja 30.03.2014 21:16 #
Sterling jest po prostu stworzony do ważnych meczów.
omnia 30.03.2014 21:29 #
A ja żałuję, że Raheem nie pochamił się w rej sytuacji gdy podawał do Hendo. Gdyby strzelił wtedy brameczkę, to jak nic 10/10. Powinien latem zmienić numer na 11, to by pokazywało jak jest istotny.
arox71 30.03.2014 21:42 #
Dla mnie Coutinho zmiażdżył system.
Licznerek 30.03.2014 21:53 #
Fajne ocenki. Podobało mi się, jak Agger dziś czytał grę.

Omnia, dla mnie podanie do Hendersona ma taką samą wartość co strzelenie gola przez Raheema. Jordan musiał to wykorzystać. No ale nie czepiam się go, bo i tak rozegrał bardzo dobre zawody. ;)
LewerLFC 30.03.2014 21:56 #
Victor Moses powinien dostać 6,5 - 7
Niczego nie zepsuł, nie straciliśmy bramki po jego wejściu :P
1010Arx 30.03.2014 21:57 #
@omnia
Pasuje mu 31 :) Ja już się przywiązałem do tego numeru, jest taki "Sterlingowy" teraz, a 11 jest to zwykła jedenastka :)
omnia 30.03.2014 22:11 #
1010Arx- no niby tak, ale to tylko numer juniorski, tak jak w przypadku Flanno. Z czasem obaj powinni zmienić numery i zwolnić je młodym. Przyznasz chyba że dziwnie by było oglądać za parę lat mecz w którym każdy ma numer 30+ ;)
1010Arx 30.03.2014 22:42 #
Wiem o co Ci chodzi, tak tylko pisze :) Po prostu przyzwyczaiłem się do tego numeru na plecach Sterlinga, ale wiem, że zmiana na 11 jest nieunikniona i prędzej czy później nastąpi.

Zresztą sam jestem zwolennikiem tradycji i strasznie lubiłem, jak kiedyś wszyscy zawodnicy podstawowego składu mieli numery 1-11. Może to trochę było monotonne, ale z drugiej strony fajne. Z tego co wiem to w reprezentacji Anglii ta tradycja nadal jest utrzymywana.
Daniel_LFC 30.03.2014 22:54 #
Flanno to 2gi Gerrard , dzis tak pomyslałem. Wygladają podobnie, ten ma 38 Steven 8 ;D Też niech ma narazie ten nr, bo jeszcze im sie poprzewraca w głowach coś;)

Pozdro super mecz, YNWA!
POPEK 30.03.2014 23:08 #
Mam pytanie co do tych numerów. Kilka lat temu jak dobrze kojarzę byl news ze nr 12 to mial byc oficjalny nr naszych kibicow i pilkarze mieli ich nie mieć a ma go Moses i wcześniej chyba Aurelio;] pamieta to ktoś?
i tak osobiście nie lubię jak piłkarz gra z nr12 :P
Rewo92 30.03.2014 23:30 #
@1010Arx
Ostatnią drużyną w której widziałem w pierwszej XI tylko numery od 1 do 11 z tradycyjnym podziałem na pozycje była Irlandia na Euro. Nie wiem czy w reprezentacji Anglii również tak kurczowo trzymają się numeracji.
Szpieg 30.03.2014 23:40 #
Zaraz przyjdzie polski znawca piłki nożnej z 2 ligi jeden z drugim i zaniżą ocenę Hendersonowi bo nie strzelił jeszcze 2-3 bramek :)
kenovsky 30.03.2014 23:53 #
POPEK - Moses`a to widac tylko jak ogladasz mecz w TV/internet, go tak naprawde nie ma tam na Anfield na murawie. To jest człowiek widmo i niech wraca do Chelsea. ;)
masterkik 31.03.2014 00:05 #
Sytuacja Hendersona to nie była setką. Mam wrażenie że sporo komentujących widziała to troche inaczej.
Fakt że Hendo z leżącej piłki czasem nie przymerzy za dobrze, ale jakby Starling skleił piłke z ziemią to mógłby być gol.

Inna bajka że Cou i Jordan mogli by ciut więcej trafiać, oby przyszło im z wiekiem.
PiotrekLFC8Gerro 31.03.2014 07:23 #
Dla mnie Coutinho graczem meczu, wreszcie złapał formę nasz Magik. Od kilku spotkań gra bardzo dobrze, wczoraj zagrał kapitalnie !:)
Flanagan -0,5. Czemu Skrtelowi obniżano oceny gdy grał ostro w polu karnym, a gdy Flano wchodzi ewidentnie na czerwoną kartkę i karnego to nic o tym nikt nie wspomina? Wnerwia mnie ta ochrona wychowanków. Oby jego ostra a momentami zwyczajnie głupia gra nie sprawiła nam niebawem niespodzianki w postaci gry w 10tkę. Karny pół biedy, bo i tak nastrzelamy bramek. To nie pierwszy mecz w ostatnim czasie w którym powinien był pożegnać się z boiskiem Flano, ma farta do sędziów póki co.
Glen 4 z rzędu praktycznie bezbłędne spotkanie w obronie i bardzo dobre w ataku.

Swoją drogą komentatorzy się nieźle zapędzili gdy dowalili że dla Gerro dobrze by było dostać żółtą kartkę w meczu z Chelsea i odpocząć sobie w 2 ostatnich kolejkach... Zapomnieli że ta zasada już wtedy nie obowiązuje? :P
AntyMidas 31.03.2014 09:30 #
Jeszcze kilka takich występów Skrtela i może zacznę go lubić.
arox71 31.03.2014 12:58 #
Tak się zastanawiam nad Raheemem. Jest tak dobry, że aż to niemożliwe. Ktoś musi nad nim naprawdę dobrze czuwać żeby się nie skończyło jak z Pennantem, który talent miał nie do opisania a sam siebie zniszczył.
zocha 31.03.2014 17:35 #
Cieszy to, że cały zespół zagrał świetnie. A postęp Sterlinga jest ogromny - niesamowity chłopak ;)

Pozostałe aktualności

Klopp: Nie ma już żadnej presji  (0)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (18)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Zdjęcia z czwartkowego treningu The Reds  (0)
03.05.2024 10:27, Bartolino, liverpoolfc.com
Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (8)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com