LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1197

Oceny według LFC.pl


Liverpool po ciężkim boju wygrał z ekipą, z której to bogactwa utalentowanych zawodników, czerpał w trwającym oknie transferowym garściami. Styl nie powalił, a być może nawet uśpił niektórych kibiców zgromadzonych na Anfield. Jednak to co najważniejsze, udało się osiągnąć – zgarnąć trzy oczka. Poniżej oceny za to spotkanie.

WYJŚCIOWA XI:

Simon Mignolet 7

Stary dobry Mignolet. Obrona strzałów na poziomie klasy światowej, a gra na przedpolu na poziomie występu emerytów w talentshow – trudno odmówić determinacji, ale pewnych rzeczy nie przeskoczysz. Na przykład nie przeskoczysz piłkarza rywali w polu karnym. Trzeba za to odpowiednio się ustawić i wykorzystać przewagę w postaci możliwości użycia rąk. Belg musi poprawić zachowanie w tłoku czy wychodzenia do piłek, jeśli chce wskoczyć na wyższy poziom. Jednak należy dodać, że sparowanie strzału Schneiderlina na poprzeczkę uratowało mecz, stąd ogólne wrażenie zostaje całkiem dobre po występie bramkarza the Reds.

Javier Manquillo 6,5

Hiszpan bardzo pozytywnie zaskakuje od momentu przejścia do Liverpoolu. Nie boi się podłączać do akcji ofensywnych, w dodatku przyzwoicie zachowuje się bliżej własnej bramki. To czego mu brakuje, to zbalansowania obu ról na boisku, przez co czasami miał problemy z powrotem do obrony. Ale to rzecz, która przyjdzie z czasem i nabytym doświadczeniem. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że miał znacznie więcej roboty niż jego kolega po drugiej stronie boiska. Wydaje się więc, że w końcu wyszło nam jakieś wypożyczenie.

Martin Škrtel 6,5

Podobnie jak Mignolet, Słowak zachowuje się identycznie jak w poprzednim sezonie. Gra mocno skoncentrowany; czyści wszystko, co nieszczęśliwie trafi w jego rejony boiska; od czasu do czasu gdzieś nieźle przerzuci piłkę, a i spróbuje swoich sił pod bramką przeciwnika przy rzutach rożnych. Generalnie wszyscy są szczęśliwi, uśmiechnięci i spokojni, aż tu nagle dociera do kibiców fala uderzeniowa po wybuchu bezmyślności bądź bezradności stopera Liverpoolu. Nie jestem w stanie pojąć, jak zawodnik, który gra na wysokim poziomie praktycznie całe spotkanie, nagle daje się w tak banalny sposób przepchnąć, co kończy się sytuacją taką, jak uderzenie Schneiderlina. To tak jakby zaprosić do udziału w akcji „Polska czyta dzieciom” człowieka z zespołem Tourette’a. Nigdy nie wiesz, kiedy bajka o Kubusiu Puchatku przerodzi się w opowieść dla dorosłych. Mimo wszystko występ na plus.

Dejan Lovren 6,5

Rozegrał przyzwoite zawody. Szczególnie mogą zapaść w pamięć bardzo dobre przerzuty chorwackiego obrońcy. Może czasami zachowywał się zbyt nerwowo, ponadto dał się zaskoczyć Tadiciowi przy wyrównującej bramce Clyne’a. Poza tym bez większych błędów w obronie.

Glen Johnson 4,5

Nie wiem czy to już kwestia negatywnego nastawienia do gry Anglika, czy może Glen po prostu nic dobrego nie jest w stanie dać drużynie na boisku. Kompletnie nieprzemyślane strzały przeplatane przeciętnością w obu strefach boiska, skłaniają raczej do postawienia na drugi wariant. Jak już raz udało się mu rozpędzić po lewej stronie to postanowił zignorować podwojenie zawodników Southampton i stracić piłkę. Może w rugby taki numer spotkałby się z ciepłym przyjęciem kibiców, ale nie da się w kółko przymykać oczu na jego kompletnie bezproduktywne zagrania. Brendanie Rodgersie, Sabo – nie idźcie tą drogą.

Steven Gerrard 6

Kapitan the Reds za całokształt twórczości mógłby otrzymać małego plusa za swój występ. Potrafił stworzyć chwilowy zamęt w szeregach rywali swoimi dośrodkowaniami. Ponadto mogło się podobać zdecydowane wejście Gerrarda i zdjęcie piłki z buta Longa tuż przed słynnym już strzałem Morgana Schneiderlina. Mimo to, nie można pominąć faktu, że Stevie powinien w bardziej znaczący sposób zaznaczyć swoją obecność w środku pola i przyspieszać akcje przy rozegraniu piłki.

Lucas Leiva 5,5

Mam mieszane uczucia co do postawy Brazylijczyka. Na początku miał lekkie problemy z przyjęciem, stąd przy pressingu Świętych nie mógł rozsądnie rozegrać żadnej akcji. Później z kolei był jedynym piłkarzem, który starał się jakoś przyspieszyć grę, zdecydowanie rozprowadzając piłkę. Następnie zaczął notować głupie straty. Wydaje się, że jeśli Rodgers chce mniej statycznej gry w środku pola, musi zrezygnować z dwójki Stevie – Lucas. W 63. minucie zmieniony przez Allena.

Jordan Henderson 7,5

Zdecydowany odbiór i szybkie, perfekcyjne dogranie do Sterlinga, które ostatecznie ten zamienił na bramkę. Ta akcja pokazała, że Jordan nie chce zwalniać tempa i może być jedną z ważniejszych postaci tegorocznej kampanii. Nie należy też zapominać, że to po jego dośrodkowaniu, Sterlingowi udało się ostatecznie dograć głową do Sturridge’a. Może i było niecelne, ale istotniejszy jest jego wpływ na oba gole. Wyraźnie też pomagał w obronie Manquillo.

Philippe Coutinho 5

Zawodnicy Southampton kompletnie wyłączyli go z gry. To czym błyszczał w meczach przedsezonowych, czyli umiejętne wychodzenie spod pressingu rywali, teraz stanowiło główny problem. W 76. minucie zmienił go Lambert.

Raheem Sterling 8 GRACZ MECZU Wielki mecz reprezentanta Synów Albionu. Gol i asysta stanowią świadectwo, że ten sezon może należeć do niego. Trochę obawiam się jeszcze ciężaru odpowiedzialności, jaka mimowolnie spadła na tak młodego chłopaka, ale widać, że jest świetnie prowadzony przez sztab szkoleniowy. Jego poruszanie się po boisku, technika i dynamika idealnie wpisują się w założenia Rodgersa.

Daniel Sturridge 7

Napastnik, który przy słabszym dniu pokazał, jak cienka może być granica pomiędzy boiskową anonimowością, a uratowaniem meczu. Nawet na chwilę nie można stracić go z pola widzenia, a to jest już cecha świetnych napastników. Nie mam zamiaru martwić się na zapas jego ogólną postawą. Problemy z rozegraniem kolegów i notoryczne faule rywali mocno dały się we znaki Anglikowi. Jak widać, czasami warto odpuścić sobie widowiskowość na rzecz chirurgicznej precyzji.

Rezerwowi:

Joe Allen 6,5

Dobra zmiana coraz bardziej niedomagającego Lucasa. Nie błysnął może jakimś szczególnym zagraniem, ale rozruszał grę w drugiej linii. Zastanawiam się tylko czy ma realne szanse powalczyć o pierwszy skład w tym sezonie.

Rickie Lambert 6,5

Nieważne, że po jego wejściu kibice nie ujrzeli jakiś fajerwerków, ambitną postawą zasłużył na wyróżnienie. Szczególnie, że walcząc w polu karnym Świętych, udało mu się dograć do Manquillo, po którego podaniu do Hendersona, dośrodkowaniu i zgraniu Sterlinga padła bramka. Przesadziłem z tym ciągiem zdarzeń i zasługami Lamberta? Pewnie, że tak. Równie dobrze mogłem wpleść jeszcze Mignoleta czy sędziego technicznego, który wpuścił Rickiego w odpowiednim momencie na murawę. Ale nie zmienia to faktu, że fajnie się oglądało bojowe podejście Anglika do sprawy.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (12)

lfc75 18.08.2014 17:02 #
Generalnie się zgadzam jednak może wbrew wszystkim nie krytykowałbym tak bardzo Johnsona, natomiast niektóre wyjścia Mignoleta przyprawiają o zawał.
Rewo92 18.08.2014 17:07 #
Lucas lepszy od Coutinho, ciekawe.
NapKejk 18.08.2014 17:13 #
Lucas był przeciętny w pierwszej połowie i beznadziejny w drugiej. Coutinho słaby w obydwu. Wygląda na to, że zagrali podobnie :D
Arii7 18.08.2014 17:29 #
Kompletnie nie zgadzam się z oceną co do Johnsona i Lucasa. Przez Lucasa traciliśmy dużo piłkę w środku pola co stwarzało okazję naszym rywalom, nie potrafił zagrać żadnej dobrej piłki, grał zbyt wolno i przewidywalnie, Johnson mimo tych bezsensownych strzałów grał lepiej od Lucasa

Według mnie Lucas - 4, Johnson -5
Orionos 18.08.2014 17:39 #
Drastycznie zawyzone te oceny, Mignolet poza sytuacja pod koniec nie pokazal nic ponad swoja slaba srednia - max 5.5, Skrtel, Lovren i Lucas zawalili cale spotkanie, przez bledy Lovrena i SKrtela LFC mogl stracic 3-4 bramki, Lucas telepatycznie walczyl o pilke przy straconej bramce - nie powinni dostac wiecej niz 3. Lambert nie zrobil zupelnie nic nadzwyczajnego w czasie meczu - 5. Co do Sterlinga 0 super ze zdobyl gola, ale przy golu dla Soton jako pierwszy odpuscil podazanie za wbiegajacym zawodnikiem przeciwnika - 6.5
Red4Ever 18.08.2014 17:54 #
Mignolet na pewno za wysoko
witoldLFC 18.08.2014 18:42 #
Fajny styl pisania. Bardzo przyjemnie się czyta.
Bozno1892 18.08.2014 19:36 #
Taaak Orionos,weź się obudź może
KaczoreQ 18.08.2014 20:52 #
Świetna lektura, gratulacje. Propsy za zwrócenie uwagi na bardzo ważne zgranie piłki Lamberta. Gdyby nie ono, nie padła by bramka na 2-1, bo po prostu Święci przerwaliby nasz atak.

W ogole tak sądzę, że diament ze Sturridgem i Lambertem jako odgrywającym może mieć rację bytu, wlasnie kiedy należy zmienić taktykę/ustawienie. Życie jest przewrotne - 3,5 roku temu mieliśmy grać w ten sposób z Suarezem i Carrollem, mamy Studge'a i Rickiego.
Raf 18.08.2014 21:59 #
Dość ciekawe spostrzeżenie z tym diamentem. Dobrze też, że nasz plan B nie kosztuje tym razem rekordowej sumy w historii klubu. Oczywiście dzięki za pozytywne opinie.

Równie mile widziana konstruktywna krytyka. Zdaję sobie sprawę, że czasami Lucas może potwornie irytować swoimi zagraniami, ale odnoszę wrażenie, że jest obwiniany za całe zło tego świata. Jego obecność na boisku razem z Gerrardem to nieporozumienie, ale w pierwszej połowie, starał się przynajmniej coś zrobić z naszym statycznym do bólu rozgrywaniem piłki.Oceniłem go pod kątem jego przydatności na boisku, a nie taktycznych niuansów. Luka w środku pola była konsekwencją kilku nakładających się czynników. Johnson w mojej ocenie albo nie robił nic konstruktywnego albo przeszkadzał kolegom.
Licznerek 19.08.2014 00:03 #
Mignolet za wysoko oceniony? Jak dla mnie za nisko, ale skoro są też głosy, że za wysoko, to Raf pewnie był najbliższy prawdy. Z tymi kłopotami z wyjściami Mignoleta to przesada. Raz zachował się źle, raz wyłapał piłkę, raz wypiąstkował, a raz zdjął ją z głowy Jose Fonte, dzięki czemu uniknęliśmy straty bramki. Czyli na cztery wyjścia, tylko jedno złe, ale ostatecznie złapał piłkę, a liczy się wynik, a nie styl. Na linii był świetny, ten centrostrzał Ward-Prowse'a pewnie puściłaby za kołnierz połowa bramkarzy w Premier League.

Zgadzam się też, że generalnie Lucas lepszy od Coutinho.
PiotrekLFC8Gerro 19.08.2014 07:07 #
Mignolet wyżej, bo pomijając to że z wyjściami to sobie już czasami zwyczajnie jaja robicie demonizując je (zresztą jak stado baranów podążacie za "lwami" komentatorami, który po świetnym zbiciu piłki z głowy rywala stwierdzili że to była zła czy niepewna interwencja...) to chłop miał 4 ważne interwencje - 2 razy przy tych piłkach wciskanych mu za kołnierz, raz gdy sparował piłkę na poprzeczkę (i to wcale nie tak delikatnie, bo dość mocno zmienił kierunek jej lotu, gdyby jej nie dotknął to ta na pewno by nie wpadła od poprzeczki a sporo pod nią wbrew temu co niektórzy twierdzą) i jeszcze jedna gdy rywal miał sam na sam i oddał zły , płaski i niezbyt mocny strzał który Simon pewnie wyłapał (a sytuacja była taka, że nawet ten zły strzał mógł być golem).

Coutinho musi się spiąć na City, bo póki co po raz kolejny źle zaczyna sezon.
Lucasowi dziękujemy za wszystkie mecze dla LFC licząc że ten był jego ostatnim.
Glen po raz kolejny udowadnia że na lewej stronie gubi się, czasami nawet przy tak łatwej rzeczy jak przyjęcie piłki (bo próbuje ją kleić prawą nogą). Niech już gra ten Enrique wreszcie, a jak nie to od biedy Moreno.
Manquillo ma wszystko to co ma Flanagan + wiele innych plusów, tak więc jeśli Flano nie rzucimy na lewo albo jeśli unikniemy wielu kontuzji na tych pozycjach to raczej nie często zagra w tym sezonie (pewnie w pucharze miki mouse).

Pozostałe aktualności

Shearer: Mo może czuć się pokrzywdzony  (6)
28.04.2024 19:22, B9K, Liverpool Echo
Quansah po meczu z West Hamem  (1)
28.04.2024 15:48, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Media po spotkaniu z West Hamem  (1)
28.04.2024 15:13, Fsobczynski, thisisanfield.com
Salah odmawia wywiadu i zaskakuje w mediach  (47)
27.04.2024 20:44, BarryAllen, Liverpool Echo
Moyes po remisie na London Stadium  (1)
27.04.2024 18:03, Wiktoria18, whufc.com
Reakcja Kloppa po remisie z West Hamem  (8)
27.04.2024 17:36, Bartolino, liverpoolfc.com
Gakpo: Nie takiego wyniku oczekiwaliśmy  (4)
27.04.2024 16:33, Loku64, Liverpoolfc.com