Trener Lisów pełen optymizmu

Menedżer Leicester City, Nigel Pearson z optymizmem patrzy na grę swoich podopiecznych w tym sezonie i wierzy, że przysporzą oni sporo problemów zespołowi z Merseyside.

Drużyna Pearsona będzie próbowała zaliczyć występ podobny do sobotniego spotkania z QPR. Pomocnik Lisów, Esteban Cambiasso strzelił gola na 1:0 w 4. minucie, czym zakończył swój okres 504 minut bez strzelonego gola.

Pomimo objęcia szybkiego prowadzenia, Leicester przegrało 2:3, niechybnie zmierzając w kierunku spadku z ligi.

– Jest wiele powodów do negatywnego spoglądania na sprawę – powiedział Pearson.

– Ale zawężając punkt widzenia tylko do tego spotkania, można zaobserwować sporo dobrego – dodał.

– Przegraliśmy kolejny mecz i musimy szybko to naprawić.

Menedżer dodał także, że jego piłkarze wyczekują już spotkania z Liverpoolem i obiecał, że fani będą mieli się czym ekscytować.

– W tym sezonie nie mieliśmy zbyt wielu okazji na grę w środku tygodnia, przygotowania różnią się więc od normy. Piłkarze zwykli grać mecz za meczem, gdy byli jeszcze w Championship. Jest to dla nas idealne spotkanie.

The Reds zawitają na King Power Stadium po zakończeniu 3 meczowej serii porażek. Stało się to po sobotniej batalii ze Stoke City, gdy w 85. minucie wynik otworzył strzałem „szczupakiem” Glen Johnson.

Liverpool plasuje się na 11 pozycji w lidze, z liczbą zaledwie pięciu zwycięstw na 13 rozegranych spotkań. Trener Lisów nie ukrywa, iż chciałby wykorzystać słabszą formę podopiecznych Brendana Rodgersa jako przewagę.

– To kolejny wielki zespół z okresem świetnej gry podczas ubiegłej kampanii, lecz w tym sezonie są zupełnie inni – powiedział.

– Nie jest nam lekko, jesteśmy na samym dole tabeli. Jedynym zespołem, który może to zmienić jesteśmy my sami. Piłkarze Liverpoolu wiedzą, że możemy być dla nich nie lada wyzwaniem.