AVL
Aston Villa
Premier League
13.05.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1132

Big Sam na temat porażki


Sam Allardyce powiedział, że to kontuzje, nieobecności i niewykorzystane szanse, oraz przede wszystkim stracona bramka zaraz po przerwie były głównymi czynnikami, które wpłynęły na wynik sobotniego meczu z Liverpoolem na Anfield.

Młoty dobrze rozpoczęły mecz, walcząc ramię w ramię z zespołem Brendana Rodgersa przez pełne 45 minut. Jednak tuż po wznowieniu gry Raheem Sterling otworzył wynik meczu.

Kontuzje Andy’ego Carrolla oraz Jamesa Collinsa, do tego brak Cheikhou Kouyaté, Diafry Sakho, Jamesa Tomkinsa czy Carla Jenkinsona dały się we znaki.

– Zbyt wielu piłkarzy skończyło z kontuzjami, zwłaszcza środkowi pomocnicy, przez co nie byliśmy w stanie zagrać należycie – powiedział Allardyce.

– Ze względu na problemy w obronie, musiałem skorzystać z 16-letniego Reece’a Oxforda. Joey O’Brien oraz Guy Demel mogą tam grać, jednak ze względu na kontuzje Winstona Reida oraz Andy’ego Carrolla, a także Tomkinsa, Jenkinsona czy Kouyaté musiałem postawić na młodzika, aby zachować pewien balans w doświadczeniu w poszczególnych formacjach.

– Te trzy niezamierzone zejścia zmusiły nas do zmiany założeń. Bądźmy szczerzy, przy takich okolicznościach nie jest możliwe przyjechać na Anfield i wywieźć jakiekolwiek punkty.

– W pierwszej połowie tworzyliśmy sobie sytuacje, jednak nie mogliśmy żadnej zakończyć bramką.

– W końcu to Liverpool zadał pierwszy cios. Nie mogę mieć pretensji do moich piłkarzy. Włożyli w ten mecz wiele wysiłku, jednak czasem los płata różne figle.

Big Sam postawił na taktykę w ustawieniu 4-2-3-1, którą West Ham nie wygrał od 45 meczów, począwszy od września 1963 roku.

W pierwszej połowie przyjezdni starali się rozciągnąć blok obrony Liverpoolu, tworząc sobie przestrzeń do wejścia w pole karne. Jednak gdy tylko plaga kontuzji zaczęła doskwierać w zespole West Hamu, Raheem Sterling wykorzystał podanie Coutinho, dając prowadzenie the Reds.

– Założenie na drugą połowę było takie, żeby grać jak w pierwszych 30 minutach.

– Stwarzaliśmy wiele problemów Emremu Canowi czy Mamadou Sakho, którzy nie byli w stanie asekurować środka, jednocześnie podchodzić bliżej Ennera czy Morgana, którzy grali dość szeroko.

– Gdy do ataku włączali się boczni obrońcy oraz Stewart Downing, bez problemu posyłaliśmy piłki w pole karne. Do tego mieliśmy siedem czy osiem rożnych, z których jeden udało się wykorzystać, aczkolwiek sędzia użył wtedy gwizdka, dyktując faul na bramkarzu.

– To świetnie funkcjonowało, ale problemy, z jakimi musieliśmy się zmierzyć w drugiej odsłonie meczu nie pozwoliły na kontynuowanie tego. Liverpool wysoko krył i gdy tylko odzyskali piłkę, mieliśmy niemałe tarapaty.

– W pewnym sensie sami strzeliliśmy sobie w stopę, próbując grać środkiem.

– Myślę, że to właśnie kontuzje nie pozwoliły nam w pełni pokazać naszych możliwości. Na tablicy wygląda to, jakby pokonali nas z łatwością, ale do przerwy mecz był niezwykle wyrównany.

– Mecz zakończyliśmy grając w dziesiątkę, co było niezwykle bolesne. Problemem jest teraz poradzenie sobie z tą sytuacją. To właściwie pierwsza taka sytuacja, gdy borykamy się z serią poważnych kontuzji, a przed nami mecz w FA Cup oraz Manchesterem United w lidze.

– Przebadamy piłkarzy w tygodniu i zobaczymy na ile poważne są te urazy i czy uda im się wykurować na następny weekend. Mamy jednak nadzieję, że w przeciągu dwóch tygodni uda nam się powrócić do pełni sprawności.

W poniedziałek o 23 kończy się okno transferowe. Big Sam został zapytany przez Sky Sports na pomeczowej konferencji, czy w obecnej sytuacji planuje poszerzenie składu.

Menedżer przyznał, że transfer Darrena Fletchera jest mało prawdopodobny. – Negocjacje raczej się już zakończyły – uciął krótko.

Big Sam został również zapytany o absencję Sakho.

– Z Sakho jest inny problem, który nazywa się FIFA. Póki toczy się sprawa, nie będziemy korzystać z jego usług, co nas niezwykle smuci. Gdybyście z nim porozmawiali, zobaczylibyście, jak zły i zawiedziony jest obecnym faktem.

– Dostosowaliśmy się do wszelkich zasad i regulacji, ale na ten moment najlepszym rozwiązaniem jest trzymanie go poza grą do momentu rozwiązania sprawy.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (2)

A_Boone 01.02.2015 12:22 #
Pewnie, że stracona bramka miała wpływ na grę, skoro nastawiłeś swoich piłkarzy na bronienie całą jedenastką, wybijanie naszych atakujących z rytmu, grę z kontry i ewentualnie długą lagą na Carrolla. Nie mam pojęcia, jak West Ham z takim stylem zaszedł tak wysoko. Po stracie gola cały misterny plan poszedł w pizdu i nie miał już kto wyrównać.
RK23 01.02.2015 13:09 #
4231? Moim zdaniem było tak jak podał realizator 41212 czyli diament.

Pozostałe aktualności

Stefan Bajcetic o powrocie do gry  (0)
06.05.2024 18:57, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Rodzinne miasto Slota wierzy w jego sukces  (0)
06.05.2024 18:36, B9K, Sky Sports
Elliott graczem meczu z Tottenhamem  (0)
06.05.2024 17:49, AirCanada, własne
Skrót meczu  (0)
06.05.2024 13:45, Piotrek, liverpoolfc.com
Stu: Gakpo potrzebuje pewności siebie  (1)
06.05.2024 10:06, Loku64, thisisanfield.com
Keane: Jako zawodnik chciałbym grać dla Kloppa  (1)
06.05.2024 09:44, Ad9am_, Liverpool Echo