Lallana zachwycony Clyne’em

Adam Lallana przekonuje, że w żaden sposób nie namawiał Nathaniela Clyne’a do przeniesienia się do Liverpoolu. Na transfer nie miały nawet wpływu wakacje spędzane razem z nowym nabytkiem the Reds.

Czerwoni ogłosili transfer Clyne’a w środowe popołudnie. Były już gracz Southampton stał się szóstym nabytkiem zespołu z L4 w bieżącym okienku transferowym. Dołączył on do Jamesa Milnera, Danny’ego Ingsa, Ádáma Bogdána, Joego Gomeza i Roberto Firmino.

Lallana wierzy, że reprezentant Anglii i gracz Świętych w latach 2012–2015 będzie świetnym wzmocnieniem drużyny.

Dwójka graczy jest ze sobą w bardzo bliskich stosunkach, które rozpoczęły się podczas wspólnego pobytu na St. Mary’s. Obecnie spędzają razem wakacje w USA z małą przerwą na ogłoszenie przeprowadzki Clyne’a na Anfield.

– To znakomite posunięcie z naszej strony. Przez dwa sezony grałem z nim w Southampton i wiem, że stać go na wiele – powiedział Lallana dla liverpoolfc.com.

– Nie namawiałem go do podpisania kontraktu z Liverpoolem. Interesowały się nim wielkie kluby, także z europejskiej czołówki.

– Rozmawiałem z nim [o transferze], gdy byliśmy na wakacjach w Stanach Zjednoczonych. Wiedziałem, że ma do wyboru wiele opcji. Jednak jego intencją było jak najszybsze wyjaśnienie swojej przyszłości.

– Nazwa Liverpool FC mówi sama za siebie. Kibice na całym świecie znają ten klub. Powiedziałem mu tylko, że to dobre miejsce dla niego jeśli chce się dalej rozwijać, zwłaszcza pod kierownictwem Brendana Rodgersa.

Southampton wykupił Clyne’a z Crystal Palace trzy lata temu i od tamtego momentu kariera 24-latka nabrała rozpędu.

Jego niesamowite występy w barwach Świętych zaowocowały powołaniem do reprezentacji Anglii, w której barwach swój pierwszy mecz rozegrał w listopadzie 2014 roku.

W zespole Roya Hodgsona został jednym z podstawowych zawodników kadry, ale Lallana jest przekonany, że to nie kres jego rozwoju i Clyne nadal może się rozwijać podczas pobytu w Liverpoolu.

– Nie jestem zaskoczony jego rozwojem. Kiedy Święci kupili go z Palace, już wtedy można było dostrzec w nim potencjał. Od tamtej pory poczynił ogromne postępy, nauczył się gry – z dziecka stał się prawdziwym mężczyzną na boisku – powiedział numer 20 w zespole the Reds.

– Jest solidnym prawym obrońcą, który lubi grę ofensywną. To typ zawodnika, defensora, z którym nie chcesz mieć na pieńku.

– Poza boiskiem również zachowuje się nienagannie. Jest dość cichą osobą, dla której piłka jest najważniejsza. Jednak i tak jest świetnym kumplem i myślę, że znakomicie będzie pasował do szatni Liverpoolu.

Aktywny udział Liverpoolu w letnim okienku transferowym powoduje coraz większą ekscytację nie tylko wśród kibiców, ale także w samych zawodnikach jak na przykład w Lallanie.

– Te transfery są niewiarygodne. Mamy Firmino, Milnera, Ingsa, teraz Clyne’a, również Bogdána i Gomeza. To dość różnorodni zawodnicy i dadzą nam więcej możliwości i kombinacji w grze. Mam nadzieję, że pomogą nam odnosić sukcesy.

– Sądzę, że wszyscy już czekają na to co przyniesie przyszłość. Czeka nas ekscytujące tournee, ale mimo wszystko mamy jeszcze te kilka dni wakacji. Musimy dobrze wypocząć, bo czeka nas trudny i długi sezon.

Schodząc trochę na tematy prywatne, Lallana ma ciekawe wakacje również z powodu narodzin jego drugiego dziecka.

– To nie była zbyt długa przerwa żeby spędzić wystarczającą ilość czasu z rodzicą. Niedawno, 2 czerwca moja żona urodziła drugiego chłopca. Takie karmienie butelką to prawdziwa odskocznia od codzienności nie tylko dla mnie, ale też i dla starszego, trzyletniego dziecka.

– To niezła zabawa, ale już kilka nieprzespanych nocy z rzędu – niekoniecznie!