LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 833

Howe: Rodgers i O'Driscoll są wielcy


Eddie Howe, trener beniaminka z Bournemouth, wypowiedział się z podziwem o sztabie szkoleniowym Liverpoolu, tuż przed poniedziałkową wizytą jego zespołu na Anfield.

Howe będzie mierzył się przeciwko swoim dwóm idolom, kiedy jego zespół stanie do boju przeciwko The Reds, na koniec drugiej kolejki Premiership w sezonie 2015/16.

Młody menedżer, który jest jednym z najbardziej obiecujących szkoleniowców swojego pokolenia w Anglii, obserwował metody treningowe Brendana Rodgersa, kiedy Irlandczyk był trenerem Swansea.

Howe jako młody piłkarz pracował również pod okiem O'Driscolla, kiedy ten był menedżerem Bournemouth, a tego lata został nominowany na stanowisko asystenta Rodgersa. Dlatego też, jak twierdzi, na jego rozwój miała wpływ znajomość z wymienionymi szkoleniowcami.

Cała trójka wyznaje podobną filozofię gry w piłkę nożną, opartą na kratywności, posiadaniu futbolówki oraz pragmatyzmie.

- Rodgers był dla mnie prawdziwym wzorem. Kimś na kogo patrzysz z podziwem. Uwielbiałem sposób w jaki grało pod jego wodzą Swansea - mówi trzydziestosiedmio letni Howe.

- Kiedy spróbujesz przeanalizować grę jego zespołu, taktykę, czy filozofię, to jest to ktoś na kim chcesz się wzorować. Szanuję również sposób w jaki postępuje poza boiskiem.

- Uważam, że Rodgers buduje inny, nowy Liverpool, więc ten sezon może się okazać bardzo interesujący.

- The Reds będą rywalizowali o najwyższe cele w rozpoczętej kampanii, nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Dlatego też, najbliższe spotkanie może się okazać dla nas jednym z najtrudniejszych w obecnym sezonie - komplementuje rywali trener beniaminka.

- Poniedziałkowy pojedynek będzie premierowym spotkaniem Liverpoolu na Anfield w rozgrywkach 2015/16, co czyni nadchodzące spotkanie jeszcze bardziej magicznym. My musimy zrobić wszystko, żeby zaprezentować się z jak najlepszej strony - dodaje Howe.

O'Driscoll został nominowany na stanowisko asystenta pierwszego zespołu, zastępując Colina Pascoe, tuż po tym jak Brendan Rodgers zdecydował się na zmiany personalne w sztabie szkoleniowym, po frustrującym zeszłym sezonie.

Jego przybycie na Anfield zaskoczyło wielu obserwatorów, jednakże nie należał do nich Howe, który wielce ceni trenera.

- Nie będzie miejsca na żadne sentymenty w czasie gry, bo to jest nasza praca i obowiązek, aby uzyskać jak najlepszy rezultat. Jednak jestem dumnym, że Sean tak świetnie radzi sobie w tak wielkim klubie jak Liverpool, czego mu serdecznie gratuluję - mówi z podziwem o O'Driscollu.

- Uważam, że na to zasłużył, bo jest genialnym fachowcem. Świetnie jest widzieć, że tacy ludzie tak dobrze radzą sobie w futbolu. Jestem nim zachwycony, lecz kiedy nasze zespoły się spotkają, to będzie się liczył tylko rezultat końcowy.

- Sean był świetnym nauczycielem, dla kogoś kto nie był do końca ukierunkowany, jak ja, w kontekście doświadczenia, oraz ludzi z i dla których pracujesz - dodaje trener drużyny Artura Boruca.

- Współpracowałem z Seanem przez długi czas w młodzieńczych latach. To naturalne, kiedy patrzysz na innych i obserwujesz bacznie, że przejmujesz ich zwyczaje, techniki, oraz drogi którymi kroczą - twierdzi Howe.

- Mocno wierzę, że Sean miał wielki wpływ na moją karierę menedżerską. Oczywiście, że poczynił wielki progres i nie widziałem, ani nie pracowałem pod jego okiem przez szereg lat, ale uważam że to coś zostaje do końca życia.

- Miałem wielkie szczęście, spotykając na swojej drodze tak przyszłościowo myślącego szkoleniowca jak Sean - kończy swoją wypowiedź Eddie Howe.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (5)

mrocznystefan 15.08.2015 10:24 #
Eddie powiedz co bierzesz. Przyda się na weekend.
Czarnyolek 15.08.2015 10:51 #
Jeszcze niedawno szkoleniowcy lfc byli wzorem dla bayernów, barcelon, reali, teraz dla Bournemouth. Piękne czasy
żółtoczerwony 15.08.2015 13:04 #
Ja już nie wiem co ta biedna redakcja ma zrobić. Do chuja, to jest trener klubu któremu poświęcona jest ta strona, więc nie da się ominąć tego, żeby jego nazwisko pojawiało się w newsach. Mimo to, zawsze jak tylko się ono pojawi, w jakimkolwiek kontekście, to zaraz zlatuje się chmara frustratów tylko czekająca całe dnie, żeby można było Brendana zchejtować. O wszystko. Nawet jak napisano część jego biografii, że w życiu mu się nie powodziło w ostatnich czterech latach to został opluty. Jak można tak kogoś nienawidzić, kogoś kogo się nie zna, i kogoś, kogo będąc kibicem powinno się wspierać? Trzeba być do cna przepełnionym jadem i zawiścią, no ale taki niestety obecnie poziom prezentują 'fani Liverpoolu', co się potem dziwić że jest z nich największa beka. Sam nie wierze często w to co czytam, tylko że nie chce mi się śmiać, tylko rzygać.
Szpieg 15.08.2015 13:06 #
żółtoczerwony - to taka mentalność po prostu...
Czarnyolek 15.08.2015 13:34 #
Żóltoczerwony - co do jego biografii i życia prywatnego, to absolutnie nie udzielałem się i nie będę udzielał w tym temacie. Jego prywatne sprawy należy oddzielić od zaqwodowych -to raz, a dwa - absolutnie nie interesuje mnie prywatne życie tego człowieka. A jad wylewany na niego jako menagera LFC - mam do tego pełne prawo i będę z niego korzystał. Nie rozumiem też ślepego "będąc kibicem powinno się wspierać" tylko dlatego, że jest zatrudniony w LFC, skoro facet ewidentnie ciągnie ten klub w dół. Przypominam, że Balotelli, Enrique i Borini też są zatrudnieni w tym klubie i im już się nie należy ślepe wsparcie "bo tak"?
Zaledwie kilka lat temu Real trząsł portkami jadąc na Anfield i wyjeżdżał upokorzony, a teraz w newsach czytamy że Bournemouth dzieli z nami filozofię. Ale IN BRENDAN WE KURWA TRUST. Dlaczego? - bo jest managerem LFC! Hodgson też był.

Pozostałe aktualności

Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (1)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com
Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (4)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic