Sturridge może zagrać od 1 minuty

Jurgen Klopp zastanawia się nad wystawieniem Daniela Sturridge’a od początku kolejnego spotkania. Byłby to pierwszy występ Anglika w wyjściowym składzie od czterech miesięcy.

W ostatnim pucharowym meczu przeciwko West Hamowi Sturridge wszedł na boisko w 59 minucie i zagrał ponad godzinę, co było dla niego krokiem milowym w powrocie do regularnej gry.

Napastnik trenował wczoraj z drużyną po dwóch rutynowych dniach odpoczynku. Decyzja Kloppa o jego gotowości do gry w spotkaniu z Aston Villą będzie zależeć od zaangażowania w trening reprezentanta Anglii.

Nowo nabyty optymizm niemieckiego szkoleniowca w kwestii zdolności do gry Sturridge’a temperuje w pewnym stopniu ostrożność związana z częstotliwością pojawiania się kontuzji u piłkarza w ostatnich 18 miesiącach. Jest jednak nadzieja, że 26-latek może wreszcie przysłużyć się Liverpoolowi i sprawić, że drużyna stanie się na powrót niebezpieczna w ataku.

W ostatnich dniach widoczna była zmiana nastrojów, którą zapoczątkował Sturridge na jednym z treningów na Melwood, popisując się umiejętnościami strzeleckimi, które wszystkim członkom zespołu i trenerom przypomniały o wielkim talencie, jaki drzemie w napastniku.

Gra Anglika na treningu skłoniła Kloppa do posadzenia go na ławce rezerwowych w zremisowanym 2-2 na Anfield meczu z Sunderlandem. Sturridge nie zdążył jednak wejść w nim na boisko.

Powrót napastnika do gry w spotkaniu z West Hamem można uznać za udany pod każdym względem, poza oczywiście wynikiem. The Reds przegrali 2-1 mimo dobrego występu byłego zawodnika Chelsea po wejściu na murawę w 59 minucie i pozostawaniu w meczu do końca dogrywki. Był to najdłuższy występ Sturridge’a odkąd od pierwszej minuty grał w derbach Merseyside przeciwko Evertonowi 4 października zeszłego roku.

– Daniel zagrał około 70 minut, więc musiał się zregenerować. Po wcześniejszych, skróconych treningach mógł ćwiczyć trochę dłużej, ale robił wszystko to, co pozostali gracze rozpoczynający mecz z West Hamem od pierwszej minuty. To samo dotyczy Divocka Origiego – powiedział Klopp.

– Sturridge czuje się dobrze. W zeszłym tygodniu poczynił wielkie postępy. Nie podjąłem jeszcze ostatecznej decyzji o składzie na kolejny mecz, ale wszystko idzie po mojej myśli.

Potencjalny powrót Sturridge’a najprawdopodobniej nie zwiększy szans Christiana Benteke na występ przeciwko byłemu zespołowi. Menedżer w dalszym ciągu nie skreśla belgijskiego napastnika, choć od 11 meczów nie strzelił on bramki. Klopp zakomunikował jednak piłkarzowi, że to do niego będzie należało udowodnienie, że może przydać się drużynie.

– Rozmawialiśmy kilka razy, w szczególności na murawie. Próbowaliśmy nowych rzeczy podczas treningu – powiedział Klopp.

– Wskazanie problemu nie musi go jednak automatycznie rozwiązać. Nie możemy ignorować obecnych trudności, ale nie jest tak źle, jakby się mogło wydawać. Trzeba robić swoje, ale jednocześnie nie można pozostawić spraw bez jakiejkolwiek interwencji, bo w ten sposób żadnego problemu nie da się rozwiązać.

Tony Barrett