Na kogo postawi Klopp?

Biorąc pod uwagę ostatnie spotkania i dostępność zawodników przed finałem Capital One Cup niepewna pozostaje tylko jedna pozycja w wyjściowej jedenastce Liverpoolu.

Prawdopodobnie formację ofensywną w pojedynku na Wembley poprowadzi Daniel Sturridge, wspomagany przez Philippe Coutinho, Roberto Firmino i Jamesa Milnera.

Jordan Henderson wspólnie z Emre Canem będą wspierać ich ze środka pola, w bocznych sektorach defensywy zaprezentują się Clyne i Moreno, a pomiędzy słupkami stanie tradycyjnie Simon Mignolet.

Pomimo, że teoretycznie najsilniejszy skład Liverpoolu nie zagrał na miarę oczekiwań z Augsburgiem, ciężko wyobrazić sobie inną jedenastkę na Manchester City.

Jedynym dylematem stojącym przed Jürgenem Kloppem będzie wyznaczenie partnera dla Mamadou Sakho w środku obrony.

Kolo Touré wystrzegał się od błędów na WWK Arenie i pomógł zachować drużynie czyste konto. Iworyjczyk dobrze zabezpieczał tyły, a większość jego interwencji była na wysokim poziomie.

Należy również nadmienić, że Lovren, który opuścił wyjazd do Niemiec z powodu rodzinnych problemów zdrowotnych będzie dostępny w najbliższym czasie.

Menedżer Liverpoolu musi podjąć bardzo trudną decyzję.

Biorąc pod uwagę obecność na murawie szybkiego Sergio Agüero i Raheema Sterlinga, włączanie do składu Touré, który niebawem skończy 35 lat jest nieco ryzykowne. Z drugiej strony posadzenie go na ławce byłoby bardzo krzywdzące.

Lovren jest młodszy i zdaje się być bardziej mobilny. Kupiony za 20 milionów funtów Chorwat miał rozbrat z piłką z powodu kontuzji i nie wiadomo czy poradzi sobie z presją.

Problem Kloppa polega na tym, że nie posiada on pary stoperów, która tworzyłaby solidny monolit, a ciągłe rotacje w składzie wskutek urazów wcale mu w tym nie pomagają.

Podczas gdy Can i Clyne rozegrali ponad 36 spotkań w tym sezonie, Lovren ma na koncie zaledwie 24 występy w barwach the Reds. Jeszcze mniej zanotowali Sakho (23), Škrtel (22) i Touré (16).

Obecna kampania zakończyła się dla Joe Gomeza już w październiku, a wypożyczony w kryzysowej sytuacji Steven Caulker powróci wraz z końcem sezonu do QPR.

Škrtel typowany był do podstawowej jedenastki na Wembley, jednakże nie udało mu się wygrać wyścigu ze zdrowiem.

Doświadczony Słowak wskutek urazu pauzował przez 16 ostatnich spotkań, a jego powrót do normalnych treningów rozpoczął się zaledwie 2 tygodnie temu.

Smutna prawda jest taka, że od momentu odejścia Carraghera w 2013 roku Liverpool nie posiada w swoim arsenale prawdziwego lidera defensywy.

Klopp spędził już 5 miesięcy zmagając się z problemami i dylematami obrony the Reds, która niejednokrotnie przeżywała swoje kryzysy. Niemiecki szkoleniowiec w ostatnim czasie podjął pewne kroki, które mają przynieść w przyszłości wymierne rezultaty.

Jednym z nich było zakontraktowanie Joela Matipa z Schalke na zasadzie wolnego transferu.

Z wypowiedzi Kloppa można wywnioskować, że nie był to ruch w kierunku łatania dziur w składzie i poszerzania ławki rezerwowych.

Niemiecki szkoleniowiec wierzy, że Matip będzie jednym z głównych filarów Liverpoolu w kolejnym sezonie. Boss już w momencie prowadzenia Borussi Dortmund uważnie przyglądał się zawodnikowi i wyrażał chęć do długoletniej współpracy.

Zdaniem niemieckich dziennikarzy Klopp pozyskał jednego z najlepszych defensorów Bundesligi. 24-latek nie ma sobie równych w powietrzu, a bardzo duże doświadczenie jak na swój wiek działa na jego korzyść.

Matip zapewni siłę fizyczną w obronie, której the Reds bardzo potrzebują.

Najbliższych kilka tygodni i miesięcy będzie szansą dla Lovrena, Škrtela, i Sakho, aby powalczyć miejsce w podstawowej jedenastce Liverpoolu w następnym sezonie.