Flanno o Kloppie, Carragherze i Gerro
Obrońca Liverpoolu Jon Flanagan określił Jürgena Kloppa błyskotliwym i nieco szalonym. Młody defensor udzielił wywiadu, w którym wypowiadał się między innymi na temat Kloppa, Stevena Gerrarda, Jamiego Carraghera, swoim okresie rekonwalescencji po urazie i Cafu.
Flanagan rozegrał dwa występy pod wodzą Kloppa od momentu powrotu po kontuzji, przyznając, że jest pod wrażeniem treningów Niemca.
- Jest genialny, pełen werwy. Jest prawdziwym facetem, a jego każdy trening przynosi satysfakcję i jak dało się zauważyć przy linii bocznej jest trochę szalony – powiedział.
- Ma również fantastyczne poczucie humoru.
- Jest to dla nas świetne kiedy możemy pożartować, ale kiedy jest poważny to sytuacja jest także poważna.
Flanagan jest jedynym rozpoznawalnym wychowankiem Liverpoolu występującym regularnie w Liverpoolu po Jamie Carragheru, który zawiesił buty na kołku w 2013 roku i Gerrardzie, który odszedł do LA Galaxy poprzedniego sezonu.
Jako młodzieniec Flanno ubóstwiał kapitana The Reds i przyznaje, że sam nigdy nie był gwiazdą podczas początku swojej kariery, podobnie jak Carragher.
- To było jak spełnienie marzeń móc trenować każdego dnia ze Steviem. Oczywiście bycie kibicem Liverpoolu to też coś niesamowitego.
- Z Carragherem jesteśmy dość podobni. Miał wielką karierę w Liverpoolu, myślę, że mogę powiedzieć, iż nie był gwiazdą, ale był zawsze tym, który postępuje właściwie.
Minione dwa lata były trudne dla Flanagana z powodu długotrwałej kontuzji, ale sam zawodnik uważa, że drzemiąca w nim siła mentalna pomogła mu wrócić.
- To było trudne, ciężkie psychicznie, ale jestem silny i jestem przekonany, że uraz, przez który przeszedłem uczyni mnie lepszym i jeszcze mocniejszym.
- Fani są prawdziwym oparciem. Ich wsparcie daje mi motywacje, aby grać coraz lepiej.
Kibice nazwali Flanagana „liverpoolskim Cafu”, zaś obrońca miał okazję spotkać się z Brazylijczykiem.
- To było wspaniałe uczucie móc poznać osobiście Cafu. Był genialnym defensorem – powiedział.
- Cafu jest doskonałym graczem, a możliwość spotkania go była po prostu fantastyczna.
- On tweetował na mój temat, odniósł się do określenia mnie „liverpoolskim Cafu” i oczywiście poparł to.
- Nie wiedziałem, że pojawi się by obejrzeć naszą grę. Odwiedził nas w czasie posiłku tuż przed najbliższym meczem z Newcastle. Zawsze będę pamiętał ten moment.
Komentarze (2)