Klopp o przeciwniku przed meczem

Na przedmeczowej konferencji prasowej Klopp został zapytany o wnioski jakie wyciągnął z pierwszego spotkania z Augsburgiem, taktykę rywala i inne ważne kwestie dotyczące tego pojedynku. Oto najciekawsze wypowiedzi bossa.

O lekcji jaką był pierwszy mecz z Augsburgiem

Jesteśmy skoncentrowani na awansie do kolejnej rundy. Ludzie mówią o niedzielnym finale, ale na chwilę obecną to jutrzejszy mecz jest dla nas najważniejszym. Myślę, że piłkarze dostali dobrą lekcję w zeszły czwartek. Stawiamy sobie wysokie cele w tych rozgrywkach, które muszą być poparte równymi występami. Tak też chcemy zagrać jutro na Anfield.

O meczu Augsburga w weekend

Nie sądzę, żeby miało to kluczowe znaczenie. Mieli okazję do zastosowania rotacji w składzie. Mecz to inny rodzaj pracy, ale my w tym czasie trenowaliśmy. Nie graliśmy w weekend, ale nie zrobi to aż tak dużej różnicy.

O taktyce Markusa Weinzierla

Augsburg jest niebezpieczny, zwłaszcza kiedy strzelą jako pierwsi zrobi się bardzo trudno. Oczywiście wiemy jaka jest sytuacja, to część turnieju. Nie zamierzamy oddawać im inicjatywy. Chcemy kontrolować i prowadzić grę. Oni nie są też typową drużyną, która gra z kontrataku. Mają w swoim asortymencie wiele sposobów na atakowanie bramki rywala. W weekend przeciwko Hannoverowi nie grali z kontrataku. Zagrali wtedy zupełnie inny futbol, więc nie są ograniczeni. Jesteśmy w pełni świadomi umiejętności piłkarzy Augsburga, teraz znamy ich jeszcze lepiej niż tydzień temu i postaramy się wykorzystać tę wiedzę jutro wieczorem.

O Danielu Sturridge'u

Cały czas kontynuuje treningi, już od kilku tygodni. Zgadzam się ze wszystkim co mówi, ale wcale nie planowałem, żeby w Augsburgu nie zagrał na pełnych obrotach! Może powinienem poćwiczyć angielski albo poprosić kogoś o dokładniejsze wytłumaczenie. To oczywiste, że musimy zrobić więcej niż w pierwszym meczu. Daniel bardzo ciekawe rzeczy opowiadał, ale to dobrze - jest całkowicie wyluzowany! Chyba pierwszy raz podczas wywiadu to dziennikarz się bardziej stresował od piłkarza. Ale to nic, teraz wszystko jest już jasne i myślę, że potrzebowaliśmy takiej sytuacji. Słyszałem od niego, a nie z drugiej czy trzeciej ręki, jak wiele razy zapewniał, że jego przyszłość jest w LFC. Nie znam innego LFC, więc przypuszczam, że chodziło mu o Liverpool Football Club. Więc wszystko jest w porządku i możecie już przestać się tym martwić. Tak będzie lepiej dla nas i dla was również. On jest naprawdę dobrym piłkarzem i wie, że potrzebuje gry, a my wszyscy chcemy go oglądać w najbliższym czasie na boisku.