LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 867

Podsumowanie meczu


Podczas niedzielnego pojedynku rozgrywanego na Anfield the Reds pewnie pokonali ekipę Stoke City 4:1. Na listę strzelców dwukrotnie wpisał się wchodzący po przerwie Divock Origi.

Młody Belg przypieczętował zwycięstwo swojej drużyny, która prowadziła 2:1 za sprawą Alberto Moreno i Daniela Sturridge'a.

Mając na uwadze zbliżający się rewanż z BVB na Anfield Jürgen Klopp zdecydował się odświeżyć podstawową jedenastkę i dał możliwość zaprezentowania swoich umiejętności zarówno kilku młodym, jak i powracającym do kondycji meczowej zawodnikom.

Już od pierwszych minut na murawie zameldowali się m. in. Kevin Steward, Sheyi Ojo, Kolo Touré i Martin Škrtel.

Początek spotkania był niezwykle żywiołowy, a groźne zagrania zarówno do Sturridge’a jak i Croucha były neutralizowane przez defensorów obu ekip.

Zaledwie 8 minut po rozpoczęciu spotkania szalę na swoją korzyść przechylili liverpoolczycy.

Prowadzenie gospodarzom zapewnił Alberto Moreno, który precyzyjnym strzałem zza pola karnego pokonał Haugaarda.

Będący pod presją goście nie chcieli dać za wygraną, a ich determinacja wkrótce została nagrodzona.

Po znakomicie rozegranym stałym fragmencie gry stan rywalizacji zdołał wyrównać Bojan Krkić. Napastnik Stoke po dośrodkowaniu Shaqiriego precyzyjnym uderzeniem głową pokonał Simona Mignoleta.

Zaledwie 6 minut później kibice gości zaczęli świętować bramkę numer 2 dla swojego zespołu. Ich radość nie trwała jednak długo gdyż boczny arbiter słusznie dopatrzył się pozycji spalonej u Petera Croucha.

Euforia rozbrzmiała natomiast w sektorach zajmowanych przez kibiców Liverpoolu, gdyż w 32. minucie do siatki trafił Daniel Sturridge.

Ojo po fantastycznym rajdzie lewą stroną i ograniu Shaqiriego dośrodkował wprost na głowę Anglika, który z bliskiej odległości nie dał żadnych szans bramkarzowi Garncarzy.

Pod koniec pierwszej odsłony spotkania swoich sił bezskutecznie próbowali Shawcross oraz Imbula przypominając, że ich zespół nadal jest w grze i ma szanse na pozytywny rezultat.

Po przerwie na murawie w miejsce Ojo zameldował się Divock Origi. Belg szybko dał o sobie znać, gdyż już w 50. minucie wpisał się na listę strzelców.

Po krótkim rozegraniu rzutu rożnego piłkę w pole karne wrzucał Milner, a dobrze ustawiony Origi uderzeniem głową z bliskiej odległości umieścił piłkę w siatce.

Chwilę później 20-latek mógł zdobyć kolejnego gola, lecz po dograniu Moreno niecelnie uderzał na bramkę.

Niewykorzystana okazja nie pociągnęła za sobą negatywnych skutków, a znakomicie prezentujący się napastnik Liverpoolu kolejną szansę już wykorzystał.

Origi ruszył lewym skrzydłem, zatańczył z obrońcą Stoke i wstrzelił podkręconą piłkę w kierunku bramki na nadbiegającego Sturridge’a. Anglik nie zdołał sięgnąć futbolówki, lecz ta wpadła tuż przy słupku, dając w efekcie trzybramkowe prowadzenie the Reds.

Pod koniec spotkania gospodarze mieli nieco problemów, lecz dobrze bronili się, a rozbrzmiewające na stadionie ,,You’ll never walk alone” oraz widniejący na tablicy wynik 4:1 było pięknym ukoronowaniem niedzielnego popołudnia.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (6)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (23)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Zdjęcia z czwartkowego treningu The Reds  (0)
03.05.2024 10:27, Bartolino, liverpoolfc.com
Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (8)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com