LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 972

Komitet zaczyna przynosić efekty


Przychodzi taki moment, gdy powtórna ocena staje się konieczna, gdy wszystko, co uważaliśmy za wyjaśnione wymaga ponownych rozważań, a prawdy oczywiste z przeszłości zaczynają budzić wątpliwości. Dla komitetu transferowego Liverpoolu ten moment nadszedł prawdopodobnie teraz. Początkowo powszechnie był uważany jako niepowodzenie wynikające ze źle skrojonej strategii, jednak obecnie pojawiają się oznaki, że wysiłek komitetu zaczyna przynosić efekty. Pojawia się inny krajobraz, który wydawał się mało możliwy, a wręcz nierealny jeszcze sześć miesięcy temu.

Piłkarze, którym groziło skreślenie za kadencji Brendana Rodgersa – szczególnie byli to Emre Can, Roberto Firmino, Divock Origi i Alberto Moreno – zaczynają rozwijać skrzydła pod okiem Jürgena Kloppa. To nie znaczy oczywiście, że poprzednie pomyłki komitetu można uznać za niebyłe. Wiele transferów takich jak Iago Aspas, Luis Alberto czy Javier Manquillo nie wypaliło, aczkolwiek ta trójka spisuje się przyzwoicie w tym sezonie odpowiednio dla Celty Vigo, Deportivo La Coruña i Olympique Marsylia.

Jednak to rzuca inne światło na pewne sprawy. Koncepcja pozyskiwania młodych i obiecujących zawodników w celu zwiększenia ich potencjału w Liverpoolu nie wydaje się już błędna, jak to miało miejsce wcześniej. Częściowo wynika to z upływu czasu, który pozwolił zgromadzić doświadczenie, poprawić niedociągnięcia i umożliwić rozwój. W niektórych przypadkach, wśród których Origi to najbardziej jaskrawy przykład, werdykt był wydany zbyt szybko. Ci, którzy go skreślali, gdy ten ledwo skończył 20 lat, wychodzą na głupców po ostatnich występach belgijskiego napastnika.

Oczywiście nie każdy musi bić się w pierś. Wszyscy, którzy oglądają futbol w oparciu o terminarz gier, lecz nie mają dostępu do treningów lub wglądu w wewnętrzne funkcjonowanie klubu mogą oceniać zawodników tylko na podstawie tego, co widzą w dniu meczu. Dla większości kibiców, którzy oglądali Liverpool na początku tego sezonu oraz w poprzedniej kampanii, istniały uzasadnione powody, aby kwestionować i krytykować słuszność takich transferów jak Can, Origi, Moreno czy Firmino. Z różnych powodów cała czwórka miała trudność, żeby uzasadnić nadzieję, którą klub w nich pokładał i chociaż oceny każdego z nich teraz wydają się być przedwczesne i zbyt surowe, to wyciągano jest wyłącznie na podstawie tego, co widzieli ludzie.

Can był mało wytrzymały i w efekcie wydawał się nieprzystosowany do roli środkowego pomocnika. Moreno stanowił ciężar dla defensywy i miał tą niefortunną zdolność, że znajdował się w niewłaściwym miejscu i o niewłaściwej porze. Firmino był graczem bez określonej roli. Nie był ani 10-tką, ani 9-tką, ani skrzydłowym i napotykał trudności, żeby przystosować się do intensywności angielskiego futbolu. Origi, który dużo biegał, potrzebował szlifu, a co ważniejsze, bramek. Na swój sposób każdy z nich nie spełniał standardów wymaganych od zawodnika Liverpoolu. Sprawiali wrażenie słabych transferów i byli skreślani przez niektórych.

A zatem jak ta czwórka zaczęła być postrzegana nie tylko jako ekscytująca część przyszłości Liverpoolu, lecz także jako fundamentalny element teraźniejszości? W dużym uproszczeniu przybycie Kloppa odmieniło dla każdego z nich wszystko. Wcześniej mieli menedżera, który nie był przekonany do ich talentu, a teraz mają szkoleniowca, który chce budować wokół nich drużynę. Wiara, którą Klopp w nich pokładał, zaczyna procentować. Co prawda żaden z tej czwórki nie jest jeszcze na tyle blisko, że można mówić o kompletnym piłkarzu, lecz wszyscy poczynili wystarczające postępy, by nawet najbardziej zagorzali krytycy zaczęli wątpić w swoje własne oceny.

Żaden z tych indywidualnych postępów nie powinien być postrzegany jako potępienie Rodgersa. W trakcie swojej kadencji na stanowisku menedżera Liverpoolu, a także jeszcze przed zatrudnieniem, były szkoleniowiec Swansea powtarzał, że nie czuje się komfortowo, gdy klub sprowadza zawodników, których on sam nie wskazał. Rodgers nie zgodził się na zatrudnienie dyrektora ds. futbolu, dlatego klub ustanowił komitet transferowy. W rezultacie doszło do podziału władzy, co doprowadziło do napięć, które były widoczne przez cały okres jego kadencji. To, czy ten system jest dobry czy zły, pozostaje jeszcze kwestią otwartą, jednak jeśli menedżer, który znajduje się w samym jego centrum, nie wierzy, że można w ten sposób pracować, to taki projekt jest skazany na porażkę.

Zalety Kloppa mają charakter wieloaspektowy. Po pierwsze pracował wcześniej w oparciu o model, w którym nie tylko on miał znaczący wpływ na politykę transferową. Po drugie pokazał już, zarówno w Borussii Dortmund, jak i w Mainz, że jednym z jego najlepszych atrybutów jest praca ze wschodzącymi gwiazdami, które potem zamieniał w znakomitości. Dlatego też system Liverpoolu pasuje do niego w taki sposób, w jaki nigdy nie pasował do Rodgersa. Kolejny istotny element jest taki, że Klopp jest wolny od politycznych następstw, spowodowanych sposobem, w jaki Liverpool pozyskał zawodników, którzy teraz się wyróżniają. Niemiecki szkoleniowiec nie żywi urazy, że klub sprowadził tych piłkarzy, nie ma też poczucia, że Liverpool powinien kupić innych graczy lub że jego własna ocena nie została należycie poparta. Bagaż, który Rodgers ciągnął za sobą, co wpłynęło na jego proces decyzyjny oraz jego wiarę w zawodników będących w jego dyspozycji, w żadnym stopniu nie ma odniesienia do jego następcy. Klopp ma czystą kartotekę i korzyści płynące z tego, że pracuje z piłkarzami, lecz nie jest odpowiedzialny za ich ściągnięcie do Liverpoolu. Wykorzystuje to w sposób maksymalny.

Korzyść, jaką odnieśli Can i Origi, polega głównie na lepszej kondycji. Ten pierwszy stracił na wadze i podniósł swoją wytrzymałość, zaś ten drugi przybrał na wadze (co najmniej pięć kilogramów według słów Kloppa) i poprawił swoją siłę. Zmiany w indywidualnych zajęciach treningowych przynoszą efekty i obaj stają się coraz bardziej znaczącymi postaciami w drużynie Liverpoolu. Firmino, który nie był chciany przez Rodgersa, wielokrotnie słyszał do Kloppa, że jest w stanie pokazać formę, dzięki której niemiecki szkoleniowiec stał się wielbicielem jego talentu, gdy obaj byli w Bundeslidze i ta wiara procentuje. Moreno, który choć wciąż jest podatny na pomyłki w defensywie, jest obecnie podstawowym lewym obrońcą Liverpoolu. Klopp uwielbia zawodników, którzy tryskają energią i Moreno, który skorzystał na nieustannej pracy nad jego grą pozycyjną, do nich należy. Poprawa w przypadku całej czwórki jest, jeśli nie ustawiczna, to na pewno wyraźna.

Jeśli chodzi o komitet transferowy, to klub ma teraz menedżera, który sprawia, że praca kolektywu ma sens. Strategia, która wcześniej wydawała się skazana na porażkę, ma teraz wystarczająco przykładów, aby zmusić jej przeciwników do refleksji. Gdy Liverpool podejmie Borussię Dortmund w czwartek wieczorem, kilka nabytków komitetu będzie miało dużą rolę do odegrania. Origi, Can i Moreno prawie na pewno wybiegną od pierwszych minut, tymczasem Firmino i Daniel Sturridge grają wystarczająco dobrze, aby poczuć rozżalenie, jeśli znajdą się tylko na ławce rezerwowych. Jeśli Liverpool awansuje do półfinału Ligi Europy kosztem jednego z najsilniejszych zespołów w Europie, Klopp słusznie będzie mógł zbierać pochwały. Jednak być może tak bardzo krytykowany komitet też powinien otrzymać jakieś uznanie. Jeśli komitet ma zbierać słowa krytyki za transfery, które nie wypaliły, to również należy go chwalić za piłkarzy, co do których miał rację.

Tony Barrett

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (19)

mzteusz 12.04.2016 13:57 #
Dobrze się czyta takie artykuły :)
kubaburza 12.04.2016 14:22 #
Artykul mi sie podobal ale uczepie sie watku Emre Cana.. on byl lubiany przez rodgersa i prawie zawsze od pewnego momentu gral u niego w 1 skladzie.. kibice tez go nie skreslali moze z jakimis malymi wyjatkami .. ale nie przekreslam tego ze topod okiem kloppa niemiec zaczyna pilkarsko dojrzewac
Lyzwa7 12.04.2016 15:09 #
Lel.
Szpieg 12.04.2016 15:14 #
Tak Can grał ale na obronie - oglądaj uważniej mecze.
Shinoda 12.04.2016 15:19 #
Pierdolenie na scenie - moja opinia na temat tego artykułu.
Szpieg 12.04.2016 15:22 #
Barett jak zwykle odleciał.
kubaburza 12.04.2016 16:03 #
Szpieg
czytaj uważniej artykuły.. Barett nie pisze nic o nie ustawianiu na preferowanych pozycjach tylko o przekreśleniu niektórych zawodników, a Can nie był skreślany
Kartas 12.04.2016 17:28 #
Can skreślany, Firmino skreślany, Origi.....Dalej nie czytałem odpuściłem xD
opiekacz 12.04.2016 17:47 #
Co za pieprzenie. Czy to Rodgersa wina, że za jego kadencji Firmino nie potrafił przyjąć piłki i jej celnie podać na 3 metry? Can skreślony? Dobre sobie. Origi grał mało bo miał kontuzję przez dłuższą część sezonu. Bzdurny artykuł.
Shinoda 12.04.2016 19:10 #
opiekacz, Ty tak serio? Nie jest to przypadkiem winą Rodgersa że Firmino wystawiał na skrzydle, bądź pomijał przy ustalaniu składu tłumacząc, że liga angielska jest bardziej wymagającą? Przecież ten argument to śmiech na sali i wybitne pierdolenie. Nie jest winą Rodgersa, że ustawiał Cana na obronie, zamiast w środku, gdzie naturalnie najlepiej się czuje? Nie jest winą Rodgersa, że Manquillo odszedł uznany za niewypał skoro znacznie lepiej radził sobie niż uznany w Anglii Glen Johnson. Młody Hiszpan tak naprawdę nie dostał szansy na udowodnienie swojej wartości, a w OM pięknie sobie poczyna. Barrett to przydupas Rodgersa był/jest. Ten artykuł dobitnie to potwierdza.
Szpieg 12.04.2016 19:30 #
kubaburza - słaby argument. Po pierwsze - nie był lubiany przez Rodgersa. Na początku praktycznie nie grał, później zagrał jakiś dobry mecz i boss przestał go wystawiać, a jak się wszystko zaczęło sypać to wymyślił taktykę z 3 obrońcami gdzie wcisnął Cana i w ten sposób wyszło, że go "lubił" . Jakby go lubił to wystawiałby go w pomocy.
opiekacz 12.04.2016 19:32 #
A co to ma do rzeczy, że grał na skrzydle? Przez pierwsze pół roku on grał na prawdę tragicznie i ja nie mówię tu o formie, ale o podstawowych umiejętnościach takich jak podanie, przyjęcie drybling. Facet ewidentnie potrzebował czasu żeby się przystosować do gry w Anglii i tyle.

Emre u BR grał na obronie i sobie tam dobrze radził. Poza tym na środku pomocy był częściej wystawiany więc nie wiem o co się rzucasz?
Radbug 12.04.2016 20:47 #
Jest jeszcze o kilka mięsiecy za wcześnie by wyrokować czy komitet się sprawdził, czy tez nie. W tej chwili za sprawą Cana, Firmino i ostatnio Origiego wypada on na plus. Jednak prawdziwym testem będzie jego współpraca z nowym i uznanym menedżerem. Czy bedzie z nim współpracował, czy jedynie zabierał fundusze z zawodników których by on ściągnął w zamian kupując młode talenty.
Szpieg 12.04.2016 21:35 #
opiekacz - powróć do oglądania meczów Cana za czasów Rodgersa to pogadamy bo widzę, że piszesz byle pisać.
Spiele als ...
Środkowy obrońca17--
Środkowy pomocnik51-
Prawy obrońca4--
Defensywny pomocnik1--

Firmino także nie był wykorzystywany odpowiednio i to jest fakt. Ja tam nie przypominam sobie by grał jak Voronin jak piszesz - jakieś brednie znowu.
Szpieg 12.04.2016 21:36 #
Radbug - jedyny sensowny komentarz na temat komitetu.
Shinoda 12.04.2016 21:46 #
opiekacz, po Twoich tekstach dochodzę do wniosku, że jesteś we własnym świecie, tworzysz nowe Dziady.

Radbug - nie, nie jest za wcześnie by wyrokować czy komitet się sprawdził, czy też nie. Sprawdził się. Na stanowiskach są kompetentni ludzie z doświadczeniem, jedynie Rodgers odstawał wiedzą na temat zawodników. U niego nie było obserwacji danego piłkarza przez dłuższy czas. On się po prostu upierał na wybrańca. JK ma tak jak było w BVB - przedstawia preferowane cechy jakie piłkarz mysi posiadać i na tej podstawie skauci szukają, komitet zatwierdza, czy cel jest słuszny i składana jest formalna oferta. Oczywiście są wyjątki z nietrafionymi wyborami komitetu, i u nas też były. Z kolei tych dobrych transferów jest sporo. Dodam tylko tak na marginesie, że Rodgers wcale nie chociaż Sturridgea, tłumacząc że ciężko go zdyscyplinować. Kiedy ten wypalił, raptem zaczął się szczycić swoim sukcesem. Rodgers także był tym trybem, który zacinał pracę reszty, publicznie krytykował pracę komitetu i stąd wziął się mit o "złym komitecie". W każdym Topowym klubie taki zespół istnieje.
opiekacz 12.04.2016 23:26 #
@Shinoda

Możesz jaśniej?

Szpieg

Pamiętam ja Can gra i pamiętam jaka panowała podnieta, że sobie dobrze radzi na środku obrony. Poza tym możesz mi powiedzieć jaki jest problem w tym, że wystawia się zawodnika na innej niż preferowana pozycji jeżeli wymaga tego sytuacja? Klopp ustawia Firmino na "9", którą nie jest i wszyscy ojebani po uszy z zachwytu. Co do Firmino to radzę sobie obejrzeć mecze z początku sezonu i popatrzyć na grę Brazylijczyka.
Szpieg 13.04.2016 00:19 #
Nie muszę oglądać jeszcze raz tego co widziałem. Firmino w kilka minut potrafił dać więcej niż 3 Benteke na boisku. Potrzebował po prostu troszkę czasu na aklimatyzację ale nie pomagało mu na pewno ustawianie go w miejscu, w którym nie grywał.

Nic w tym złego, że się upycha takiego zawodnika (odnośnie Cana) na innej pozycji o ile to nie jest zespół aspirujący do mistrzostwa, zawodnik posiada odpowiednie doświadczenie i RZECZYWIŚCIE brakuje zawodnika do formacji. U nas brakowało dobrego zawodnika w środku pola i to był problem, którego Rodgers nie potrafił rozwiązać.
Lyzwa7 13.04.2016 07:54 #
Jak wystawiasz ofensywnego pomocnika z zadaniem grania szeroko przy linii, nie zapędzania się do przodu i z dużą ilością zadań defensywnych to trochę słabo. To jak z Markoviciem i Sterlingiem na wahadle.

Pozostałe aktualności

Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (5)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (22)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Zdjęcia z czwartkowego treningu The Reds  (0)
03.05.2024 10:27, Bartolino, liverpoolfc.com
Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (8)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com