LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1001

Klopp: Musimy zaakceptować wynik


Jürgen Klopp wyraził rozczarowanie zespołu wynikiem w meczu z Newcastle. Sroki zdołały odrobić dwubramkową stratę po pierwszej połowie. Dzięki temu drużyna Rafy Beniteza wywiozła cenny punkt z Anfield. Menadżer the Reds uważa, że jego drużyna po sobotnim spotkaniu zasłużyła na więcej niż remis.

Liverpool zanotował najlepszy z możliwych początków spotkania, w którym Rafa Benitez drugi raz w roli szkoleniowca [wcześniej jako szkoleniowiec Chelsea - przyp. red.] wrócił na Anfield.

The Reds już w drugiej minucie prowadzili 1:0 za sprawą Daniela Sturridge'a. Później strzałem z siedemnastego metra w okienko bramki strzeżonej przez Karla Darlowa piłkę umieścił Adam Lallana.

W drugiej połowie Papiss Cisse strzelił bramkę kontaktową, a do remisu doprowadził Jack Colback. Jego strzał Odbił się od Dejana Lovrena i zmylił zdezorientowanego Simona Mignoleta.

Na pomeczowej konferencji Jürgen Klopp powiedział co myśli o przebiegu spotkania z Newcastle.

- Graliśmy bardzo, bardzo dobrze w pierwszej połowie. Mieliśmy naprzeciw szczególnie zmotywowanego rywala, który walczy o utrzymanie w Premier League. Teraz są zapewne szczęśliwi rezultatem, ale przed meczem na pewno celowali w zwycięstwo.

- W pierwszej połowie byliśmy wyraźnie lepszym zespołem na boisku. W drugiej podobnie, z wyjątkiem tych dwóch momentów kiedy traciliśmy bramkę. Dwa strzały piłkarzy Newcastle i dwie bramki. To brzmi nie najlepiej i tak też się czujemy. W tej chwili pozostaje nam pogodzić się z takim stanem rzeczy.

- Graliśmy naprawdę dobrze przez długie fragmenty spotkania. Szczerze mówiąc nie możemy za bardzo rozmyślać o powodach tego, że nie zwyciężyliśmy tego spotkania. Idziemy dalej i nadal ciężko pracujemy.

- Dziś szczególnie podobała mi się pierwsza połowa. W drugiej odsłonie jak na tablicy był wynik remisowy kilkukrotnie mogliśmy przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść, ale tak się nie stało. Dominowaliśmy i to my rozgrywaliśmy piłkę. Zagraliśmy bardzo intensywne spotkanie, zaraz po równie trudnym i ciężkim spotkaniu derbowym. Rywal był wypoczęty, a i tak radziliśmy sobie nad wyraz dobrze.

- W decydujących momentach potrzeba czasami odrobiny szczęścia. Niekiedy czubek buta decyduje o wyniku i dzisiaj tego zabrakło. Zasłużyliśmy też na podyktowanie na naszą korzyść rzutu karnego po faulu na Sturridge'u - moim zdaniem to był ewidentny faul.

- 2:2 to nie jest wymarzony wynik, ale musimy go zaakceptować i tak też zrobimy - dodał Klopp.

Daniel Sturridge w meczu ze Srokami zdobył swoją jedenastą bramkę w obecnym sezonie. To czwarta bramka w ostatnich pięciu meczach Anglika.

Jürgen Klopp zauważył znakomitą formę, zarówno fizyczną jak i strzelecką Sturridge'a i jest pod wrażeniem.

- Obecnie Daniel Sturridge jest w najlepszej formie od momentu gdy przybyłem do tego klubu. 90 minut na boisku w mocnym tempie nie stanowi dla niego problemu. Grał w takim samym tempie przez pierwszą godzinę jak i w końcowych 30 minutach.

- Dla nas jego forma jest bardzo, bardzo ważna. Zdobył ważną bramkę na początku spotkania, a umówmy się, to nie była stuprocentowa okazja, ale wykorzystał ją i to cieszy - zakończył Klopp.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (4)

RedMan1892 23.04.2016 21:20 #
Kolejny raz dajemy dupy i kolejny raz tracimy punkty na własne życzenie. Na drugą połowę wyszliśmy dokładnie z takim samym nastawieniem jak w meczu z Southampton. Granie na pół gwizdka, zero biegania, zaangażowania. Do cholery jasnej - taka postawa jest niedopuszczalna na tym poziomie. W tej lidze nie ma ogórków. Tutaj trzeba zapierdalać, żeby zdobyć jakiekolwiek punkty. Pierwsza bramka dla Srok to po prostu kuriozum, kabaret, już nie pamiętam który raz w tym sezonie. Druga to pech i zarazem niechlujstwo. Jurgen musi coś z tym zrobić, bo ile razy jeszcze możemy zawalać mecz w taki sposób?
Na koniec sezonu będziemy patrzeć na tabelę i szukać tych 7 straconych punktów na własne życzenie, a tu lipa.
mat19 24.04.2016 08:48 #
Norwich, Everton, Southampton, West Brom, Arsenal, Sunderland, Southampton, Tottenham, Newcastle. Łatwo zauważyć, że tracimy prowadzenie z drużynami ze słabszej półki poza Arsenalem i Tottenhamem, co wynika pewnie z tego, że zawodnicy myślą sobie, że słabszy rywal to zaraz im strzelimy 2 i 3 bramkę, albo odpoczniemy sobie trochę przed kolejnym meczem. JK wie już nad czym ma popracować i myślę, że następny sezon będzie bardzo owocny dla każdego kibica LFC :)
mayro78 24.04.2016 09:36 #
Wynik tak, ale Mignoleta już nie!
Bezsensowne wyjście do górnej piłki i mamy 2;1 - nerwowy mecz i kolejną straconą bramkę po głupiej zabawie Sturridge z piłką i mamy 2;2
liverbird1892 24.04.2016 10:06 #
Mam nadzieję, że to ostatni mecz jaki zawalił Minionek.
Zdziwiłbym się jakby Klopp nikogo nie sprowadził w jego miejsce.

Pozostałe aktualności

Klopp: Nie ma już żadnej presji  (1)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (22)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Zdjęcia z czwartkowego treningu The Reds  (0)
03.05.2024 10:27, Bartolino, liverpoolfc.com
Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (8)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com