LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 989

Murphy o porażce Hodgsona w LFC


Danny Murphy postanowił stanąć w obronie swojego byłego przełożonego Roya Hodgsona. Były zawodnik Liverpoolu wierzy, że selekcjoner Synów Albionu nie był winny złym wynikom drużyny the Reds.

Roy Hodgson przybył na Anfield latem 2010 roku, ale swoją posadę utrzymał zaledwie przez pół roku, kiedy to w styczniu 2011 roku zastąpił go Kenny Dalglish.

Murphy uważa, że to właśnie obecność Kenny'ego Dalglisha jest powodem, dla którego nie powiodło się Anglikowi. 9-krotny reprezentant Anglii winą obarcza również ówczesnych właścicieli Liverpoolu Hicks i Gilleta oraz absencję zaufanych pracowników w sztabie Roya Hodgsona.

Angielski menadżer wygrał zaledwie 7 z 20 meczów w Liverpoolu pozostawiając drużynę na 12 pozycji w tabeli Premier League.

Danny Murphy, który pracował z Royem Hodgsonem w Fulham, wskazał kilka czynników odpowiedzialnych za porażkę jego byłego przełożonego.

- A więc dlaczego nie udało mu się w Liverpoolu? Jednym z powodów ku temu jest to, że nie było środków na dodanie jakości drużynie - powiedział Murphy.

- Na początku sezonu na jakieś 8 tygodni wypadł z gry Stevie G, a Torres wtedy powrócił po ciężkie kontuzji i nie był w najlepszej formie. Pewnie już wtedy mierzył się z odejściem z drużyny.

- Dlatego sprowadził nie najlepszych piłkarzy. Ponadto jego metody treningowe potrzebują czasu. Kiedy przybył do Fulham nie wygraliśmy przez 8 spotkań. Jego metody jednak z czasem dają poprawę. Sposobu w jaki trenuje i jak chce, żebyś nie wypracujesz w jeden dzień.

Murphy wypowiedział się również na temat obecności wokół drużyny Kenny'ego Dalglisha.

Kiedy zbliżał się koniec panowania Roya Hodgsona na Anfield z trybun dochodziły śpiewy na temat legendarnego Szkota.

- Nie chodzi tylko o to, aby wyjść na boisko i być energicznym. Należy być sprytnym i zdyscyplinowanym taktycznie - dodał.

- Im dłużej przebywasz z Royem, tym więcej od niego się uczysz. A Liverpool potrzebował wtedy raczej szybkiego lekarstwa. A, oczywiście, z Królem Kennym na trybunach presja zawsze była wysoka.

Były pomocnik Liverpoolu uważa także, że brak wsparcia na ławce rezerwowych był jedną z przyczyn porażki Anglika.

- Innym z czynników jest to, że zabrakło mu w sztabie Raya Lewingtona i Mike'a Kelly'ego, z którymi to tak dobrze współpracował w Fulham. Stracił swoich dwóch pułkowników, a każdy dobry menadżer ma swoich zaufanych ludzi. Mike i Ray mieli wielki wpływ na wyniki Fulham.

Mike Kelly istotnie dołączył do sztabu szkoleniowego the Reds jako asystent oraz trener bramkarzy. Ray Lewington zaś pozostał w Fulham jako trener młodzieży, a z Hodgsonem połączył się dopiero wstępując jako asystent do jego sztabu w reprezentacji Anglii.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (8)

Szpieg 23.05.2016 10:37 #
Murphy Ty to lepiej już nie komentuj...
Miles 23.05.2016 10:58 #
z "ery" Woya pamiętam tylko matke Konchesky'ego i Glena który musiał zatrzymywać się przy linii środkowej bo dalej już mu nie pozwolono..
Szpieg 23.05.2016 11:06 #
Matka Koncha to niezapomniane zjawisko :P do tej pory mam banana na twarzy jak o tym sobie przypomnę, dzięki Miles :P
Mudrikos 23.05.2016 11:16 #
Miles, Szpieg
O co z nią chodzi? :)
RedMan1892 23.05.2016 11:17 #
Murphy przesadził i to bardzo według mnie.
Przecież Benitez również prowadził Liverpool pod rządami Hicksa i Gilleta i jak na takie warunki pracy poradził sobie bardzo dobrze. Budżetu na transfery, podobnie jak Hodgson, również nie miał zbyt dużego, a jednak sobie radził. Oczywiście wszystko się posypało w końcówce kadencji Hiszpana, ale kto by wytrzymał dłużej z tamtymi panami. Kolejna sprawa jest taka, że gdyby miał wyniki to nie czułby oddechu Dalglisha na plecach, a kibice nie domagaliby się jego zastąpienia Szkotem. Hodgson jest po prostu reliktem przeszłości i nie nadaje się na takie duże kluby jak Liverpool. Jak sobie przypomnę styl gry zespołu za jego kadencji to mi się nóż w kieszeni otwiera. Wiadomo, Murphy próbuje go bronić i usprawiedliwiać, bo jest z nim w pewnym sensie związany także emocjonalnie, ale zatrudnienie Roya po prostu musiało się tak skończyć.
aronley 23.05.2016 11:30 #
@Mudrikos O jej pamietny post na fb. Wpisz "Carol Konchesky" w Googlach i powinieno wyskoczyc :P
Jetzu 23.05.2016 11:41 #
Mudrikos - Konchesky'emu "trochę" się obrywało za słabą grę, tak więc jego mama postanowiła stanąć w obronie syna i na facebooku albo w jakimś wywiadzie, nie pamiętam już, zwyzywała mieszkańców Liverpoolu obrażających jej syna itp. itd.
Mudrikos 23.05.2016 14:22 #
Jakby ktoś szukał.

http://i.dailymail.co.uk/i/pix/2010/12/17/article-1339446-0C8471CD000005DC-241_306x400_popup.jpg


:DD

Pozostałe aktualności

Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (3)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo