LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1147

Klavan o pierwszym ligowym meczu


Ragnar Klavan przyznał, że był zachwycony mogąc wziąć udział we wspaniałym spektaklu, którym niewątpliwie był zwycięski mecz 4:3 Liverpoolu na inaugurację sezonu z Arsenalem Londyn w niedzielę.

30 latek powiedział również, że zarówno on jak i jego koledzy mają jeszcze wiele pracy przed sobą na treningach, aby wyeliminować błędy, które podczas meczu spowodowały utratę trzech bramek.

Klavan, który przybył na Anfield z Augsburga latem tego roku oficjalnie zadebiutował w koszulce Liverpoolu w Premier League wychodząc w thrillerze gdzie padło aż siedem bramek.

Zawodnik z numerem 17 nie ukrywał dozy frustracji straconymi bramkami.

- To była szalona gra. Było to pierwsze spotkanie w jednej z najlepszej lidze na świecie i w dodatku z Arsenalem.

-Wiedziałem, że będzie to mecz na najwyższym poziomie. To dla mnie bardzo istotnie, ponieważ już na samym początku poczułem jak to jest grać w Premier League.

- Dla fanów mecz musiał być niesamowity, ale mieliśmy lepsze i gorsze chwile.

- Zwycięstwo to wyjątkowa rzecz, jednak utrata trzech bramek nie napawa dużym optymizmem.

- Musimy zwrócić na to szczególną uwagę i na pewno będzie nad tym pracowali. Jest jeszcze wiele do poprawy.

Liverpool zanotował słaby początek spotkania na Emirates Stadium, podejmując walkę dopiero po fenomenalnym uderzeniu z rzutu wolnego Philippe Coutinho tuż przed końcem pierwszej połowy. Klavan wyjaśnił, że bramka Brazylijczyka dała pewien impuls drużynie, która na drugą odsłonę wyszła mocno zmotywowana.

- Jak na pierwsze spotkanie było trochę za dużo emocji. Arsenal zaczął lepiej. Grali dobrze pressingiem i dominowali w posiadaniu piłki przez pierwsze 20 minut. Potem powoli zaczęliśmy przejmować inicjatywę.

- Jednak potrzebowaliśmy bramki, żeby wrócić do gry. Zrobił to Philippe. Jest genialny, nie tylko jako piłkarz, ale także osoba.

- W szatni w przerwie dyskutowaliśmy o tym, żeby szybko wejść w drugą połowę i rzucić duże wyzwanie rywalowi. Udało się, byliśmy bardziej aktywni i to zadziałało. Doprowadziliśmy do wyniku 4:1, graliśmy wówczas idealnie.

- Później nieoczekiwanie straciliśmy dwa gole i ciężka gra zaczęła się ponownie. Końcówka przysporzyła trochę nerwówki, jednak skutecznie powstrzymaliśmy rywala, aby nie wbili nam czwartej bramki i nie doprowadził do wyrównania.

Estończyk wspomniał również o swojej szansie pozostania w pierwszej jedenastce na wyjazd do Burnley.

- Jestem podekscytowany grą w pierwszym składzie, ale to nie moja decyzja czy pozostanę w niej.

- Dla mnie najważniejszy jest zespół. Jeśli menedżer zdecyduje, że lepiej postawić na kogoś innego to w porządku.

- To będzie znaczyło, że muszę popracować ciężej. Wiem, iż zawsze występują najlepsi zawodnicy, gdyż to czyni drużynę najsilniejszą.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (2)

Szpieg 17.08.2016 10:18 #
No bo Karius miał być od razu w pierwsze 11 od początku z Arsenalem ale złamał rękę :P
MrTimexx 17.08.2016 13:26 #
Jestem ciekaw dalszych spotkan z udzialem Ragnara :) mecz z Arsenalem byl dla Niego duzym wyzwaniem ale mysle ze zdal go i teraz liczyc na to by z kazdym meczem byl bardziej pewny :)

Pozostałe aktualności

Slot: Możecie nazywać mnie Arne  (0)
04.05.2024 22:29, Vladyslav_1906, thisisanfield.com
Elliott podsumowuje sezon  (0)
04.05.2024 21:12, BarryAllen, liverpoolfc.com
Postecoglou przed meczem z Liverpoolem  (0)
04.05.2024 15:03, Mdk66, Sky Sports
Liverpool - Tottenham Hotspur: Wieści kadrowe  (0)
04.05.2024 11:55, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (7)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com