LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 990

Henderson o swoim powrocie


Pomocnik Liverpoolu jeszcze nigdy nie był tak zdeterminowany do pokonywania przeszkód, które stoją na jego drodze. Zdrowy i zadowolony Anglik z dumą będzie nosił opaskę kapitańską podczas jutrzejszego spotkania z mistrzem Anglii, Leicester City.

- Jestem gotowy na poprowadzenie tej drużyny do wielu zwycięstw. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości – stwierdził Jordan.

Obecna sytuacja zupełnie różni się od tej z zeszłego sezonu, który był przepełniony kontuzjami. Od momentu, gdy Steven Gerrard oddał młodszemu koledze opaskę, Hendersonowi nie udało się postawić swojej pieczęci na stronach historii klubu. Często uważał się za bezużytecznego i nie był w stanie prowadzić the Reds na takim poziomie, na jakim powinni się znajdować. Nie czuł się jak przywódca.

- Zawsze chciałem być kapitanem tego zespołu, lecz w zeszłym sezonie rzadko grałem i sam miałem wątpliwości co do mojego wkładu w grę drużyny. Nie mogłem pomagać moim kolegom na boisku, więc James Milner musiał to robić za mnie – przyznał Henderson.

- To był dla mnie bardzo trudny okres, a moje samopoczucie sięgało dna. Zbyt wiele myśli przechodziło mi przez głowę. Nawet przez chwilę nie chciałem zrezygnować z opaski i wiedziałem, że jestem odpowiednim człowiekiem na to miejsce, lecz źle się czułem będąc przywódcą, który nie pomaga swoim zawodnikom nawet na boisku – powiedział Anglik.

Kontuzja pięty, której pomocnik nabawił się podczas sierpniowego spotkania przeciwko Bournemouth, skazała go na trzy i pół miesiąca przerwy od treningów, tworząc jednocześnie najdłuższą absencję w jego karierze. Powikłania, które pojawiły się w związku z zaistniałym urazem, takie jak złamanie kości śródstopia, blokady nerwów, czy pogrubienie pasma tkanki pod podeszwą również negatywnie wpłynęło na jego zdrowie, przez co ostatecznie nieobecność przedłużyła się do stycznia.

Kolejne problemy zaczęły się w kwietniu, podczas spotkania przeciwko Borussii Dortmund. Uszkodzenie więzadeł wykluczyło Anglika z gry na następne 5 tygodni. Wrócił dopiero na finał Ligi Europy przeciwko Sevilli, lecz nie zagrał w tym spotkaniu ani minuty. Szansę gry dostał dopiero podczas Euro.

- Zaliczyłem wiele upadków. Podczas spotkania wrześniowego poważnie uszkodziłem sobie piętę, natomiast w meczu z Dortmundem nadwyrężyłem kolano. Ta druga kontuzja była bardzo znacząca, ponieważ uniemożliwiła mi grę w pełni sił na Euro. To był dla mnie trudny czas. Ludzie wspominają poprzedni sezon i pytają czy nie powinienem odpuścić sobie kilku tygodni więcej, lecz taki już jestem. Chcę być na boisku tak długo, jak to tylko możliwe – stwierdził kapitan the Reds.

Obecnie wolny od bólu Henderson znajduje się zupełnie w innym położeniu. Zarówno fizycznym, jak i mentalnym.

- Nie ma już najmniejszego śladu po mojej kontuzji pięty. W porównaniu do zeszłego sezonu, czuję się jak milion dolarów. Na Euro nie byłem w dobrej formie, ale poświęciłem ten czas na ciężkie treningi. Nie dostałem zbyt dużo czasu na boisku. Chciałem się upewnić, że te urazy nie wrócą. Miałem bardzo dobry okres przygotowawczy i szczerze mogę przyznać, że nie czułem się tak dobrze od lat – przyznał Jordan.

- W zeszłym sezonie to nie opaska kapitańska była dla mnie największym ciężarem, a brak regularnych występów. Jeżeli nie wychodzisz na boisko, ciężko jest czuć się jak lider zespołu. Chcesz pomóc, ale nie możesz. To największa różnica między tymi dwoma sezonami. Obecnie jestem pewny siebie. Niestety rok temu nie byłem na to gotowy w 100% i to mnie bolało – dodał Anglik.

Od kiedy pomocnik opuścił Sunderland za kwotę 16mln funtów 5 lat temu, musiał się mierzyć z wieloma przeciwnościami losu. Ściągnięty przez Daglisha zawodnik miał bardzo intensywny pierwszy sezon, a w 2012 roku przyszła oferta wymiany z Fulham za Clinta Dempseya. Brendan Rodgers po przybyciu zobaczył w nim jednak coś więcej niż tylko zawodnika i po odejściu Gerrarda, zrobił z niego kapitana drużyny. Pomimo problematycznego sezonu 2015/16, Henderson nawet przez chwilę nie myślał o opuszczeniu drużyny.

- Moja sprawność fizyczna jest czymś, co stanowiło różnicę podczas kadencji Daglisha oraz Rodgersa. Wtedy mogłem grać w każdym spotkaniu, lecz od kiedy na Anfield przybył nowy menedżer, nie miałem okazji pokazać mu na co mnie stać, aż do początku tych rozgrywek. Bardzo chciałem zrobić na nim wrażenie rok temu, dlatego jeszcze trudniej było mi siedzieć i oglądać wszystko z trybun – powiedział kapitan the Reds.

- Klopp był świadomy mojej kontuzji i zachowywał się wspaniale wobec mnie. On jako jeden z nielicznych trenerów interesuje się tym, co jest poza boiskiem. Zawsze gdy powstawały jakieś plotki transferowe, rozmawialiśmy o nich i rozwiewaliśmy wszelkie wątpliwości. Tak dobre relacje z Kloppem zachowywały u mnie pewność siebie i pozwoliły mi wrócić jeszcze silniejszym – wyznaje Henderson.

- Jeden trener odchodzi, drugi przychodzi i wiesz, że musisz na nim zrobić jak najlepsze wrażenie. Tak działa nasz instynkt. Czasami, a szczególnie u mnie, starasz się za bardzo, trenujesz zbyt ciężko. Rozmawiałem z Kloppem o tym co mogę zrobić dla siebie i drużyny. Muszę się tym teraz zająć i to właśnie realizuję w pierwszych tygodniach tego sezonu. Wciąż wiem, że nie widział on jeszcze pełni moich możliwości, co sprawia, że jestem jeszcze bardziej podekscytowany – stwierdził Jordan.

Kapitan Liverpoolu zawsze jest podmiotem ostrej krytyki. Nawet w zeszłym miesiącu wielu kibiców klubu obwiniało go za porażkę przeciwko drużynie Burnley. Jednak jego występ w meczu z Tottenhamem był dużo lepszy.

- Pretensje i zarzuty bolały mnie dużo bardziej, gdy byłem młodszy, lecz nic nie dotyka mnie tak, jak porażka mojej drużyny lub świadomość, że zagrałem źle. Nikt nie potrafi mnie tak dobić, jak ja sam. Gdy wracam do domu, nie potrafię się odciąć od tego, co działo się wcześniej. Staram się skupiać tylko na swoich pomysłach, moich przyjaciół i rodziny. Zdanie kolegów z drużyny, trenera zarówno klubowego, jak i reprezentacyjnego również się dla mnie liczą. Zawsze chciałem sobie coś udowodnić. Nie mogłem tego zrobić w zeszłym sezonie, ale to już za mną. Wróciłem z dalekiej podróży i jestem na odpowiednim miejscu – zakończył Jordan Henderson.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (5)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (22)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Zdjęcia z czwartkowego treningu The Reds  (0)
03.05.2024 10:27, Bartolino, liverpoolfc.com
Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (8)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com