LIV
Liverpool
Premier League
14.12.2024
16:00
FUL
Fulham
 
Osób online 1580

Klopp o stadionie


Jürgen Klopp odwiedził Anfield, aby utwierdzić się w przekonaniu, że wielki skok do przodu dla Liverpoolu następują nie tylko poza boiskiem drużyny, ale również na nim.

Menedżer the Reds określa się szczęściarzem podczas przygotowań do goszczenia mistrza Anglii – Leicester City przed rozbudowanym stadionem.

Kloppowi została przedstawiona nowa trybuna warta 115 milionów funtów, która zwiększyła pojemność stadionu do 54,074 tysięcy.

Teraz nie pozostaje nic innego, aby zawodnicy Liverpoolu rozpoczęli imponujące wizyty adekwatne do fantastycznych trybun, poczynając od przyjazdu mistrza.

- Większa ilość fanów jest lepsza. Wtedy my również jesteśmy lepsi. Tak to działa – powiedział Klopp.

- Testowałem akustykę krzycząc na treningu i była całkiem dobra.

- Jesteśmy bliżej kibiców. To coś więcej. To coś dużego. Kocham to. Tu nie chodzi tylko o przybycie na stadion i doping, to my musimy dostarczyć odpowiedniego widowiska.

Podczas treningu było widać różnicę w reakcjach pomiędzy nowymi zawodnikami, a starymi. Nowi zareagowali z mniejszym podnieceniem, natomiast starsi nie chowali swojego podziwu.

- Jestem zaszczycony i dumny, że ten stadion jest moim domem. To niewiarygodne. Jestem szczęściarzem.

- Wszyscy mówili, że w ciągu ostatnich 20-30 lat zmieniano coś przy stadionie, ale nigdy nie przychodziło to z łatwością.

Przychodzę tutaj i to jest gotowe. Moim zadaniem jest przyciągać teraz kibiców i ta odpowiedzialność spoczywa na moich barkach.

- Chodzi tutaj o ostatnie pięć czy sześć procent w grze. Zawodnicy są zmotywowani, dobrze przygotowani i są profesjonalistami. Natomiast co może wnieść te ostatnie pięć procent? To mentalność, to tłum, hałas czy więź.

Losy Liverpoolu na własnym stadionie z pewnością wymagają interwencji Kloppa po niezbyt udanym początku sezonu. W ostatnich dwóch sezonach The Reds wygrali tylko 18 z 38 spotkań na Anfield.

Klopp zmagał się z podobną sytuacją w momencie gdy przejmował Borussię Dortmund w 2008 roku. Wygrali wówczas 13 z 34 spotkań w Bundeslidze na Westfalenstadion.

Jednak Jürgen uporał się z sytuację w BVB i podobny rezultat chce osiągnąć w Liverpoolu tworząc z Anfield twierdzę ciężką do zdobycia.

- Zanim pojawiłem się w Dotmundzie drużyna miała bardzo negatywne wyniki w spotkaniach domowych.

- Powiedziano mi, że to wina atmosfery, która nie była dobra, a także presji u graczy. Wtedy wypaliłem wymowne „co?!”.

- Nigdy nie myślałem w ten sposób. Ja się nie boję niczego. Kocham taką rywalizację. Chciałem żeby przeciwnikowi było ciężko grać z nami.

- To co musimy zrobić to zebrać wszystkie rzeczy jakich nauczyliśmy się w przygotowaniach przedsezonowych i pokazać to.

- To nasz cel, a gra w domu, zwłaszcza pierwszy mecz na Anfield zapowiada się niczym coś specjalnego.

- W Anglii to bardzo ważne, aby atmosfera na trybunach była wspaniała i chcemy poczuć zaangażowanie każdego fana podczas gry.

- Musimy zaufać swoim umiejętnościom i sprostać tym, które reprezentuje Leicester. W tej chwili jestem bardzo optymistycznie nastawiony, ponieważ zespół dał mi kilka naprawdę dobrych powodów do tego.

Raczej pewne jest to, że Simon Mignolet zachowa miejsce w bramce, pomimo powrotu do zdrowia i treningów Lorisa Kariusa po niefortunnym złamaniu ręki.

Emre Can zmaga się z kontuzją kostki, Ragnar Klavan opuści mecz z powodu kolana, natomiast w pełni sprawności będzie Daniel Sturridge, który zagrał niewiele minut przeciwko Tottenhamowi w ostatniej kolejce.

Sturridge nie był zachwycony pominięciem go w ustalaniu składu na batalię na White Hart Lane, ale Klopp zapewnia, że nie nastąpił żaden konflikt oraz oczekuje, że Anglik ma szansę odegrać dużą rolę w drużynie w obecnej kampanii.

- Nawet przez sekundę nie miałem żadnego problemu z Danielem – dodał Klopp.

- Jesteśmy po zamknięciu okienka transferowe, plotki teraz ostygną na jakieś dwa miesiące i będziemy mogli spokojnie skupić się współpracy z zawodnikami.

- Oczywiście Daniel nie jest zadowolony, kiedy nie wychodzi na czele drużyny w pierwszym składzie, ale taka jest kolej rzeczy. To nie jest dla niego żaden problem.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Alisson graczem meczu z Gironą  (0)
11.12.2024 22:03, AirCanada, własne
McManaman o niedoszłym transferze Zubimendiego  (1)
11.12.2024 18:50, FroncQ, Liverpool Echo
Opinie prasy po wygranej z Gironą  (0)
11.12.2024 18:04, Wiktoria18, Liverpool Echo
Alisson szczęśliwy z powrotu do gry  (0)
11.12.2024 12:32, Redbeatle, liverpoolfc.com