Porażka na St Mary's

Panie, jakie transfery. Przecież na rynku nie ma dostępnego nikogo, kto biega szybciej i przyjmuje dokładniej niż Can.

Coś sie...coś się popsuło

Z Kariusa będa ludzie . Mówie wam wariaty

wyciągnąć wnioski i pokazać się o wiele lepiej 25!
YNWA

wyciągnąć wnioski i pokazać się o wiele lepiej 25!
YNWA

Bez spiny... są drugie terminy :)

Ten mecz pokazuje jak cenny dla nas jest Henderson.

Żal pisać ale zasłużona porażka do tego naszym najlepszym graczem jest bramkarz, cóż takie mecze też się trafiają...

Mecz, który najwięcej dał dwóm naszym graczom, którzy nie potrafili w ostatnim czasie przekonać sporej części użytkowników. Karius utrzymał nas w walce o finał, a nasi pomocnicy pokazali, że bez Hendersona naszej drugiej linii brakuje jaj, płuc i rozumu.

Koszmarny mecz, ale do odrobienia

Ech.... do ofensywy nie mam pretensji, choć nic nie pokazali, bo pomoc Can - Wijnaldum -Lucas rozegrała najtragiczniejszy występ, jaki Liverpool widział. Szczególnie Can. Niektórzy piszą, że widoczny brak Hendo, dla mnie bardziej widoczna obecność Cana... Na plus jedynie Karius, Lallana i Coutinho, ale na strzały Brazylijczyka po jego kontuzji nie ma co liczyć. trzeci kiepski mecz z rzędu to już dużo, liczę na odwrócenie stolika w meczu z MU.

Powiedzcie mi w którym momencie to wszystko się zawaliło? Bo przez dość długi okres czasu w niedawno zakończonym roku graliśmy świetnie, kibice przypominali sobie sezon 2013/14, wbijaliśmy przeciwnikom parę bramek, w każdym meczu mieliśmy przewagę i zasłuzenie je wygrywaliśmy. Teraz tak jakby maszyna się zacięła.czy to kkontuzja Coutinho tak destrukcyjnie wpłyneła na nasz zespół? Czy to mecz z Bournemouth tak utkwił w pamięci naszych zawodników, że do teraz nie moga się otrząsnąć? Bo ostatnio gramy bardzo słabo i z przykrością stwierdzam, że tez nudno. Jedyne w czym przeważamy to posiadanie piłki. Oczywiście wciąż nie ma tragedii bo jesteśmy viceliderem, w pucharach ciągle gramy, ale mam wrażenie że w każdym meczu zwalniamy a przeciwnicy odwrotnie, nabierają wiatru w żagle (Tottenham, MU). Mam nadzieję, że jest to spowodowane jedynie zbyt luźnym podejściem do pucharów.

Dzisiaj zasłużone 1:0 dla SOU, za dwa tygodnie zasłużone 3:0 dla LIV

Lucas to jest Dramat, dno i 10 m niżej, ja nie wiem co musi się stać, żeby on nie grał
Can nic, 0 totalne, nic nie myślał, złe podania
na + milner, karius
remis porażka to może teraz wygrana ?

Mam nadzieję, że to zasłona dymna przed United! YNWA!

Jak mówiłem, wystarczy na nas grać autobusem i z kontry. Każdy u nas bez formy, nie potrafi podać, przyjąć, wrzutki to był dramat. Się dziwić, że Sturridge źle zagrał, bo mając obok siebie kilku zawodników Southampton ciężko coś ugrać, dlatego cofał się do środka pola. Can w katastrofalnej formie. Niestety, bez Mane, naszego jedynego nominalnego skrzydłowego, który rozciagał defensywy rywali, będzie ciężko.

Panie,doradź Lucasowi podczas modlitwy,by sam stąd wyjechał. Niech Sakho będzie jego Aniołem Stróżem i pójdzie w jego ślady. Tak mi dopomoż Bóg. YNWA!!

Klavaninho!!!

Mam dwa skojarzenia do naszej dzisiejszej gry : - późny Brendan i - impotencja.

Mam dwa skojarzenia do naszej dzisiejszej gry : - późny Brendan i - impotencja.

Co mozna powiedziec po tym meczu? Fajnie, ze Cou wrocil. I w zasadzie tyle.

Czekam na rewanz i awans.

Gdyny nie Karius, mogłoby być już po ptokach

Po co tam w ogóle jechac do manchsteru. Chyba tylko po najmniejszy wymiar kary.

Wszystko do poprawy przed niedzielnym meczem tam po prostu nie można tak zagrać no i przegrać, w rewanżu bedzie trudno bo znowu się cofną całym zespołem, trzeba być dobrej mysli.

Mam nadzieje ze Hendo wróci na united bo inaczej czarno widzę ten mecz w niedziele.. Będzie nam mocno brakowało Sadio :(

Pierwszy poważny błąd Klavana i od razu tragiczny w skutkach

Redbug - słuszne spostrzeżenia,a zawaliło się to,bo nie ma świeżości. To w stylu,który preferujemy szczególnie ważne. Przy szybkiej,krótkiej piłce,z dużą wymiennością pozycji,świeżość jest konieczna. Bez niej funkcjonujemy,jak silnik do którego wsypano cukru. Gramy bez rotacji,nie licząc wymuszonych kontuzjami zmian i zwyczajnie jesteśmy zajechani. Klopp nie ufa zmiennikom,słusznie czy nie słusznie,ale woli wystawić ten sam skład nawet 2 razy w ciągu 48 godzin,niż coś namieszać w swoim idealnym zestawieniu.
Nie napawa to optymizmem,ale jeśli wygramy w niedzielę to wszystko to,jak i ostatnie trzy mecze straci jakiekolwiek znaczenie.

Chłopaki musieli dwa dni pociągnąć u Lucasa na imprezie urodzinowej

Myslicie, ze da rade do niedzieli tego Promesa zakontraktowac? ;)