LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1034

Milner: Przed nami kolejne 90 minut


James Milner zadeklarował, że Liverpool zrobi wszystko, aby drugi raz z rzędu dostać się do finału, który zostanie rozegrany na Wembley. W drugim meczu półfinałowym na Anfield the Reds będą dążyli do odrobienia strat po przegranej 1:0 z Southampton.

Środowy wieczór był frustrujący dla naszych piłkarzy. Trafienie Nathana Redmonda dało podopiecznym Claude’a Puela skromną przewagę przed meczem rewanżowym. Milner jest zdania, że piłkarze Liverpoolu nie spisali się wystarczająco dobrze w działaniach ofensywnych, aby móc liczyć na pozytywny wynik wczorajszego pojedynku. Zaznacza jednak, że według niego nic nie jest jeszcze rozstrzygnięte i o wyniku tej rywalizacji zdecyduje starcie na Anfield 25 stycznia.

- Wydaje mi się, że spisaliśmy się nieźle pod względem konstruowania akcji. Uważam, że dobrze operowaliśmy piłką, ale w kluczowych momentach akcji ofensywnych podejmowaliśmy złe decyzje i nie byliśmy wystarczająco kreatywni. Słono za to zapłaciliśmy.

- Przeciwnicy stworzyli sobie lepsze okazje na zdobycie bramki i to jest dla nas rozczarowujące, ale z drugiej strony przegraliśmy tylko 1:0 i przed nami kolejne 90 minut tej rywalizacji. Moim zdaniem to, że potrafimy grać znacznie lepiej oraz różnica tylko jednej bramki dają nam powody do optymizmu.

- Nie zastanawiałem się wcześniej nad rewanżem na Anfield, ponieważ koncentrowaliśmy się na tym meczu i chcieliśmy go wygrać. To jednak nam się nie udało. Southampton to dobry zespół a ich stadion to trudny teren. Rewanż gramy u siebie i mam nadzieję, że odrobimy straty, co pozwoli nam znów pojawić się na Wembley.

Jürgen Klopp na pomeczowej konferencji stwierdził, że nie był zadowolony z tego, jak jego podopieczni zareagowali na stratę bramki. James Milner podziela odczucia menadżera i wskazuje, że z tego meczu można wyciągnąć przydatne wnioski, gdyż utrata bramki w początkowej fazie spotkania przechyliła balans gry na korzyść rywali.

- Gol zmienił oblicze gry. Moim zdaniem dobrze rozpoczęliśmy ten mecz, ale nie stworzyliśmy sobie tylu klarownych sytuacji, ile chcielibyśmy. Utrata bramki bardzo nas przybiła. Pod tym względem z pewnością możemy się poprawić i sprawić, że utrata gola nie będzie wybijała nas z rytmu. W takich sytuacjach po prostu trzeba dalej robić swoje.

W trakcie tego rozczarowującego wieczoru miało jednak miejsce jedno szczególnie pozytywny dla Liverpoolu wydarzenie. Na murawie ponownie pojawił się Philippe Coutinho, który powrócił do zdrowia po kontuzji.

- To piłkarz wysokiej klasy i jego absencja byłaby odczuwalna w każdym klubie. Świetnie widzieć go znowu w akcji, ale chłopakom należą się słowa uznania, gdyż pomimo jego nieobecności i tak byli w stanie strzelić sporo bramek.

- Z każdą kolejną minutą będzie czuł się bardziej komfortowo na boisku. Powrót po tak długiej nieobecności nie jest łatwy, ponieważ w pierwszych momentach ciągle o tym myślisz. Dobrze, że dostał teraz trochę czasu. Im więcej będzie grał, tym jego wpływ na naszą grę będzie bardziej widoczny.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (3)

Jedi13 12.01.2017 17:20 #
Pomimo poślizgu ładnie rozdawał piły długimi podaniami
mayro78 12.01.2017 19:43 #
Can+Sturridge ławka i możemy jechać
pol352 12.01.2017 21:48 #
Piękny byłby finał ale nie ma co gadać, trzeba skupić się na United bo to powinno być priorytetem

Pozostałe aktualności

Slot: Możecie nazywać mnie Arne  (0)
04.05.2024 22:29, Vladyslav_1906, thisisanfield.com
Elliott podsumowuje sezon  (0)
04.05.2024 21:12, BarryAllen, liverpoolfc.com
Postecoglou przed meczem z Liverpoolem  (0)
04.05.2024 15:03, Mdk66, Sky Sports
Liverpool - Tottenham Hotspur: Wieści kadrowe  (0)
04.05.2024 11:55, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (7)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com