LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1046

Can rozwiał wszelkie wątpliwości


Emre Can stanął na wysokości zadania i wziął na swoje barki rolę lidera pod nieobecność kilku kluczowych zawodników Liverpoolu. Chyba nikt nie powinien mieć wątpliwości, że Niemiec zasługuje na nowy kontrakt. Im szybciej klub dogada się z Canem, tym lepiej.

Przedstawiciele niemieckiego pomocnika od jakiegoś czasu negocjują z klubem, ale chyba nie ma już żadnego powodu by przedłużać te rozmowy. W tym roku podpisy pod nowymi kontraktami złożyli Philippe Coutinho, Joe Gomez, Adam Lallana i Dejan Lovren, a teraz wszyscy mają nadzieję, że Michael Edwards - dyrektor sportowy the Reds - doda Cana do tej listy.

Na wcześniejszym etapie sezonu brak porozumienia był zrozumiały. Klub był daleki od spełnienia oczekiwań zawodnika, a kompromis był praktycznie niemożliwy. Powiedzmy to sobie szczerze, Liverpool nie uważał, że Can - którego kontrakt kończy się w 2018 roku - zasłużył na miejsce na liście najlepiej opłacanych zawodników w klubie.

I mieli rację. Jego forma w pierwszej połowie sezonu była nierówna, a kontuzja łydki zahamowała jego postępy. Niemiec miał problem z wywalczeniem stałego miejsca w linii pomocy Jürgena Kloppa - w 2016 roku zaledwie osiem razy pojawił się w wyjściowej jedenastce.

W wypowiedziach publicznych Can zapewniał, że brak nowego kontraktu nie ma żadnego związku z jego wymaganiami finansowymi.

- Czytałem w gazetach, że chodzi mi o pieniądze, ale tak nie jest - powiedział w marcu. - Mieliśmy kilka bardzo owocnych spotkań i wszystko jest w porządku. Nigdy nie masz pewności co zdarzy się w piłce nożnej, ale jestem tu szczęśliwy. Mam nadzieję grać dla Liverpoolu przez wiele lat.

A zatem co spowodowało stagnację w negocjacjach? Być może największym zmartwieniem Cana była jego rola w planach Kloppa. Być może nie chciał ryzykować podpisując długoterminowy kontrakt z klubem, w który miałby mało okazji do gry. Koniec końców to piłkarz, który w wieku 19 lat opuścił Bayern Monachium i dołączył do Bayueru Leverkusen w poszukiwaniu regularnych występów.

Jedno jest pewne - bez względu na to, czy chodziło o pieniądze, pozycję w kadrze czy obie te rzeczy, teraz wszystko się zmieniło. W drugiej połowie sezonu Can przeszedł od słów do czynów. Spektakularny gol w poniedziałek nie wziął się z niczego.

23-letni pomocnik Liverpoolu z tygodnia na tydzień ma coraz większy wpływ na drużynę. W pierwszych dwóch sezonach w klubie strzelił po jednym golu, teraz ma ich już pięć.

Po kontuzji nie ma już śladów, a Can wydaje się być dzięki temu dużo bardziej ruchliwy i waleczny. Swego czasu zarzucano mu, że spowalnia grę i potrzebuje zbyt wielu kontaktów z piłką - teraz poprawił się w obu aspektach i jest dużo szybszy. Can brylował zarówno w roli defensywnego pomocnika, jak i ofensywie, gdzie częściowo wypełnił braki w kreatywności spowodowane kontuzjami kluczowych pomocników.

Klopp zaapelował do niego o bardziej ofensywną grę i stwarzanie zagrożenia w tercji przeciwnika, a w zamian otrzymał bezcenne gole na wagę zwycięstwa z Burnley i Watford. Niemiec zadomowił się na liście strzelców.

W ostatnich miesiącach Liverpool regularnie tracił gwiazdy. Jordan Henderson nie grał od lutego, Adam Lallana jest poza grą od pięciu tygodni, a ostatnio kontuzja wykluczyła Sadio Mané z gry do końca sezonu. W tym trudnym okresie Can wyrósł na lidera i pomógł klubowi zachować nadzieję na miejsce w Lidze Mistrzów. Niemiec nigdy nie był ważniejszy dla klubu i w końcu gra na miarę "Rolls-Royce'a piłki nożnej", jak kiedyś określił go Brendan Rodgers.

Fakt, że po strzeleniu gola w poniedziałek pobiegł prosto do Kloppa był wymowny - jest między nimi silna więź. Can niesamowicie rozwinął się pod skrzydłami swojego rodaka i mam przeczucie, że wciąż ma ogromny potencjał. Niemiec jest w idealnym miejscu by kontynuować swój rozwój i jest typem zawodnika, wokół którego Klopp powinien budować swoją drużynę.

Lovren otrzymał kontrakt opiewający na sto tysięcy funtów tygodniowo, a Can udowodnił, że zasługuje na podobną pensję. Podpisanie kontraktu przed końcem sezonu powinno leżeć w gestii obu stron.

James Pearce

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (6)

LFC1995 03.05.2017 08:10 #
Niech Klopp wpuści na kolejny mecz Manningera,... zachowa czyste konto i tez podpisze kontrakt na 100tys bo przecież jest tego warty...
florczak112 03.05.2017 08:37 #
@LFC1995

Can prezentuje wysoki poziom juz od dluzszego czasu a gol jaki strzelil jest tylko przypieczetowaniem jego dobrej formy.. Nie wiem jak ma sie mlody, perspektywiczny i utalentowany Niemiec do Manningera, nawet jak na ironie to slabo..
geralt45 03.05.2017 09:01 #
Z CP również pokazał wysoką formę...Oczywiście kontrakt i podwyżka(nie 100k) powinny być obowiązkiem ale nie podoba mi się ten artykuł i robienie z Emre nie wiadomo jakiego kozaka i lidera bo strzelił fantastyczną bramę. W moim odczuciu to cichym bohaterem ostatnich meczy jest Lucas. O Ginim już nawet nie wspominam bo to tytan pracy bez którego nasz środek nie istnieje. Ale dzięki tej bramce w błysku fleszy bryluje Emre. Niezasłużenie
Lyzwa7 03.05.2017 09:47 #
Lel, nawet po znakomitym meczu (kolejnym już) i tak umniejsza się jego rolę.
Emre Can był kluczową postacią zarówno w ofensywie jak i w defensywie. Odbierał piłkę, przechwytywał, rozgrywał, strzelał, tworzył sytuacje kolegom.
Bezapelacyjnie najlepszy na boisku, a bramka była tylko wisienką na torcie.
Szpieg 03.05.2017 10:23 #
Trzeba być ślepym (albo oglądać 5 minut highlights'ów") aby nie zauważyć jaki wpływ na drużynę ma Can gdy nie gra Henderson.

Gini natomiast ma trochę inne zadania także pod nieobecność Hendo i jest o wiele bardziej wycofany niż na początku sezonu, wynika to zapewne z taktyki i zaleceń Kloppa ale chciałbym widzieć jednak bardziej ofensywnego Holendra bo wiadomo, że potrafi.

Nie podobają mi się też ostatnio nasze kontry...
kamixx97 03.05.2017 13:56 #
Trzeba wziąć pod uwagę, że wszelkie zadania Emre uległy korekcie odkąd ze składu wypadli Hendo, Adaś i Mane, klopp obarczył go większą odpowiedzialnością za kreatywność w ofensywnych atakach drużyny, co wiąże się z podejmowaniem ryzyka. Defensywe przeakuzjąc Giniemu i Lucasowi, których i turtaj się zgodzę trzeba docenić za prace defensywną. Mimo szystko nie zapominajmy, że koniec końców bramka Cana dała nam ważne 3 ptk, być może bramka takiej urody tylko mu pomoże jak swego czasu Modricowi w Realu w meczu z mułami xD

Pozostałe aktualności

Liverpool - Tottenham Hotspur: Wieści kadrowe  (0)
04.05.2024 11:55, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (6)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (24)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Zdjęcia z czwartkowego treningu The Reds  (0)
03.05.2024 10:27, Bartolino, liverpoolfc.com