Wywiad z kibicem West Bromu

"Te mecze są dla mnie jak derby". Tak na temat dzisiejszego spotkanie Pucharu Anglii wypowiada się Dave Milner, który jest wielkim fanem the Baggies, ale od ponad dziesięciu lat mieszka i pracuje w Liverpoolu, co sprawia, że spotkania pomiędzy the Reds i West Bromem mają dla niego wyjątkowe znaczenie.

Jak oceniasz dotychczasowe dokonania West Bromu?

Pierwsza połowa sezonu była dla nas słaba. Długo nie mogliśmy wygrać żadnego meczu i nie byliśmy wystarczająco skuteczni pod bramką rywala. Mamy jednak w składzie wielu utalentowanych zawodników - to jeden z najlepszych zespołów, jaki widziałem od kiedy kibicuję the Baggies. Pod wodzą Alana Pardew radzimy sobie dużo lepiej.

Jak oceniasz dotychczasową pracę Pardew?

Świetnie się odnalazł w bardzo trudnej sytuacji. Drużyna w końcu ma swój styl i wreszcie gra z większą pewnością siebie. Widać, że mamy plan na każde spotkanie i zawodnicy wiedzą po co wychodzą na boisko. To jest niezbędne, jeśli marzy się o utrzymaniu w Premier League.

Kogo Liverpool powinien obawiać się najbardziej?

Rondona. Pokazał się z dobrej strony w kilku ostatnich meczach. Zawsze pracuje bardzo ciężko dla dobra zespołu, a na Goodison Park w zeszły weekend zabrakło mu tylko bramki. Naprawdę na nią zasłużył. Podobał mi się również Grzegorz Krychowiak, który zanotował imponującą asystę. Pod wodzą Pardew ma więcej swobody i widać, że to mu się podoba. Fajnie akcje potrafi napędzać Matt Pillips.

Jaki zawodnik Liverpoolu będzie największym zagrożeniem dla West Bromu?

Wszyscy wiedzą, jak świetną ofensywę posiada Liverpool. Trójka z przodu - Salah, Mane i Firmino - to zawodnicy, których powinni obawiać się wszyscy obrońcy na świecie. Są w stanie rozstrzygnąć losy każdego meczu.

Czy West Brom zagra podobnie jak w ostatnim meczu na Anfield?

Pewnie podejdziemy do tego meczu podobnie, ale pokażemy więcej w ofensywie. Liczymy na kontynuację naszych przyzwoitych występów i utrzymanie dobrej formy, bo to może podnieść naszą pewność siebie w najbliższych meczach. Jesteśmy w stanie osiągać naprawdę dobre wyniki. W zeszłym weekend na Goodison Park zasłużyliśmy na wygraną.

Czy FA Cup nie będzie rozpraszał West Bromu w trakcie walki o utrzymanie się w Premier League?

Utrzymanie w lidze jest oczywiście priorytetem, ale dobre wyniki w Pucharze Anglii mogą wpłynąć na nas pozytywnie. Po wygranej z Exeter City na początku stycznia poprawiała się nasza forma w lidze, więc myślę, że to nie będzie problemem.

Jak twoim zdaniem będzie wygląd wyjściowy skład WBA?

Nie spodziewam się wielu zmian, może jednej lub dwóch. Pardew nie ma zbyt wielu opcji, więc pewnie skład będzie podobny do tego z ostatnich meczów w lidze.

Co zadecyduje o wyniku tego meczu?

Wiele zależy od tego, jaki skład wystawi Klopp i jak West Brom poradzi sobie z ofensywą Liverpoolu. Możemy się dobrze bronić, ale ważna jest również skuteczność. Jeśli wypracujemy sobie jakąś okazję to musimy ją wykorzystać. Mecz Liverpoolu przeciwko Swansea pokazał, że stałe fragmenty gry mogą stanowić szansę na zdobycie bramki dla tzw. słabszych zespołów, a my jesteśmy w tym całkiem dobrzy...

Jak podchodzisz do tego meczu, biorąc pod uwagę, że od wielu lat pracujesz w Liverpoolu?

W tym sezonie nie miałem okazji cieszyć się lokalnymi derbami, więc mecze pomiędzy the Reds i the Baggies są dla mnie czymś wspaniałym! Mieszkam w Liverpoolu od dziesięciu lat i mam wielu przyjaciół, którzy wspierają podopiecznych Kloppa. Te spotkanie są dla mnie wyjątkowe. Cieszę się, gdy Liverpool dobrze sobie radzi... ale nie w meczach z West Bromem!

Jaki wynik typujesz?

Myślę, że będzie 2:2 i doświadczymy powtórki na the Hawthorns. Come on you Baggies!