LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1312

Czy pominięcie Hendo było błędem?


Wydaje się, że opaska kapitańska znaczy dla Jürgena Kloppa bardzo niewiele. Dobór składu meczowego rządzi się według Niemca swoimi prawami, a hierarchia w zespole nie powinna mieć nań żadnego wpływu.

Dla Jordana Hendersona spotkanie z Manchesterem United było źródłem podwójnej frustracji. Przegrana w prestiżowym starciu to zawsze gorzka pigułka do przełknięcia, ale konieczność przesiedzenia całego meczu na ławce to dla takiego piłkarza rzecz wyjątkowo trudna.

Liverpool na Old Trafford musiał radzić sobie bez kapitana. Z perspektywy czasu można powiedzieć, że niewystawienie Hendersona było błędem. Angielski pomocnik w rewanżu z Porto w Lidze Mistrzów doznał niegroźnego urazu, ale w sobotę był już gotów do gry. Klopp zupełnie niespodziewanie zdecydował, że w meczu z United Hendo zastąpi Alex Oxlade-Chamberlain. W teorii miało to być zestawienie bardziej ofensywne, ale ostatecznie plan nie wypalił. Ox zagrał bardzo słabo, a ubezpieczający go Milner i Can wypadli o wiele gorzej, niż ich odpowiednicy z Manchesteru – Nemanja Matić i Scott McTominay. Can zajął pozycję, na której zazwyczaj gra Henderson. Nie był jednak w stanie ustabilizować gry Liverpoolu i nie pokazał nic ciekawego ani w obronie, ani w ataku.

Pamiętając doskonały występ Hendersona w spotkaniu z Newcastle, należy zadać pytanie, dlaczego Klopp postanowił pominąć go przy kompletowaniu wyjściowej jedenastki. Być może pewną rolę odegrało tu zmęczenie zawodnika, ale w takim razie po co w ogóle grał w nic przecież nieznaczącym rewanżu z Porto? Jedno jest pewne – dla niemieckiego szkoleniowca opaska kapitana znaczy bardzo niewiele. Klopp udowadniał to już wielokrotnie w tym sezonie. Jako kapitan poza Hendo występowali już James Milner, Simon Mignolet, Emre Can, Philippe Coutinho i Dejan Lovren.

Na Old Trafford Henderson rozegrałby swój dwusetny mecz w Premier League w barwach Liverpoolu. Anglik będzie musiał jednak poczekać na ten jubileusz jeszcze tydzień, do spotkania z Watfordem na Anfield. 27-latek występuje w czerwonej koszulce już siódmy sezon. Do tej pory temat jego przydatności dla klubu dzieli kibiców. Nie wszystkim gra reprezentanta Anglii przypada do gustu. Należy jednak przyznać, że Henderson przynajmniej przyzwyczaił się do roli defensywnego pomocnika, jaka narzucił mu Jürgen Klopp.

– Patrząc na sposób, w jaki grałem na „szóstce”, gdy dołączałem do zespołu, muszę stwierdzić, że bardzo się poprawiłem i rozwinąłem – powiedział Henderson w niedawnym wywiadzie dla The Times.

– Zmiana stylu gry z mojego własnego na taki, jaki preferuje trener, była dla mnie wielkim wyzwaniem. Chciałem na boisku robić o wiele więcej, ale menedżer uświadomił mi, że moja rola powinna być węższa. Specjalizacja bardziej pomaga drużynie. Czasami w dalszym ciągu chciałbym zrobić jakiś sprint w kierunku bramki przeciwnika, strzelić z dystansu i równie szybko wrócić na pozycję, ale nie tego się ode mnie oczekuje.

– Mamy w zespole innych zawodników, którzy świetnie sprawdzają się w bardziej ofensywnych sytuacjach. Każda pozycja jest ściśle przypisana określonym osobom na dany mecz. Bardzo ważne, żeby każdy z nas wykonywał swoje obowiązki.

Henderson to przykładny profesjonalista. Nie zadaje pytań, nie żąda wyjaśnień i się nie obraża. W bieżącym sezonie jest jeszcze zbyt wiele do zrobienia, żeby rozwodzić się nad przeszłością. Kapitan The Reds zawsze odpowiednio reagował na przeszkody i trudności i to się teraz na pewno nie zmieni.

– Tu nie chodzi o to, czy czuję się doceniany. To nie jest ważne – dodał Henderson.

– Od początku kariery zmagam się z takimi sytuacjami. Wszyscy bezustannie pytają, czy jestem wystarczająco dobry, żeby grać na tym poziomie. Pytali już w Sunderlandzie. Byli tacy, którzy wątpili, czy powinienem się łapać do pierwszego składu. Potem przeniosłem się do Liverpoolu, więc pytali, czy jestem wart takich pieniędzy, jakie na mnie wydano.

– Moim zdaniem już wielokrotnie odpowiedziałem na wszystkie te pytania swoim zachowaniem na murawie. Znam swoją wartość. Wiem, że wątpliwości nigdy się nie skończą, ale to w sumie dobrze. To zdrowa sytuacja, która mnie motywuje. Dzięki krytyce bezustannie staram się dawać z siebie wszystko i rozwijać jako piłkarz. Moim celem było i zawsze będzie sięganie coraz wyżej.

James Pearce

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (9)

Lipaa1960 13.03.2018 15:19 #
tak mnie się wydaje, po obejrzeniu składu od razu pomyślałem, dlaczego nie Hendi?? On w takich meczach daje charakter i ponad 100 pro z siebie, a tego nam ewidentnie brakło... no ale cóż decyzja Jurgena trzeba ją uszanowac, i juz jej nie zmienimy.
Bengaloe 13.03.2018 16:54 #
Wzorowa postawa profesjonalisty. Nie jest to kapitan idealny, ale na chwilę obecną lepszego kandydata na nią i tak nie mamy, a Henderson gwarantuje 100% zaangażowania w każdym meczu, dużo spokoju w środku pola i regulację tempa gry, nawet jeśli to nie kreator, czy wyborowy strzelec.

W dłuższej perspektywie kapitana na lata upatrywałbym w TAA, zobaczymy jak to się potoczy.
Kijoraptor 13.03.2018 17:16 #
Dokładnie brakuje stażu w drużynie. VvD przychodzi i od razu opaska? Troszkę za wcześnie, może za sezon dwa. Czy będzie lepszym kapitanem? Nie wiadomo. Mi brakuje w kapitanie takiej cechy jak motywacja do walki, a Hendo to bardziej rozkłada ręce, ma pretensje do sędziego, ale na swoich graczy jakoś nie potrafi krzyknąć, przynajmniej ja nie zauważyłem. Niestety nie mamy teraz materiału na kapitana prawdziwego zdarzenia.
Kartas 13.03.2018 17:21 #
Hendo w nowym sezonie to ja widzę tam gdzie grał wcześniej czyli na ofensywnym. Jako zmiennik dla Keity,nowego czy Lallany. Może jego pozycja w tym sezonie jest uzależniona od bramku "6" tak jak było z Milnerem gdzie grał na LO bo Moreno biedował :)
Szpieg 13.03.2018 19:27 #
theredfutro76 - no tak, opaska kapitańska traktowana jest jak zwykła szmatka, a żeby dać komuś kto jest naturalnym liderem to jest "za krótko". Dajmy ją więc Mignoletowi i po sprawie... Masakra.

Miejmy nadzieję, że w przyszłym sezonie jednak dostanie ją chociażby VVD na stałe (Milner i Henderson vice) bo nie ma lepszej kandydatury od Hendersona (obecnie).
Redzik90 13.03.2018 19:38 #
Na dzień dzisiejszy nie ma w klubie nikogo oprócz Virgila kogoś kto mógłby przejąć opaskę od Jordana. Wspominacie o Gomezie, ale to absolutnie nie jest materiał na kapitana w przeciągu najbliższych lat. Nawet Can pokpzuje na boisku więcej jaj niż Joe. Henderson to chyba najbardziej niedoceniany gracz tej drużyny i bez niego środek naprawdę kuleje z tymi lepszymi drużynami.
filu 13.03.2018 21:22 #
Hendersona wykończyły kontuzję. Gość więcej nie gra niż gra. Gdzieś przeleciało mi info, że nie wszedł na boisko z united, bo znów miał problemy z piętą. Szkoda gościa, bo jest "stabilny" i nie odcina mu prądu jak reszcie naszych pomocników i angażuje się w grę. Zawsze mu się chce, ustawia się nieźle, a długie podania ma b.dobre. Dobry grajek, jeśli ma być tym od noszenia fortepianu, a nie grania na nim.
Szpieg 13.03.2018 21:39 #

theredfutro76 - a gdzie ja napisałem, ze coś takiego napisałeś (o szmatce). Stwierdziłem tylko, że skoro opaska i tak i tak jest traktowana jak jest traktowana przez ostatnie 2 sezony to warto by było zmienić kapitana (nikt nie powiedział, że w tym sezonie - pisałem ogólnie) niezależnie od stażu - to czy VVD gra u nas krótko to nie ma znaczenia bo nawet w sierpniu zostając kapitanem będzie grał według niektórych za krótko (w tym wymyślne propozycje typu Gomez).
Co do sezonów to źle zaadresowałem bo oburzyłem się na wypowiedź Kijoraptor o jakichś 2 sezonach. To zawodnik musi czekać 2 sezony by być kapitanem? :D
Siffredi 13.03.2018 22:59 #
Świetny dzień.MUły odpadają

Pozostałe aktualności

Slot: Możecie nazywać mnie Arne  (5)
04.05.2024 22:29, Vladyslav_1906, thisisanfield.com
Elliott podsumowuje sezon  (1)
04.05.2024 21:12, BarryAllen, liverpoolfc.com
Postecoglou przed meczem z Liverpoolem  (0)
04.05.2024 15:03, Mdk66, Sky Sports
Liverpool - Tottenham Hotspur: Wieści kadrowe  (0)
04.05.2024 11:55, Wiktoria18, liverpoolfc.com