LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 958

Karius o świętowaniu z Milnerem


Loris Karius i James Milner zostali losowo wybrani przez UEFA w celu poddania się testom antydopingowym. Został one przeprowadzone przez organizację kontroli antydopingowej.

Większość graczy Liverpoolu zaraz po meczu rozkoszowała się chwilą po awansowaniu do finału Ligi Mistrzów kosztem Romy. W tym czasie dwóch zawodników the Reds musiało się poddać kontroli antydopingowej. Nie mogli brać udziału w podziękowaniu dla kibiców, jednak dołączyli się do podziękowań za pomocą mediów społecznościowych.

Niemniej jednak Karius i Milner nie okazywali nawet odrobiny zazdrości. Karius podkreślił, że dla niego i Milnera awans do finału był najważniejszy i tylko to się liczyło.

- Musieliśmy pójść do kontroli antydopingowej, zostaliśmy tam do pierwszej w nocy.

- Odbyło się to bezproblemowo. Gdyby ktoś przed meczem mi powiedział, że awansujemy do finału, ale po tym będę musiał się poddać testom? Nie miałbym z tym żadnego problemu! Mogłoby to trwać nawet cały dzień, te dwie godziny to żaden problem.

- Odpoczywaliśmy i oglądaliśmy powtórki z meczu. W hotelu wszyscy siedzieli w holu z rodziną i przyjaciółmi. Każdy trochę świętował na swój sposób i cieszył się tą chwilą, było świetnie, ale czas płynie bardzo szybko i już następnego dnia musieliśmy skupić się na następnym spotkaniu.

- To duże osiągnięcie, czeka nas teraz wielki mecz już za trzy tygodnie. Do tego czasu musimy wykonać inną pracę i dać z siebie wszystko. Wszyscy o tym wiemy.

Oto jak James Milner cieszył się w szatni razem z zespołem

Liverpool po tym jak wyeliminował włoską Romę z turnieju, po raz ósmy zameldował się w finale Ligi Mistrzów, pierwszy raz od 2007 roku. Dla wszystkich zawodników z obecnego zespołu the Reds będzie to nowe doświadczenie, ale zdaniem Kariusa każdy z nich marzył o tym od dawna.

- To wspaniałe, wszyscy o tym marzyliśmy. Wiedzieliśmy, że ciężko będzie nam w Rzymie zrobić ostatni krok, ale udało nam się to i w tym momencie nie ma już znaczenia jak to zrobiliśmy i jaki był wynik, bo jesteśmy już w finale.

- Przede wszystkim marzysz o graniu w tym turnieju, a kiedy już to osiągnąłeś to marzysz o awansowaniu do finału i wygraniu go. To jest to, do czego dążysz, o czym marzysz. Udało się nam to tak szybko, już w pierwszym sezonie, w którym gramy w Lidze Mistrzów. To coś naprawdę wyjątkowego i nigdy nie przypuszczałem, że stanie się to tak szybko.

- W środę wieczorem uszczęśliwiliśmy wiele twarzy i było to dla nas wspaniałe uczucie, dla zawodników i dla całego klubu. Kiedy spoglądasz wstecz zauważysz, że Liverpool ostatnimi czasy nie występował w finale Ligi Mistrzów. To coś o czym wspomina się jeszcze przez wiele lat po wygraniu trofeum.

Virgil van Dijk po środowym zwycięstwie nad Romą ujawnił, że był na stadionie podczas zeszłorocznego finału w Cardiff pomiędzy Realem Madryt a Juventusem.

Karius kontynuował - Zwykle podczas przerwy wypoczywam, w zeszłym roku byłem w Ameryce. Teraz będę zastanawiać się o tym jak niesamowity jest ten turniej, świetne zespoły, piękne stadiony, to wszystko jest wyjątkowe jako całość, podróżowanie, granie, podróżowanie fanów, całe miasta pełne naszych kibiców. To będzie coś obłędnego.

Niezależnie od końcowego wyniku w finale, Karius zdobędzie indywidualną nagrodę po zakończeniu Ligi Mistrzów za najwięcej (sześć) czystych kont w turnieju. Keylor Navas nawet gdyby zachował czyste konto w meczu z Liverpoolem to nie ma możliwości wyprzedzić Kariusa.

- To dla mnie wielkie osiągnięcie, ale również dla całego zespołu. Czujemy się wspaniale po tym jak zdobyliśmy tak wiele bramek zachowując przy tym czyste konta. Zdobyliśmy tak dużo goli i jednocześnie udało nam się zachować sześć czystych kont, to naprawdę bardzo pozytywne doświadczenie. Osobiście mam nadzieję, że na koniec zanotujemy siedem czystych kont, co będzie oznaczało, że podniesiemy trofeum. To zasługa całego zespołu, bramkarz sam nie jest w stanie osiągnąć takiej liczby. Muszę oddać zasługi kolegom z drużyny. Z drugiej strony to fajna statystyka dla bramkarza.

Karius uciął także wszelkie sugestie sugerujące, że w meczu z Romą nabawił się kontuzji. Podczas spotkania Simon Mignolet został wysłany na rozgrzewkę, ale okazało się to tylko środkiem ostrożności.

- Zraniłem się w ramiona podczas wyjścia do dośrodkowania, ale było to raczej stłuczenie, więc nie było tak źle. Nawet przez chwilę nie poczułem, że potrzebuję zmiany. W niedzielę wszystko będzie już dobrze.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (6)

kalifLFC 06.05.2018 01:37 #
A nie awansowaliśmy do finału 8 raz?
Szpieg 06.05.2018 01:49 #
Tak, teraz jest ósmy raz :)
Szpieg 06.05.2018 01:50 #
W nowej formule LM od chyba 1992-3 to było 3 razy czyli 2005-2007-2018 (teraz), a wcześniej przed 1990 byliśmy 5 razy
Juluz 06.05.2018 01:53 #
Tylko sprawdzałem czy uważacie ;)
Szpieg 06.05.2018 02:34 #
Bana mu! :P
Juluz 06.05.2018 02:51 #
Za co chcesz biednego @kalifLFC banować? :(

Pozostałe aktualności

Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (3)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo