PNE
Preston North End
Towarzyski
13.07.2025
16:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1787

Złe wieści dla Cana


Emre Can prawdopodobnie przegra wyścig z czasem, jeśli chodzi o ewentualny występ Niemca w finale Ligi Mistrzów z Realem Madryt w Kijowie 26 maja. Pomocnik zmaga się od kilku tygodni z urazem pleców. Pierwotnie miał wrócić do treningów w miniony poniedziałek, jednak wyniki lekarskie nie były na tyle satysfakcjonujące, by dać Canowi zielone światło na udział w zajęciach.

24-latek aktualnie przebywa w ojczyźnie pod okiem specjalistów w dziedzinie, mając nadzieję, że zdoła wrócić do kadry meczowej na starcie z Królewskimi.

Jürgen Klopp w trakcie piątkowej konferencji prasowej powiedział wprost, że poniedziałkowe badania Cana będą miały decydujące znaczenie w kontekście jego ewentualnego powrotu do gry w samej końcówce sezonu.

- Emre zostanie w poniedziałek poddany kompleksowym badaniom i zobaczymy, na jakim etapie się znajduje. Dochodzimy do tego punktu, że zawodnik wykonał wiele pracy i czuje się niemalże gotowy, lecz musi zmierzyć się jeszcze z końcowym werdyktem specjalisty - mówił menadżer Liverpoolu.

Niestety okazało się, że wyniki badań nie powiały zbytnim optymizmem w kontekście powrotu Cana do gry.

Liverpool w dwóch ostatnich meczach sezonu nie ma zatem zbyt wielkiego pola manewru w środku pola i musi korzystać z usług Milnera, Hendersona i Wijnalduma.

Prawdopodobnie Emre Can nie przywdzieje już więcej koszulki Liverpoolu. Zawodnikowi 30 czerwca wygasa kontrakt na Anfield i wiele wskazuje na to, że zamieni Anglię na Włochy i przeniesie się do Juventusu.

The Reds mimo 'zaklepanego' wcześniej transferu Naby'ego Keity będą chcieli wzmacniać dalej środek pola, podczas letniego okienka transferowego.

Chris Bascombe

Doceniasz naszÄ… pracÄ™? Postaw nam kawÄ™! Postaw kawÄ™ LFC.pl!

Komentarze (13)

Robertos 09.05.2018 13:49 #
Emre Can nie przegrał walki z czasem tylko z Kloppem. Finał ligi mistrzów to nagroda dla tych co pracowali ciężko przez cały sezon i wiedzieli jakie jest ich miejsce w piramidzie.
Jajos 09.05.2018 14:29 #
Wciskaj sobie bajeczki dalej ciekawe co byś nawijał gdyby w pierwszej połowie jeden z naszych pomocników doznał kontuzji :) szkoda że nie będzie go na ławie
Klopp12 09.05.2018 14:33 #
Trudno, dawaliśmy sobie radę bez niego, to i damy przez te dwa mecze. Ale z drugiej strony szkoda, bo na ławkę by się przydał.. strach będzie spojrzeć na naszą ławkę podczas finału.
Mitchell 09.05.2018 15:14 #
@Robertos
Emre Can - 37 spotkań w tym sezonie. Nie zasługuje na finał. Słabo pracował.

Robertson - 28
Van Dijk - 20
Karius - 31
Arnold -31
Oni zasługują!
Robertos 09.05.2018 15:34 #
Zasługują czy nie zasługują, nie wy o tym decydujecie tylko boss. Emre Can nie wystąpi już w koszulce Liverpoolu i tyle.
Fsobczynski 09.05.2018 20:43 #
@Mitchell numerki... Robertson zasłużył bo wywalczył miejsce w składzie, Van Dijk gra od stycznia w LFC, Karius tak samo jak Robbo, a TAA zagrał świetne mecze w LM dla nas. Więc tak, oni zasłużyli bardziej niż Emre, który nie grał lub robił zamęt swoim odejściem. Każdy z wymienionych przez ciebie piłkarzy bardziej zapracował na finał niż Can.
dudzik 09.05.2018 23:23 #
mówi się trudno, bardziej boli brak Oxa, Can dawał z siebie wszystko i chwała mu za to, ale jego już z nami nie będzie, niech mu sie wiedzie, ja wierze w wygraną w Finale, z Canem czy też bez niego
sebek1318 10.05.2018 01:38 #
Gdyby nie Can to nie bylibyśmy teraz w lidze mistrzów :)
PyrkaLFC 10.05.2018 09:54 #
@fsobczynski ale z Ciebie ameba ^^
aro8 10.05.2018 10:01 #
@Mitchell Tak oni zasługują. Po uj wstawiasz tutaj liczbe spotkań z wszystkich rozgrywek? Policz spotkania w LM
PyrkaLFC 10.05.2018 10:15 #
@aro8
Karius - 12
Arnold - 11
Emre Can - 9
Robertson - 5
Van Dijk - 5

Still more than Robbo & VVD
PyrkaLFC 10.05.2018 10:19 #
A w ostatnich spotkaniach Can nie grał tylko dlatego, że miał kontuzję. Tak by dojechał do 12, bo wychodził w każdym spotkaniu.
zimnepiwo 10.05.2018 11:32 #
Będziemy drużyną z najsłabszą ławką rezerwowych wygrywając Ligę Mistrzów ;) W pierwszym składzie by raczej nie wyszedł, ale kurcze... ta ławka w Kijowie...
Szkoda chłopa. Szkoda też, że nie będzie już naszym zawodnikiem akurat teraz, gdy chyba (odpukać!) wszystko zaczyna się układać i w następnym sezonie można celować w mistrza.

Pozostałe aktualności