LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1105

Poprzednie spotkania z Realem w LM


Liverpool i Real Madryt są gotowe spotkać się po raz szósty, kiedy 26 maja spotkają się w finale Ligi Mistrzów w Kijowie. Mimo, że w sumie oba zespoły zdobyły 17 Pucharów Europy, mecze pomiędzy nimi należą do rzadkich.

The Reds obecnie mają lepszy wynik - trzy zwycięstwa, Real - dwa. W sobotę wieczorem jedna z drużyn do statystyk będzie mogła doliczyć kolejne zwycięstwo.

Rzućmy okiem na pięć poprzednich spotkań.

Benzema daje zwycięstwo Realowi

Ostatni występ Liverpoolu w Lidze Mistrzów odbył się w fazie grupowej, a rywalem był najbardziej utytułowany w tych rozgrywkach klub.

Po słabym starcie w Premier League, Brendan Rodgers, mając w perspektywie spotkanie na Anfield z Chelsea, dokonał siedmiu zmian w swoim pierwszym składzie podczas podróży do Hiszpanii.

Pod nieobecność Stevena Gerrarda, the Reds dzielnie walczyli na Santiago Bernabeu, ale ostatecznie zostali wyeliminowali za sprawą gola Karima Benzemy.

Decyzja Rodgersa o dokonaniu zmian stała się przedmiotem dalszych analiz, gdy jego drużyna przegrała z Chelsea cztery dni później, podczas, gdy nadzieje na Ligę Mistrzów zakończyły się rozczarowującymi remisami z Łudogorcem Razgrad i Baselem.

Anfield ucichło po powrocie do Ligi Mistrzów

W trzecim meczu grupowym po powrocie do elitarnego pucharu, Liverpool doznał na Anfield haniebnego przypomnienia czym są europejskie rozgrywki.

The Reds pokonali Łudogorec i przegrali w Bazylei i nie potrafili poprawić swojej sytuacji w grupie.

Benzema i Cristiano Ronaldo wyprowadzili zespół Carlo Ancelottiego na prowadzenie 3:0 do przerwy, natomiast po przerwie gospodarze rzadko zdobywali się na atak.

W drugiej połowie najbliżej zdobycia bramki był Philippe Coutinho, ale trafił z dystansu w słupek. Ostatecznie drużyna Rodgersa została pokonana przez swoich hiszpańskich przeciwników.

Real rozszarpany w 1/8

Jeden z najsłynniejszych wieczorów na Anfield usianą gwiazdami ekipę Realu Madryt, która bezsilnie rozpadała się, a Czerwoni Rafy Beniteza wkroczyli do ćwierćfinału.

Worek z bramkami po 16 minutach gry otworzył Fernando Torres po podaniu Dirka Kuyta.

Kolejne bramki padły łupem Gerrarda, który najpierw strzelił z karnego, a kolejnego gola zdobył po centrze Ryana Babela.

Wynik zamknął Andrea Dossena, który zafundował sobie niezapomniany tydzień, strzelając po kilku dniach czwartą bramkę w wyjazdowym spotkaniu z Manchesterem United, wygranym 4:1.

Mistrzowska taktyka Beniteza i gol Yossiegio

Podstawą dla spotkań w kolejnej fazie Ligi Mistrzów stało się zwycięstwo Beniteza na Santiago Bernabeu.

Liverpool przez 90 minut udaremniał ataki Gonzalo Higuaina, Raula i Arjena Robbena, a w końcówce strzelił Yossi Benayoun.

Izraelski zawodnik wzbił się na szczyty swoich umiejętności i w 82 minucie, po dośrodkowaniu Fabio Aurelio, strzelił bramkę dla the Reds.

Kolejnym pięknym momentem tego zwycięstwa było wejście na boisko, powracającego po kontuzji uda, Gerrarda.

Kennedy zdobywa puchar w Paryżu

Pierwsze w historii spotkanie obu drużyn miało miejsce w najważniejszym momencie pucharu - w finale.

The Reds zamierzali podnieść trofeum po raz trzeci w ciągu zaledwie pięciu lat, podczas gdy Real walczył o pierwsze od kilku lat zwycięstwo, kiedy ich dominacja zakończyła się szóstym zwycięstwem w 1966 roku.

Co ciekawe, w erze, w której zespoły składały się głównie z rodzimych graczy, w Realu występował Anglik, Laurie Cunningham.

Jednak były skrzydłowy West Bromwich Albion nie mógł rozwinąć skrzydeł za sprawą Phila Neala, podczas gdy obrońca z drugiej strony boiska, Alan Kennedy, na osiem minut przed końcem spotkania wpakował piłkę do bramki.

Bob Paisley został pierwszym menedżerem, który wygrał trzy Puchary Europy - co od tego czasu udało się osiągnąć jedynie Carlo Ancelottiemu.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (2)

gagarin 24.05.2018 12:50 #
"trafił z dystansu w słupek z dystansu" - Mały błąd w tłumaczeniu.
mum1n 24.05.2018 15:25 #
Pamiętam jak po meczu na Santiago w 2009 roku napisałem kumplowi - kibicowi Realu, że teraz na Anfield dostajecie 4:0 i do domu. No i tak też się stało :)

Pozostałe aktualności

Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (0)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com
Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (4)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic