LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1203

Wywiad z Alissonem Beckerem


Po ostatnim gwizdku wtorkowego spotkania na Anfield dało usłyszeć się głośne ,,Alisson, Alisson, Alisson". Bramkarz Liverpoolu popisał się niesamowitą interwencją. Gol Milika w doliczonym czasie gry oznaczałaby dla The Reds najgorszy z możliwych scenariuszy - odpadnięcie z Ligi Mistrzów.

Ten moment przyprawił mnie o gęsią skórkę. To uczucie, gdy jesteś kibicem Liverpoolu i słyszysz jak kibice skandują twoje imię z taką intensywnością, jakbyś właśnie został bohaterem. Uśmiechnąłem się, a Alisson dwa dni później roześmiał się.

Pomyślałem sobie, że fajnie byłoby gdyby Alisson spotkał się z Alysonem. ,,Cześć, jestem Alisson" - powiedział. ,,Ja jestem Alyson" - odpowiedziałem.

Zabawne. Przynajmniej wtedy, gdy fotograf The Times poprosił jednego z nas, aby pochylił się do przodu, a my obaj zaczęliśmy równocześnie pozować.

"Nie, nie ty Alyson; Alisson" - powiedział fotograf, a bramkarz Liverpoolu w swoim pierwszym wywiadzie z brytyjską gazetą płakał ze śmiechu.

Właśnie po tej interwencji Jürgen Klopp powiedział, że mógłby zapłacić za Alissona drugie tyle, gdyby tylko wiedział, że jest aż tak fantastyczny. Oznacza to, że Liverpool ma w swoim składzie zawodnika wartego 112 milionów funtów. W przypadku, gdyby Alisson pomógł Czerwonym wygrać kilka trofeów w tym sezonie, ta kwota urosłaby do 130 milionów. Całkiem pokaźna sumka.

Klopp nie jest głupcem. Wie kiedy trzeba wstrzymać się, a kiedy podjąć natychmiastową akcję. Były momenty - kiedy musiał postawić na Simona Mignoleta lub Lorisa Kariusa - gdy wątpliwości budziły wątpliwości, a nerwowość na trybunach przechodziła również na zawodników. Defensywa Czerwonych wydawała się krucha, a wszyscy czekali na błąd, który zaraz miał się wydarzyć.

Alisson roztacza wokół siebie aurę, która czyni go wyjątkowym. Przeciwko Napoli, gdy napastnicy z włoskiego klubu ruszyli w jego kierunku on z dużą pewnością siebie wyszedł z bramki i chwycił piłkę. Brazylijczyk otrzymał za to aplauz, ale nie dlatego, że zrobił coś niezwykłego, ale dlatego, że kibice oczekują prawidłowego wykonywania prostych rzeczy. Czasami niezawodność sama w sobie jest czymś wyjątkowym.

Alisson broniąc uderzenie Milika prawdopodobnie czuł się jakby strzelił zwycięską bramkę.

- Z pewnością było to coś podobnego. Broniąc strzał w ostatnich minutach czujesz, że dodałeś w tym spotkaniu coś od siebie. Rzecz jasna interwencja w pierwszej minucie jest tak samo ważna jak w ostatniej, lecz w oczach fanów wygląda to inaczej. To coś zbliżonego do zwycięskiej bramki jaką strzeliliśmy z Evertonem - powiedział Alisson.

- Nie byłoby to możliwe gdyby nie moi koledzy z zespołu. Dzięki Bogu udało nam się odnieść zwycięstwo.

Alisson jest niezwykle popularny i cieszy się dużym szacunkiem wśród fanów swoich byłych klubów. Brazylijczyk po niezwykle emocjonującym dwumeczu poprzedniej edycji Champions League zapragnął dołączyć do Liverpoolu. Golkiper Romy łączony był z przenosinami na Anafield, a kibice Czerwonych bardzo chcieli tego transferu. Brazylijczyk podpisał kontrakt z Liverpoolem w lipcu i zdecydował się na numer 13, co może wzbudzać mieszane odczucia.

- W Brazylii również ,,13" jest pechowym numerem, lecz ja nie jestem przesądny. Był wolny i wziąłem go - wyjaśnił Alisson.

Alisson nie lubi świętować podczas meczu, lecz zrobił wyjątek w starciu z Evertonem, kiedy Divock Origi zdobył zwycięzką bramkę w 96. minucie. Klopp tak bardzo ucieszył się, że od razu pognał w kierunku swojego bramkarza. Co jednak pomyślał sam zawodnik widząc menedżera pędzącego w jego kierunku?

- Ciężko wytłumaczyć co się wtedy wydarzyło. Był już koniec spotkania, a ja cieszyłem się. Z reguły nie lubię świętować w trakcie spotkania, ponieważ nie chcę się dekoncentrować i wole skupiać się na tym co dzieje się na murawie. Niemniej jednak, bramka padła w samej końcówce, a ja nie mogłem się powstrzymać.

- Podbiegłem w kierunku środka boiska i wykonałem moją standardową cieszynkę. Uniosłem palce w kierunku niebios, dziękując Bogu, a później zobaczyłem jak biegnie do mnie Klopp. Pomyślałem sobie: ,,Co on wyprawia?". To był znakomity moment, a ja go uścisnąłem.

- Wiem, że nie powinno się to wydarzyć. Menedżer otrzymał za to stosowną karę, ale i tak było warto.

Co Alisson lubi w Kloppie najbardziej?

- Właśnie to. Pasję do piłki nożnej. Chce zwyciężać i robi właściwe rzeczy. Dba o dobro piłkarzy i klubu. Nie chodzi o samych zawodników, lecz również cały sztab i wszystkie osoby związane z Liverpoolem. Zaraża nas swoją pasją, a my pokazujemy to później na boisku. Uważam, że to najważniejsza cecha - ta i jego inteligencja.

Im większy i lepszy klub, tym coraz bardziej prawdopodobny jest scenariusz, że bramkarz przez większą część spotkania nie będzie miał wiele pracy. Alisson tłumaczy, że stara się utrzymać wysoką koncentrację przez całe spotkanie, odpowiednio się ustawiając i komunikując z obrońcami.

- Nieustannie obserwuję piłkę i to, gdzie znajduje się w danym momencie. Jeśli jest bliżej lewego sektora boiska, ustawiam się bliżej tej strony w polu karnym, jeżeli z kolei futbolówka jest po prawej stronie, ustawiam się właśnie w ten sposób. Ułatwia to interwencję przy ewentualnym kontrataku rywala. Poza tym cały czas komunikuję się z linią obrony. Pomaga mi to w utrzymaniu odpowiedniej koncentracji.

- Moje 2 poprzednie kluby, w których występowałem, a więc Internacional i Roma, także miały swoich wielkich derbowych rywali. Mogę powiedzieć, że jestem do tego przyzwyczajony, chociaż pojedynek Liverpoolu z Manchesterem United to zdecydowanie najwyższy pułap. Będąc młodym chłopakiem w Brazylii wiedziałem już wiele o rywalizacji tych klubów na Wyspach. Wiedza i późniejsze boiskowe doświadczenie to jednak dwie osobne kwestie. Nie mogę się doczekać, kiedy wyjdę na boisko i posmakuję wszystkiego na własnej skórze.

- Spotkanie z Napoli było rzeczywiście czymś wyjątkowym. Potrzebowaliśmy zwycięstwa, a kibice dodatkowo nas nakręcali. Nie spodziewam się, by niedziela była inna. Z perspektywy naszych mistrzowskich aspiracji, będzie to niesamowicie istotny pojedynek. Potrzebujemy 3 punktów i będziemy mieli odpowiednie wsparcie, by to osiągnąć. Chcemy kontynuować zwycięską passę w lidze.

Alisson pochodzi z Novo Hamburgo w Brazylii, co na swój sposób łączy go ze swoim niemieckim menadżerem.

- Novo Hamburgo to miasto pochodzenia niemieckiego, a 'Becker' to tamtejsze nazwisko. Południe Brazylii było niegdyś kolonizowane przez Niemców i Włochów, jak również Portugalczyków. W tamtym regionie panuje sporo niemieckich i włoskich tradycji.

- Dziedzictwo kulturowe w tym obszarze jest naprawdę silne. Mamy podobne jedzenie, muzykę, wszelakie uroczystości pochodzenia niemieckiego. W sąsiednim mieście odbywa się nawet Oktoberfest!

- Moi dziadkowie świetnie mówili w tym języku. Przez wiele pokoleń ludzie posługiwali się tu rozmaitymi językami. Mogę powiedzieć, że tam gdzie dorastałem, niemiecki dość głęboko przesiąknął tamtejszą kulturę.

Alisson ma o 5 lat starszego brata - Muriela, który również specjalizuje się bramkarskim fachem. Opowiedział on niegdyś zabawną anegdotkę związaną z wyjazdem rodziny do Parku Disneya w Orlando.

- Szukaliśmy miejsca na parkingu, mieliśmy wynajęty samochód, strażnik podszedł do Nas, chcąc zapisać nasze dane i nazwał go 'Księżniczką Alisson'.

Muriel gra na co dzień w portugalskim Belenenses. Podobnie jak młodszy brat, rozpoczynał karierę w Internacional.

- Odegrał naprawdę wielką rolę w mojej karierze - mówi Alisson.

- Podziwiam go jako piłkarza i człowieka. Zawsze był przy mnie i ułatwił mi podążanie swoimi śladami. Bez niego osiągnięcie tego wszystkiego, tu gdzie jestem teraz, byłoby o wiele trudniejsze.

Paul Joyce

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (6)

consigliere 15.12.2018 08:10 #
dokładnie, Grabara mógłby brać z niego przykład
kubaburza 15.12.2018 09:19 #
Ktos wie moze jaki jest rekord czystych kont w PL? :)
liverpoool 15.12.2018 10:08 #
Rekord nie wiem ale srednia wychodzi okolo 50-65% na sezon czyli okolo 18-22 czyste konta
RawBig 15.12.2018 10:20 #
Rekord wynosi 24 czyste konta i należy do Petra Cecha z sezonu 2004/2005 - podaję info z transfermarktu.
Gensheimer 15.12.2018 11:29 #
Tak dla informacji podam, że w zeszłym sezonie De Gea miał 18 czystych kont, a tak w poprzednich latach to lider tej klasyfikacji kończył z 16toma.
Paviola 15.12.2018 12:23 #
W przyszłym sezonie zarezerwuje nr 1 myślę, że na dekadę. Ali jest przykładem, że na bramkarzu nie warto oszczędzać.

Pozostałe aktualności

Shearer: Mo może czuć się pokrzywdzony  (6)
28.04.2024 19:22, B9K, Liverpool Echo
Quansah po meczu z West Hamem  (1)
28.04.2024 15:48, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Media po spotkaniu z West Hamem  (1)
28.04.2024 15:13, Fsobczynski, thisisanfield.com
Salah odmawia wywiadu i zaskakuje w mediach  (47)
27.04.2024 20:44, BarryAllen, Liverpool Echo
Moyes po remisie na London Stadium  (1)
27.04.2024 18:03, Wiktoria18, whufc.com
Reakcja Kloppa po remisie z West Hamem  (8)
27.04.2024 17:36, Bartolino, liverpoolfc.com
Gakpo: Nie takiego wyniku oczekiwaliśmy  (4)
27.04.2024 16:33, Loku64, Liverpoolfc.com