LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1001

Boss po meczu z Chelsea


Jürgen Klopp cieszył się z 'wielkiego' zwycięstwa po tym, jak jego zespół przedłużył zwycięską passę w lidze do sześciu spotkań. Tym razem Liverpool pokonał po zaciętym pojedynku Chelsea na Stamford Bridge 2:1 w hicie szóstej kolejki Premier League.

Gole Trenta Alexandra-Arnolda i Roberto Firmino z pierwszej połowy dały The Reds dwubramkową przewagę w przerwie meczu.

Chelsea - wcześniej pozbawiona gola wyrównującego przez VAR - walczyła dzielnie w drugiej połowie, a na 20 minut przed końcem zmniejszyła o połowę stratę bramkową za sprawą N'Golo Kante,

Zespół Kloppa poradził sobie jednak z presją gospodarzy w końcówce i wygrał szósty z rzędu mecz Premier League na początku sezonu 2019/2020. To już 15. z kolei zwycięstwo Liverpoolu w najwyższej klasie rozgrywkowej - wynik ten sprawia, że The Reds ponownie mają pięć punktów przewagi nad drugim Manchesterem City.

Oto, co po meczu miał do powiedzenia menedżer Liverpoolu...

O wyniku i występie swojego zespołu...

Momentami nasz występ był bardzo dobry, powiedziałbym nawet, że w wielu momentach, okresowo. Chelsea oczywiście miała swoje momenty, ponieważ to po prostu dobry zespół. Dwa cudowne gole, mnóstwo sytuacji, w których wygrywaliśmy piłkę w idealnej przestrzeni, potem jednak nie wykorzystywaliśmy wystarczająco dobrze piłki w tych sytuacjach - mogliśmy stworzyć sobie w ten sposób dużo więcej okazji na zdobycie gola. Tuż po przerwie dwie wielkie szanse, mogło być trzy i cztery, ale nie strzeliliśmy gola, więc oczywiste było, że gra jest wciąż otwarta. Kiedy Kante strzelił swoją cudowną bramkę, dał jasny sygnał: 'Gramy dalej, zróbmy to'. Chelsea zrobiła to, musieliśmy się bronić i taka była dziś nasza praca. To trudne miejsce na wyjazd, trochę upłynęło od naszego zwycięstwa tutaj, więc to świetne uczucie, jeśli mam być szczery. To było wielkie zwycięstwo.

O charakterze swojej drużyny...

Myślę, że nie powinienem być już zaskoczony charakterem swojej drużyny. Nie mówimy sobie każdego dnia: 'O mój boże, twój charakter jest genialny, twój wybitny, a twój najlepszy ze wszystkich charakterów.' To nie tak. Oczekujemy od siebie nawzajem walki o wszystko. Mamy do wykonania wielkie zadanie w naprawdę trudnej lidze. Wszyscy myślą, że powinniśmy być pierwsi lub drudzy - my musimy jednak grać w futbol, by to osiągnąć. Nie myślimy o tych rzeczach, po prostu musimy próbować wygrywać mecze. Owszem, bez charakteru życie jest ciężkie, ale futbol bez charakteru jest niemożliwy. Nigdy nie miałem co do tego wątpliwości. Chłopaki spisali się naprawdę nieźle, naprawdę ciężko walczyli i to jest dobre. Nie sądzę, by istniał inny sposób na zwycięstwo tutaj. Tak jak mówiłem, to wielkie zwycięstwo, naprawdę.

O wyzwaniu, jakim jest rywalizacja z Manchesterem City na szczycie tabeli Premier League...

Wiedzieliśmy o tym przed meczem. Powiedziałem to wcześniej - naprawdę uważam, że to najlepszy zespół na świecie. Co mogę powiedzieć? Nie chcę wywierać presji na Pepie, jak mógłbym? Oni są momentami genialni. My też jesteśmy nieźli, jednak ten rodzaj futbolu, niewiele zespołów gra w taki sposób, jak oni. My gramy w piłkę nożną, staramy się wygrywać mecze piłkarskie, a jeśli druga drużyna jest lepsza, staramy się być dla niej co najmniej niewygodnym przeciwnikiem. Na końcu musisz zdobywać punkty, to próbujemy robić. Nie ma żadnych zawodów z kwestii taktycznych, czy czegoś podobnego, chodzi o punkty. Wciąż nie widzę tego, że o tytuł walczą tylko dwie drużyny. Nie widzę tego. Na ten moment nie musimy o tym myśleć. To szósta kolejka, mówimy o mistrzostwie na 32 mecze przed końcem sezonu - powiedziałbym, że to dość wcześnie.

O wadze wyjazdowego zwycięstwa z zespołem z 'top six'...

Było ono tak ważne jak zawsze. Nie mam pojęcia, jak potoczy się sezon, gdzie wygramy, a gdzie być może przegramy. Nie wiemy tego. Musimy być gotowi każdego dnia, do każdego meczu i tacy właśnie byli chłopcy. W tygodniu nie zagraliśmy złego meczu, więc próbowaliśmy z tym popracować we właściwy sposób. Gra była w porządku, może nie wynik, jednak naprawdę odniosłem wrażenie, że to był dla nas następny krok - to, jak graliśmy w wyjazdowym meczu Ligi Mistrzów z zespołem klasy Napoli. W każdym razie jednak dzisiaj był inny mecz, przeciwko naprawdę mocnej drużynie. Co do N'Golo Kante, nie jestem pewien, czy zagrał w jakimś meczu ligowym, jednak przeciwko nam zawsze gra! Zawsze jest zdrowy na Liverpool i oby pozostał, bo jest naprawdę dobrym piłkarzem. Występ Masona Mounta był oczywiście zaskoczeniem, biorąc pod uwagę sytuację w meczu z Valencią, w której skręcił kostkę. Po czymś takim wyjście dziś na boisko było prawdziwą niespodzianką. Ostatecznie dobrze zareagowaliśmy, dobrze adaptowaliśmy się do różnych sytuacji i myślę, że byliśmy dziś zasłużonymi zwycięzcami.

O tym, czy stałe fragmenty prowadzące do goli były opracowywane w Melwood...

To oczywiście schematy z boisk treningowych. Asysta Robbo to rzecz z treningów, natomiast jeśli chodzi o gol Trenta, naprawdę myślę, że chłopaki mają najlepszy widok na sytuację z perspektywy boiska. To ich zadanie, by znaleźć najlepszą okazję na zdobycie gola. To był bezpośredni rzut wolny, więc mogliśmy strzelać, jednak ten mały ruch zmienił całkowicie kąt uderzenia, zmienił obraz sytuacji i sprawił, że niemal niemożliwa była skuteczna interwencja Kepy. To był genialny gol, owszem. Mówiłem to wcześniej i nie mam problemu, żeby to powtórzyć. Pete Krawietz i analitycy wykonują naprawdę fantastyczną pracę przy stałych fragmentach gry, szczególnie przy rzutach rożnych i tym podobnych. Rzuty wolne bezpośrednie to jednak już zadanie chłopaków - nie możemy im pokazać, jak uderzyć piłkę. Musisz robić to bardzo często i wtedy będziesz w tym dobry. Podobały mi się również nasze rzuty rożne w drugiej połowie, prawdopodobnie powinniśmy strzelić dwa gole, to byłoby świetne. To nie był tak naprawdę mecz stałych fragmentów, naprawdę byliśmy w grze, pokazaliśmy wiele dobrych rzeczy i na końcu musisz strzelać gole. To właśnie zrobiliśmy, wszystko dobrze.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (14)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo
Neville: The Reds zaszli tak daleko, jak mogli  (0)
01.05.2024 10:29, B9K, Sky Sports
Czy odejście Salaha pomogłoby Arne Slotowi?  (3)
30.04.2024 19:41, Mdk66, The Guardian
Liverpool nie zorganizuje parady  (11)
30.04.2024 18:34, Bajer_LFC98, thisisanfield.com