LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1102

Guardiola woli nie myśleć o the Reds


Wilki zszokowały Manchester City wygrywając 2:0 w meczu rozegranym w niedzielne popołudnie na Etihad, dając tym samym Liverpoolowi prezent w postaci znacznej przewagi w wyścigu po zwycięstwo w Premier League.

Trener Manchesteru, Pep Guardiola, wypowiedział po przegranym na własnym boisku spotkaniu.

Po pokonaniu wczoraj 2:1 Leicester na Anfield, The Reds w perfekcyjnym stylu rozpoczęli przerwę międzynarodową z 8-punktową przewagą nad drużyną Guardioli.

Wolverhampton zaskoczyło dzisiaj Obywateli dzięki bramce strzelonej w drugiej połowie przez Adama Traore, która zapewniła im imponujące zwycięstwo w tym wyjazdowym meczu.

Podczas pomeczowej konferencji prasowej menedżer Manchestery City powiedział:

- To był zły dzień. Czasem tak się zdarza.

- Zaczęliśmy całkiem dobrze a potem zaprzepaściliśmy dwie sytuacje tracąc dwa razy piłkę w trakcie budowania ataku – i staliśmy się odrobinę nerwowi.

- Tak się od czasu to czasu dzieje (że zawodnicy się denerwują). Jest wiele meczy do zagrania.

- Przegraliśmy z dobrym zespołem. Są silni fizycznie, mocni w powietrzu, szybko reagują na kontratak – dlatego tak się stało.

Wypowiadając się na temat tego, jak kształtuje się teraz walka o tytuł, Guardiola powiedział:

- To dużo punktów (różnicy). Oni (Liverpool) z wielu powodów nie tracą punktów.

- Ale lepiej jest o tym nie myśleć. Lepiej skupić się na tym, co będzie dalej.

Następnie dodał:

- Dzisiaj jest dzień, w którym nie graliśmy na swoim poziomie. Nasze poprzednie gry były dobre.

- Różnica jest duża, Liverpool nie stracił jeszcze żadnych punktów. Teraz przyjdzie czas na nasz powrót.

- Wyniki będą kształtować sytuację w tabeli, ale jest teraz październik i przed nami jeszcze długa droga.

Guardiola wsparł także swoich zawodników, mówiąc:

- Znam tych chłopaków, oni wciąż mogą to zrobić. To był zły dzień i zła gra. I to jest zasługa naszego rywala – stało się to, co się stało.

- Większość drużyn, które wygrywały w przeszłości, nie powtarzały tego w kolejnym roku. Oczywiście, chcemy by walka była zacięta.

Kolejnym rywalem drużyny the Reds będzie Manchester United – mecz rozegrany zostanie w niedzielę 20 października na Old Trafford.

Później przed Liverpoolem spotkanie wyjazdowe Ligi Mistrzów przeciwko Genk, po którym podejmą na Anfield Tottenham stając przed szansą na kontynuowanie swojej zwycięskiej passy.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (22)

Paviola 06.10.2019 22:03 #
Kontuzje to słowo klucz. Brak generała czyli De Bruyne, majora Laporte i szeregowego Stonesa bardzo się na nich odbija. Może to kwestia zmęczenia Guardiolą. Nie wiem, to ich problemy. Ja pragnę zauważyć, że u nas wypadnie na chwilę Mane czy Firo i robi się duży problem. Salaha da się niby zastąpić Shaqiem, ale on na pewno przy najbliższej okazji ucieknie z klubu. Matip uciekł na chwilę i mimo VD mamy niezły problem w obronie, a jak pomyślę, że alternatywą dla Robertsona czy Trenta jest Gomez to aż strach.
maciejunio 06.10.2019 22:08 #
Proszę o aktywację konta na forum, nick: maciejunio
Aklerua 06.10.2019 22:36 #
Czy ktoś wie co z salahem?
adamne 07.10.2019 01:39 #
Piszą że nic poważnego, może wróci już na United.
VII 07.10.2019 01:44 #
Paviola A przecież wielu ekspertów typowało ich na mistrza właśnie dzięki tej legendarnej ławce, gdzie jeden zawodnik lepszy od drugiego. Prawda jest taka, że Otamendi i Fernandinho załatwili im ten mecz jak również poprzedni z Norwich. Te błędy przy wyprowadzaniu i ustawienie duetu ostatnich obrońców, to czysta amatorszczyzna powielana w każdym kolejnym meczu. U nich się sprawdza ten schemat, że Oni muszą strzelić pierwszą bramkę jak najszybciej bo jeśli jej nie zdobędą do końca pierwszej połowy to zaczyna się frustracja i masa prostych błędów. Mentalnie i taktycznie działają tak jak my w ciągu pierwszych 2 lat rządów Jurgena w klubie. Było kropka w kropkę tak samo. Wygrywaliśmy z mocarzami po 5:0, a w następnej kolejce przewalaliśmy z Swansea i CP. Oni są nauczeni do tego że gra przeważnie idzie po ich myśli i te same schematy zapewniają łatwe zwycięstwa. Dlatego uważam że nigdy nie zdobędą LM, bo liga to inna para kaloszy której specyfikę mają opanowaną w małym placu.
Fanlive94 07.10.2019 11:42 #
Trzeba też dodać, że Fernandinho to DM, a nie środkowy obrońca, a Otamendi to leszcz, który dobrze gra jak go taki Laporte niańczy. Dopóki podstawowa dwójka obrońców nie wróci, City może tracić spoko bramek, jak ich się przyciśnie. Ich boczni obrońcy, też nie są bogami defensywy.
RedforDead 07.10.2019 13:42 #
VII Z tego co pamiętam sam wspominałeś podczas okienka transferowego że nie kupiliśmy zmienników a City, w przeciwieństwie do nas, ma ławkę gdzie można zamienić zawodnika 1:1 i że to może im zapewnić zwycięstwo w PL. Teraz okazuje się, że City też tego nie ma i o tym wspominasz w momencie gdy przegrali 2 mecze. Wspominałeś też, jeśli dobrze pamiętam, ale nie wiem jak wejść do archiwum żeby znaleźć konkretnego posta, że City potrafi minimalnie lepiej rozklepać rywala podaniami ( z czym się zgadzałem jak to czytałem) a teraz mówisz że jak nie strzelą pierwszego gola szybko, to mają problem. Także czasami jak czytam Twoje długie wypowiedzi to czuję się jakbym słuchał "pundita" ze Sky Sports czy BT Sports, czyli słyszę bezpieczne opinię które są łatwe do sformułowania post-factum, np. krytykę zespołu który właśnie przegrał mecz, a później odmienna retorykę jak wygrają 8:0.

Powtórze jeszcze raz żeby było jasne, często zgadzam się z Twoimi wypowiedziami, ale mam wrażenie że są bardzo bezpieczne, mało odkrywcze i dostosowane do obecnych wyników zespołu. Także tutaj mały ukłon w stronę redakcji, fajne są sondy które tworzycie np. na początku sezonu nt. tego ile pucharów zdobędzie Liverpool w danym sezonie PL, ale byłbym zwolennikiem tworzenia innych, np. dotyczących konkretnych układów w top 4 na początku sezonu, a pod koniec sezonu pisać mały post w tym jak nam poszło :) Wiem, że staracie się tworzyć tylko rzeczy czysto związane z Lfc, więc rozumiem że jest konkretny powód dla którego tego nie ma, ale ja osobiście jestem zwolennikiem takich rzeczy, myślę że doda to kolorytu debacie i raczej nie zmieni charakteru strony. No ale to tylko moja skromna opinia :)
ynwa19 07.10.2019 13:58 #
VII

Absolutna zgoda co do tego,ze City ma tylko plan A czyli szybko zdobyc bramke a wtedy juz poleci.
Lecz jezeli ktos im sie postawi to nawet i to nie zawsze wystarcza.
Wtedy czesto zaczyna sie nerwowka i ich gra sie sypie.
Ja juz kiedys o tym pisalem(nie wiem czy na lfc.pl) to zostalem prawie ze "ukamienowany" bo potwor,bija rekordy itd.
A mnie ich ta klepanina smiertelnie nudzi a rekordy(te 100 pkt np) ktos i tak pobije.

A co do LM to wlasnie tam ich jednowymiarowosc nie zdaje egzaminu.
Lecz to jest jak dla mnie wina Pepa,ktory poza "super Barca" z Xavim,Iniesta i Messim w ich zenicie w zadnym z 6 pozostalych sezonow nawet nie doszedl do finalu co (nie chwalac sie -:) przewidzialem.Jego system sie po prostu nie sprawdza.

A zeby zostac legendarna druzyna,ktora po dekadach wspominaja kibice(nie bede wymienial tych klubow,ktore taki status osiagnely) to trzeba cos wygrac w Europie. a nie tylko na krajowym podworku.
City z Guardoila tego nie osiagnie.
Mitchell 07.10.2019 18:50 #
W całym swym majestacie zajebistości i skromności budując kolejną teorię po faktach zapomniałeś o "Untouchables" Wengera. Drużyna legendarna która nic w Europie nie osiągnęła.
To taki pierwszy lepszy przykład który mi przyszedł do głowy.

I z City również tak będzie. I za 10 lat i za 20... Będzie się ich pamiętać jako potwora który zjadł Anglię.
Katalończyk już dokonał czegoś wielkiego. Może nawet większego, bo to nie jest jednosezonowy meteor.
Myślę iż batalie Guardioli z Kloppem będą wspominane jako starcie tytanów. Taki Wenger vs Ferguson do potęgi drugiej.
ynwa19 07.10.2019 20:07 #
Teorie po faktach to chyba Ty tworzysz więc spojrzyj sobie w lustro.
Po raz ostatni komunikuję z Tobą bo szkoda mi na Ciebie czasu panie "ja wszystko wiem lepiej".

Arsenal to wyjątek potwierdzający regułę a w ich przypadku ta legendarność polega na tym,że ich rekord(sezon bez porażki) jest unikatowy(Preston też miał ale nie w 38 grach) i nie do wymazania czyli poprawienia tylko co najwyżej do wyrównania.

A rekordy City padną prędzej czy później(może i w tym sezonie niektóre) a to,że ktoś zdobył 2 tytuły mistrza Anglii w 3 sezony nie jest niczym nadzwyczajnym i drzewiej też było udziałem parę innych klubów.
A ich styl gry jest dla mnie nudny a że Tobie się podoba-proszę bardzo-:) mnie nie musi.

Więc żyj sobie z przekonaniem o "potworności" ekipy Pepa tylko pozostaw innym prawo do odmiennych poglądów na ten temat.

Żegnam.

PS tak!Gran Torino jest też legendarne ale w ich czasach nie było europejskich pucharów-taki przykład pierwszy z brzegu.
Szpieg 07.10.2019 21:00 #
Abstrahując od kłótni o to kto jest bardziej zajebisty to dla mnie City Pepa nigdy nie było żadnym potworem i zawsze mnie śmieszyło, że tak się ludzie boją tego legendarnego City, który po utracie 3 zawodników cieniuje, jak wygrywa 5+ to wszyscy się nad nimi spuszczają, a my jak wygrywamy 8 gier z rzędu to "spoko jeszcze się potkniemy" ;) To my jesteśmy potworami, i to my jesteśmy zajebiści. Taka prawda. Klopp stworzył prawdziwego potwora, który zdobył LM i teraz idzie po mistrzostwo pewnym krokiem.
VII 07.10.2019 21:09 #
RedforDead Zgadza się. Wspomniałem coś o naszej krótkie ławce w kontekście transferów których nie zrobiliśmy, a które uważam że trzeba było bo są braki. Te braki wyjdą w przypadku ewentualnych kontuzji. Mamy dopiero 8 kolejkę i może tak być że ta ich ławka pomoże im w dalszej części sezonu. W tym momencie cała ich drużyna ma jakiś dołek formy. Te ostatnie 2 porażki to mecze w których jakby grali zawodnicy z innej drużyny przebrani za piłkarzy City. Utracili gdzieś tą kontrolę i do tego odnosi się mój obecny komentarz. Sytuacja w piłce zmienia się bardzo szybko, to i poglądy i opinie kibiców, czy ekspertów również. W przypadku City wszystko działało bez zarzutu do chwili obecnej, gdzie odpadło 3 kluczowych zawodników.
Mitchell 07.10.2019 21:14 #
Nie, szpiegu. Nie jesteśmy potworem.
My jesteśmy pogromcami potworów :)
VII 07.10.2019 21:25 #
Szpieg Może być taka sytuacja że my (Odpukać po trzykroć) stracimy na 2 miesiące: Salaha, Mane, VVD i Robertsona. Wtedy taki przeciętny kibic City będzie mógł o nas powiedzieć to samo co ty teraz o nich. Nie potwór, nie leganda, nie ma co się spuszczać...ok rozumiem, ale zobacz nawet teraz czyje rekordy bijemy i kto zawsze wydziera nam ten puchar z ręki na ostatniej prostej. Można ich nie lubić, można porównywać do nas, można widzieć mankamenty i zarzucać że inni rozkładają przed nimi nogi...Ale trzeba ich szanować i się z nimi liczyć, bo nawet jak mają kryzys to wcale nie znaczy że nie są w stanie nas dogonić.
Szpieg 08.10.2019 03:40 #
VII - tylko zobacz ile lat budowali taką drużynę i jaki to ma potencjał.
Obecnie dominują chwilowo ligę ale nie są niepowstrzymani bo gdyby tak było liga byłaby dla nich dostawieniem nogi, a wygrali tylko 1 pktem z Liverpoolem, który dopiero odradza się jak feniks z lat 80.
Teraz znów się potykają i znów muszą się szarpać o ligę, a powinni z palcem w tyłku go wygrać i walczyć głównie o LM, a tak nie jest - bo po prostu jednak nie są tacy silni jak się wydaje.
Jasne przez wiele lat stworzyli mega pakę, po 2 zawodników mocnych na daną pozycję itd. ale mimo szejkowych miliardów nadal nie są niepowstrzymani, a o LM czy potrójnych poczwórnych koronach mogą pomarzyć (raz tylko wygrali FA Cup).
Wygranie takiego pucharu ligi angielskiej świadczy np. głównie o tym, że ich rezerwy są mocniejsze niż każda rezerwa klubów top 6 i reszty stawki, a pozwolić sobie mogą na to dlatego, że u nich to nic nadzwyczajnego, że na ławie siedzi grajek, który zarabia 150-200k i nie gra.
Szpieg 08.10.2019 03:43 #
PEP nie jest oczywiście leszczem i fajnie, że Klopp z nim walczy bo takie zwycięstwo w lidze z "potworem", niepowstzymanym City z Pepem niezwyciężonym będzie tylko świadczyć o mocy Kloppa, klubu i będzie to piękne satysfakcjonujące zwycięstwo pamiętane latami - miejmy nadzieję oczywiście, że nie jest ostatnie na następne 15 lat ;)
Szpieg 08.10.2019 03:43 #
PEP nie jest oczywiście leszczem i fajnie, że Klopp z nim walczy bo takie zwycięstwo w lidze z "potworem", niepowstzymanym City z Pepem niezwyciężonym będzie tylko świadczyć o mocy Kloppa, klubu i będzie to piękne satysfakcjonujące zwycięstwo pamiętane latami - miejmy nadzieję oczywiście, że nie jest ostatnie na następne 15 lat ;)
ynwa19 08.10.2019 10:53 #
Dodatek-:)

jezeli ktos juz chce sie wymadrzac to byloby milo znac prawdziwe okreslenie Arsenalu czyli
INVINCIBLES!

To tyle.
Mitchell 08.10.2019 14:30 #
Czyż nie miałeś robić z gęby szmaty i nie odpisywać? :)

"Invincibles" to określenie odnoszące się zarówno do Preston jak i Arsenalu. Ma pewnie ze sto lat.
Natomiast "Untouchables" dotyczy wyłącznie drużyny Wengera. Powstało po tym jak otrzymali specjalne trofeum i, chyba w Guardianie, duży dedykowany artykuł związany z tym niecodziennym wydarzeniem. Tam właśnie autor odnosił się do - cytuję z pamięci - "nietykalnego ducha Arsenalu". Dlatego to do nich przylgnęło. I tylko do nich.
Dla kogoś kto interesuje się angielską piłką nieco dalej niż od Wanda Metropolitano nie jest to wiedza tajemna.
Esz 08.10.2019 18:40 #
Cieszy mnie wiara w zespół i w jego moc bo jako kibice zawsze powinniśmy wierzyć w moc naszego zespołu ale naprawdę szanujmy City bo sami dobrze wiemy jaka historia była w tamtym roku mieliśmy 10 czy 11 pkt przewagi i wszystko roztrwonilismy w przeciągu niecałego miesiąca więc wstrzymajmy się z deskredytacją rywala bo może to nas sporo kosztować i będzie zwyczajnie odczucie wstydu :)
Esz 08.10.2019 18:45 #
Dyskredytacją * wybaczcie za słownik w telefonie.
Szpieg 09.10.2019 04:07 #
Esz - bez przesady z tą dyskredytacją rywala. Poza tym w zeszłym roku my walczyliśmy na 2 najmocniejszych frontach, a City na 1 (puchar ligi angielskiej się nie liczy) więc pisanie o tych straconych punktach jest troszkę nie na miejscu - szczególnie, ze faworytem do wygrania ligi nie byliśmy, włączyliśmy się tak naprawdę niespodziewanie do walki o 1 miejsce. Po prostu nie taki potwór straszny jak go malują i jak oni siebie malują, a później mnóstwo postów jaki to niepokonany twór, a to nieprawda bo każdy jest do pokonania o czym nawet Liverpool się przekonał ;)

Pozostałe aktualności

Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (0)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com
Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (4)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic