LIV
Liverpool
Premier League
14.12.2024
16:00
FUL
Fulham
 
Osób online 1848

Nowe-stare wzmocnienie Liverpoolu


Naby Keïta był szczerze zaskoczony gdy niedawno dowiedział się, że jest posiadaczem rekordu Premier League. Żaden zawodnik nie zagrał w tylu meczach co on nie odnosząc przy tym ani jednej porażki. W tej chwili jego licznik jest na 28 spotkaniach, po tym jak Czerwoni pokonali w sobotę Bournemouth, ale prawdę mówiąc ta statystyka mówi więcej o tym jak piorunująco wysoko znajduje się poprzeczka zawieszona przez Liverpool w ostatnich 18 miesiącach niż o wpływie Gwinejczyka na najwyższą klasę rozgrywkową w Anglii.

Kariera Keïty na Anfield tak naprawdę jeszcze się nie zaczęła od czasu wartego niemal 53 milionów funtów transferu z Lipska w lipcu 2018 roku. To jedyny duży transfer Kloppa, który ma problemy z uzasadnieniem ogromnej kwoty odstępnego. Widzieliśmy już przebłyski jego geniuszu ale wciąż nie zbliżył się do stabilnej formy, którą olśniewał Bundesligę i przekonał Michaela Edwardsa do transferu, którym Liverpool ubiegł Barcelonę i Bayern Monachium.

Jego pierwszy sezon to zaledwie dwa gole i samotna asysta. Nie był w stanie nas przekonać do racji Kloppa, który określał go mianem "pomocnika kompletnego". Potrzebował długiego okresu aklimatyzacji zarówno na boisku, jak i poza nim. Tempo i fizyczność gry w Premier League okazały się dla niego szokiem kulturowym. Potrzebował czasu by przyzwyczaić się do intensywności sesji treningowych i wymagań taktycznych Kloppa. Nie pomogła mu w tym bariera językowa, męczyła go seria kontuzji. Nastrój Gwinejczyka poprawiała tylko przyjaźń z Sadio Mané.

Gdy nadchodził ważne mecze, Keïta był z reguły pomijany. Kiedy Liverpool przegrywał w styczniu z Manchesterem City na Etihad (ich jedyna porażka w 55 meczach ligowych), nie wszedł na boisko z ławki. Uwzględnienie w składzie na wyjazdowy mecz półfinału Ligi Mistrzów z Barceloną było pierwszym znakiem, że zyskał pełne zaufanie Kloppa. Niestety zszedł z boiska w pierwszej połowie z kontuzją pachwiny i przegapił wspaniałe zwieńczenie sezonu w Madrycie.

- To było dla mnie bardzo ciężkie - powiedział Keita. - Wszyscy piłkarze marzą o zagraniu w tak wielkim finale i to byłoby dla mnie coś wielkiego. Byłem dość przygnębiony, muszę przyznać.

Popędzany przez Gwineę przed Pucharem Narodów Afryki w czerwcu doznał kolejnego urazu i przegapił większość przygotowań do sezonu. Jego problemy z biodrem pogłębiły się w sierpniu, a ostatnio zmagał się z przeziębieniem. Problem po problemie.

Liverpool błyszczał bez niego ale tajemnicą poliszynela było, że liderzy Premier League mogą być jeszcze silniejsi jeśli Kloppowi uda się odblokować jego pełny potencjał. Po spędzeniu czterech meczów na ławce rezerwowych, sobotni wyjazd w końcu dał Keïcie okazję której pragnął.

A on nie rozczarował.

24-letni pomocnik poszedł w ślady Divocka Origiego, Xherdana Shaqiriego i Adama Lallany, którzy wykorzystali swoją szansę w środowych derbach. W swoim pierwszym meczu w Premier League od kwietnia Keïta był wulkanem energii. Wychodził na wolne pole z prawej strony środkowego tercetu, sprawiając Bournemouth masę problemów. Był czwartym zawodnikiem Liverpoolu, który najczęściej był przy piłce, notując 111 kontaktów.

Oczywiście nie zagrał idealnie. Dwa razy stracił piłkę w bardzo złym miejscu - najpierw na rzecz Jeffersona Lermy, a potem Ryana Frasera, próbując zbyt długo utrzymać się przy piłce.

Ale pozytywy przyćmiły negatywy i można było się spodziewać, że będzie lekko "zardzewiały". Po fantastycznym podaniu Jordana Hendersona i golu Alexa Oxlade'a-Chamberlaina, Keïta praktycznie zakończył spotkanie tuż przed przerwą. Po fantastycznej akcji, klepce z Salahem i fantastyczniej asyście piętą Egipcjanina, Keïta trafił do siatki zewnętrzną częścią stopy. Reakcja kolegów z drużyny była wymowna - wszyscy byli zachwyceni wejściem Keïty do drużyny po tak niefortunnym początku kariery na Anfield.

Wybitne jest to, że z 19 zawodników z pola, którzy wystąpili w tym sezonie w Premier League, Oxlade-Chamberlain i Keïta byli odpowiednio piętnastym i szesnastym strzelcem. Klubowy rekord z sezonu 2015/2016 to 17. Obecne rozgrywki to zdecydowanie sukces zespołowy.

W drugiej połowie Keïta zmienił się w asystenta. Wykorzystując błąd Jacka Simpsona zagrał idealną prostopadłą piłkę do Salaha, który z zimną krwią trafił w długi róg bramki. W pierwszej połowie stworzył Egipcjaninowi podobną okazję.

Po końcowym gwizdku został doceniony przez menedżera. Poza golem i asystą wykonał 89 podań ze skutecznością 94.7%, trzy odbiory i dwa przechwyty. W 13 sytuacjach przejął posiadanie piłki - więcej niż ktokolwiek inny na boisku.

- Było całkiem jasne, że Naby jest świeży i może zagrać na takim poziomie - przyznał Klopp. - Przez jakiś czas, z różnych powodów, nie daliśmy mu do tego okazji, ale teraz mamy swego rodzaju nowego zawodnika. To naprawdę fajne.

Przed Keïtą poważniejsze wyzwania, ale to był znaczny krok do przodu, a przy okazji pomógł Liverpoolowi wydłużyć serię bez porażki w lidze do 33 spotkań. U boku Keïty wyróżnił się grający w bardziej defensywnej roli Henderson. Miał najwięcej kontaktów z piłką (160), wykonał najwięcej podań (150) w meczu oraz na połowie rywali (79). Jego asysta do Oxlade'a-Chamberlaina przypomniała nam jakość zawodnika, którego Henderson zastąpił w roli kapitana w 2015 roku.

- To świetne w jakiej dyspozycji jest Hendo - cieszył się Klopp. - To był bardzo dobry występ, bez błędów, bardzo dojrzały.

Ten mecz był idealnym przygotowaniem do wtorkowej potyczki w Lidze Mistrzów w Salzburgu, gdzie mistrzowie Europy muszą przynajmniej zremisować by zagwarantować sobie awans do 1/8 finału.

Drużyna Kloppa wygrała ostatnie 5 spotkań z Bournemouth z bilansem 17:0.

Ich kontrola nad spotkaniem była imponująca. Z zagwarantowanymi trzema punktami spuścili lekko z tonu na ostatnie pół godziny, które bardziej przypominały rozgrywkę treningową. Zobaczyliśmy miły akcent w postaci wejścia zawodnika Akademii, Curtisa Jonesa, który zagrał 14 minut w tym meczu.

Co za tydzień dla Kloppa. Po pięciu zmianach w środę, teraz zrobił siedem. Świeżość nowych graczy dała mu dwa zdecydowane zwycięstwa i udowodniła głębię składu. Cóż za dotyk Midasa.

Jedynym zmartwieniem po tym spotkaniu był uraz Dejana Lovrena, ale w Liverpoolu wierzą, że był to tylko skurcz. Joël Matip nie zagra jeszcze przez około dwa tygodnie, a pozycja stopera to jedyna, na której dają się we znaki braki kadrowe.

Mané odpoczął na ławce rezerwowych, a Salah wyglądał świeżo po odpoczynku w meczu z Evertonem. Zdecydowanie było mu bliżej do swojej dawnej dyspozycji. Do tego dodajmy pierwsze czyste konto od 14 spotkań oraz najlepszy mecz Joe Gomeza w tym sezonie.

- Prawie perfekcyjny dzień - ocenił Klopp.

Do czasu lądowania na Lotnisku Johna Lennona i zobaczeniu wyniku z Etihad, słowo "prawie" było już zbędne.

Liverpool zaciska chwyt na tytule mistrzowskim. Powrót Keïty sprawił, że drużyna Kloppa stała się jeszcze silniejsza.

James Pearce

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (11)

użytkownik zablokowany 08.12.2019 22:39 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
ynwa19 08.12.2019 23:13 #
Podobno Jurek i Steve też mają być-:)
Bobek 09.12.2019 00:25 #
Piękne by to było...
scorpionlfc5 09.12.2019 02:52 #
To jest dobry zawodnik. Fajnie jakby go wreszcie zaczęły omijać kontuzje i żeby ustabilizował formę.
18LBoY92 09.12.2019 11:06 #
Wg mnie Keita posiada największy potencjał z całej naszej drużyny. Fakt, nie pokazał jeszcze wiele, ma pecha i często łapie kontuzje, ale jak czytam na naszym forum że powinniśmy go sprzedać, bo to szrot i niewypał transferowy to nóż w kieszeni się otwiera. Ten gość to żyła złota, ma ciąg na bramkę, super drybling, dynamikę i przegląd pola. W przyszłym sezonie POTY w LFC ;)
Redzik90 09.12.2019 12:21 #
18LBoY92 z całej drużyny, to niekoniecznie, bo tutaj chociażby Trenta, ale jeśli chodzi o środek pomocy, to gość może być geniuszem. Ma niesamowite umiejętności. Jedynie te kontuzje nieszczęsne go ograniczają, ale wierzę, że go w końcu pech ominie.
poprzerwie2 09.12.2019 13:25 #
No ja uważam ze Keita nie przełamie się i takie występy jak w sobotę będą wyjątkiem, mi się wydaje ze jest problem z pewnością siebie czyli podłoże psychiczne, bardzo bym chciał się mylić bo potencjał w nim drzemie ogromny. Oglądałem jego kilka spotkań w Bundeslidze i muszę przyznać ze wyglądał kompletnie, długie piłki, klepka, uderzenie z dystansu bodajże z Hamburgiem siadło mu tez kiedys fajnie, polecam zobaczyc, odbiory i utrzymanie się przy piłce, drybling. Naprawdę grając w Niemczech prezentował się fantastycznie i nie dziwiło mnie mocne zainteresowanie Barcelony i Bayernu, Anglia go trochę przyćmiła lub przestraszyła, kontuzje tez podlamuja i blokują psychikę, trzymajmy kciuki za niego bo jak odpali to będzie crakiem
caharin7 09.12.2019 13:45 #
ja ciągle w niego wierzę,mozliwosci ma niesamowite.Moim zdaniem będzie niesamowittym kocurem.Wystarczy zobaczyc jakim zawodnikiem stał się Fabo,a tez bardzo długo wdrazał sie do systemu druzyny i długo się aklimatyzował.
BigAnfield 09.12.2019 14:22 #
Chyba nie ma takiego kibica, ktory nie chciałby, aby Naby odpalil. Wszyscy mamy nadzieję, ze tak sie stanie, ale to juz trwa za dlugo. Sam bylem duzym zwolennikiem tego transferu. W koncu mielibysmy playmakera na srodku. Niestety rzeczywistosc okazala sie brutalna dla niego. Pol sezonu leczy kontuzje, by potem zagrac jeden, moze poltora meczu i znow polamany. Pokłady nadziei powoli sie wyczerpują. Zbyt duza kasa zostala wydana zeby czekac kilka sezonów, az zacznie grac na swoim poziomie. Jesli nie odpali w tym sezonie, to będzie mu blizej do wylotu, niz kolejnego sezonu w barwach LFC.
Esz 09.12.2019 15:26 #
No w meczu z wisienkami jest pełen nadzieji co do Nabiego oby tylko teraz nie złapał jakiegoś nagłego urazu i będzie dobrze :)
caharin7 09.12.2019 16:31 #
BigAnfield
Ale jeszcze jakaś nadzieja tli się jeszcze :)
BigAnfield 09.12.2019 18:10 #
caharin7
Nadzieja umiera ostatnia :)

Pozostałe aktualności

Robertson: Zwyciężyliśmy mimo słabej postawy  (0)
10.12.2024 22:08, Klika1892, liverpoolfc.com
Liverpool ze 150 zwycięstwem w Pucharze Europy  (0)
10.12.2024 21:56, AirCanada, liverpoolfc.com
Salah z 50 golem w Lidze Mistrzów  (0)
10.12.2024 21:44, AirCanada, liverpoolfc.com
Statystyki  (0)
10.12.2024 21:10, Zalewsky, SofaScore
Liverpool U-19 zremisował z Gironą  (0)
10.12.2024 15:36, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Girona: przedstawienie rywala  (0)
10.12.2024 12:46, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com