LIV
Liverpool
Premier League
14.12.2024
16:00
FUL
Fulham
 
Osób online 1522

Z punktu widzenia Flamengo


W finale Klubowych Mistrzostw Świata FIFA Liverpool zmierzy się z brazylijskim Flamengo. Dwaj mistrzowie swoich kontynentów powalczą o tytuł najlepszej drużyny na świecie.

Mistrzowie Europy Jürgena Kloppa w środę w półfinale pokonali mistrza CONCACAF Monterrey 2:1. W drugim półfinale rozgrywanego w Katarze turnieju reprezentujące Amerykę Południową Flamengo pokonało mistrza Azji Al Hilal 3:1.

Obaj rywale spotkali się już wcześniej w finale turnieju - w jednej z jego poprzednich wersji nazywanej Pucharem Interkontynentalnym. Miało to miejsce w 1981 r., a the Reds Boba Paisleya ulegli 3:1 Flamengo, w barawach którego grał legendarny Zico.

Czego jednak możemy spodziewać się teraz? Spotkaliśmy się z Timem Vickerym - korespondentem BBC i ESPN w Ameryce Południowej, by znaleźć odpowiedź na to pytanie...

Jak Flamengo zakwalifikowało się do turnieju?

Wygrali Copa Libertadores, czyli południowoamerykańską wersję Ligi Mistrzów. W finale pokonali 2:1 argentyńskie River Plate. Przegrywali jedną bramką do 89 minuty, ale odmienili swój los w ciągu trzech szalonych minut.

Jak w Brazylii postrzega się Klubowe Mistrzostwa Świata?

Klubowe Mistrzostwa Świata są ważnym punktem na kartach kalendarza. Tutaj jest to ogromne wydarzenie. Kluby zaczynają rok z marzeniem, by pokonać zwycięzcę Ligi Mistrzów i to z przytupem. To wyjaśnia, dlaczego większość fanów Flamengo chciało, by Liverpool pokonał Monterrey w półfinale. Od lat marzyli o takim spotkaniu.

W finale w 1981 r. Flamengo pokonało Liverpool. Jakie znaczenie ma ta wygrana w klubowej hierarchii tytułów?

To zwycięstwo jest niesamowicie wyróżniającym się punktem w historii klubu. Śpiewają o tym cały czas. Jeśli zatem w sobotę wygrają, to nigdy nie przestaną śpiewać.

Jakie są oczekiwania wobec spotkania z Liverpoolem?

Niektórzy obawiają się tego, co się może wydarzyć, ale kryją to w sobie. Jeśli chodzi o Flamengo, to zawsze jest wokół nich trochę zarozumiałości. Oczekiwania są takie, że będą w stanie znaleźć sposób na ponowne pokonanie Liverpoolu.

Opowiedz nam o menadżerze i jego stylu gry...

On doprowadził do rewolucji. Większość brazylijskich klubów głęboko się broni i grają z kontry. Flamengo są zupełnie inni: wysoko ustawieni, bliskie odległości między liniami i ciągłe próby gry na połowie rywali. Ich menadżer o bujnej czuprynie jest tak samo dynamiczny, jak jego drużyna.

Kto jest gwiazdą zespołu?

Ofensywna czwórka gra jak z nut. Wiele uwagi przykuwa Gabriel Barbosa. Jednak moim zdaniem jego partner w ataku Bruno Henrique jest bardziej kompletnym zawodnikiem. Cechuje go drybling skrzydłowego i umiejętność gry w polu karnym typowa dla środkowego napastnika. Był zaangażowany w każdą bramkę zdobytą z Al Hilal.

Co jest najmocniejszą stroną zespołu?

Gol wyrównujący z Al Hilal był odzwierciedleniem tego, co we Flamengo najlepsze - płynny ruch czterech zawodników, który rozmontowuje defensywę rywali. To ich największy atut, a obok tego mentalność, którą zbudowali w sobie w ostatnich miesiącach. Przyswoili sobie nawyk zwyciężania, także w spotkaniach, w których wszystko układa się przeciwko nim.

A co sprawia im najwięcej problemów?

Największym zmartwieniem jest to, czy wysoko ustawiona linia obrony utrzyma się przy ofensywie Liverpoolu. Al Hilal kilka razy przedarło się przez ich defensywę, a ponadto nigdy wcześniej nie mierzyli się z taką jakością, jaką może na nich rzucić Liverpool.

Z jaką formą drużyna wchodziła w turniej?

Forma była wyśmienita. Od sierpnia przegrali tylko jedno spotkanie i był to mecz w ostatniej kolejce brazylijskiej ligi, którą i tak już wygrali z wielką przewagą.

Jak według Ciebie będzie wyglądał skład na mecz?

Bez niespodzianek. W bramce Diego Alves, Rafinha, Rodrigo Caio, Pablo Mari i Filipe Luis w obronie, Willian Arao i Gerson w środku pola, Everton Ribeiro i Giorgian De Arrascaeta jako rozgrywający, a z przodu Gabriel Barbosa i Bruno Henrique. Do dyspozycji będzie też rozgrywający Diego, który wejdzie w drugiej połowie, kiedy gra zacznie się otwierać.

Jaki wynik przewidujesz?

Zawsze wolę przewidywać po całym wydarzeniu. Jednak jeśli Virgil van Dijk zagra, a jest to prawie pewne na 100%, to musi wygrać Liverpool. Jeśli nie, to Flamengo ma szansę.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Alisson graczem meczu z Gironą  (0)
11.12.2024 22:03, AirCanada, własne
McManaman o niedoszłym transferze Zubimendiego  (1)
11.12.2024 18:50, FroncQ, Liverpool Echo
Opinie prasy po wygranej z Gironą  (0)
11.12.2024 18:04, Wiktoria18, Liverpool Echo
Alisson szczęśliwy z powrotu do gry  (0)
11.12.2024 12:32, Redbeatle, liverpoolfc.com