Keane chwali Liverpool

Roy Keane nie szczędził słów uznania graczom Liverpoolu za ich głód i chęć zaadaptowania się do trudnych warunków związanych z kontuzjami kluczowych zawodników.

The Reds na Etihad Stadium musieli radzić sobie bez Fabinho, Virgila van Dijka i Thiago Alcântary. Pomimo urazów trzech zawodników Jürgen Klopp odważnie wytypował jedenastkę na to spotkanie i ustawił w wyjściowym składzie czterech napastników, licząc na ofensywne przyciśnięcie rywali.

Taki wybór opłacił się i po pierwszych 30 minutach Liverpool był na prowadzeniu po bramce Mohameda Salaha, ale wyrównało za sprawą trafienia Gabriela Jesusa. Później rzutu karnego nie wykorzystał Kevin de Bruyne.

Sprawy skomplikowały się jeszcze bardziej, gdy Trent Alexander-Arnold musiał zejść z boiska w związku z urazem. Przez ostatnie pół godziny meczu zastąpił go James Milner. 

Roy Keane pochwalił drużynę the Reds za walkę z przeciwnościami, co jego zdaniem jest cechą charakterystyczną mistrzowskich zespołów.

- To co podobało mi się najbardziej w Liverpoolu, poza umiejętnościami, które wiemy, że mają i jedną lub dwoma kontuzjami to to, że mają nastawienie, mowę ciała i żądzę, która charakteryzuje zwycięskie drużyny - powiedział Keane po meczu.

- Widzę to w Liverpoolu i uważam, że nadal potrzeba wiele, żeby zatrzymać ten zespół. Wiem, że nie są w swojej najwyższej formie, walczą o rezultaty, jednak Jürgen Klopp w swoich wywiadach mówi, że jest z nich zadowolony oraz z tego jak radzą sobie z urazami i zmianą kontuzjowanego Trenta na Milnera.

- O to chodzi w wygrywaniu mistrzostwa - zdarzają się wpadki, rozczarowania, ale trzeba pokazać siłę mentalną i to dzisiaj widziałem.

Keane został zapytany o to w której drużynie wolałby grać.

- Spędziłem wiele czasu na obserwowaniu tych dwóch menadżerów, mówią o zmianach taktycznych, ale po ich postawie, ciągłym krzyczeniu widać co to dla nich znaczy. Są trenerami ze światowego topu, którzy zdobylli wielkie trofea.

- Prawdopodobnie nie chciałbym grać dla żadnego z nich, ponieważ to by znaczyło, że musiałbym grać dla Liverpoolu lub Manchesteru City. Mówimy o dwóch menadżerach, o drużynach odwzorowujących swoich menadżerów, które dobrze dzisiaj zagrały, pokazując głód i chęć [zwycięstwa], co widzieliśmy również u trenerów.