Lineker na temat pomeczowych wypowiedzi Kloppa
Gary Lineker pochwalił dziennikarza BT Sport, Desa Kelly’ego za wymianę słowną z Jürgenem Kloppem podczas jego pomeczowego wywiadu, po zremisowanym meczu z Brighton.
Po meczu pełnym incydentów, w którym, zanim Brighton został przyznany kontrowersyjny rzut karny, stanowiący dla nich ostatnią szansę na wyrównanie, VAR anulował The Reds dwa gole z powodu spalonego, Klopp wziął na celownik fakt, że jego drużyna musiała grać w sobotę w porze lunchu.
Klopp konsekwentnie wypowiada się przeciwko temu, by kluby występujące w Champions League, musiały grać swoje spotkania w sobotnie popołudnie. Argumentuje to tym, że zespoły te, nie mają wówczas wystarczająco dużo czasu na regenerację po wieczornych, środowych spotkaniach.
Doprowadziło to do ostrej wymiany zdań z Kellym po meczu, a Gary Lineker pochwalił swojego kolegę z BT Sport.
- Znakomite zachowanie ze strony Desa, Kelly’ego, przedstawił Jürgenowi Kloppowi argumenty ze strony nadawcy, informując go, że ustalanie terminów należy do Premier League - napisał na Twitterze.
- To ciężki rok dla każdego, piłkarze, którzy muszą grać wiele spotkań, ryzykują nadwyrężenie mięśni. To nic innego jak poświęcanie się dla innych. Sympatyzuję z Kloppem, ale obrał sobie zły cel.
Dyrektor naczelny australijskiej telewizji Ben D’Arcy przeciwstawił się opinii Linekera, argumentując, że BT Sport ma wybór, którą drużynę wyznaczyć na godzinę 12:30 w sobotę.
- Nie ma nic złego w samym terminarzu. BT Sport ma wybór. Mogą działać odpowiedzialnie, wybierając jedną z drużyn grających w Lidze Mistrzów we wtorek, biorąc pod uwagę, jakie szkody są wyrządzane zawodnikom i zespołom - napisał.
Lineker odpowiedział, że dla The Reds, którzy w przyszłym tygodniu znowu zagrają w Lidze Mistrzów, jest to wręcz korzystna sytuacja, że grają ligowy mecz w sobotę, a nie w niedzielę.
- Można się z tym nie zgadzać i jestem pewien, że BT i Sky będą o tym pamiętać, ale to Premier League ustala szczegóły - napisał.
- To trudne, bo każdy mecz jest transmitowany, a w przyszłym tygodniu również jest Liga Mistrzów, więc prawdopodobnie to lepiej dla nich, żeby zagrali w sobotę.
Klopp w rozmowie z Kellym po remisie 1:1 wczorajszego popołudnia mówił z kolei:
- Mam problem do nadawców jedynie w sprawie meczów w środę i następnie w sobotę o 12:30. Siedmiu menadżerów ma podobny problem i jesteśmy zgodni. Chcę przestać o tym mówić, bo to nie pomaga, ale problem pojawia się, ktokolwiek podpisze umowę.
- Tak, nasi akcjonariusze to zrobili, to prawda. Jest to problem, ale w tym sezonie, skala tego problemu jest jeszcze większa, z racji braku okresu przygotowawczego, z powodu intensywności i tym podobnych rzeczy. To nie jest w porządku.
- Graliśmy o tej porze już trzy razy, sporo mówiłem na ten temat. Spójrzcie kto jeszcze grał aż trzy razy o 12.30 w sobotę, nikt. Mam problem, żeby skompletować drużynę.
Komentarze (3)
Lineker widać kompletnie nie zrozumiał wypowiedzi Kloppa, nie pierwszy raz zresztą. Dodatkowo po wypowiedzi tego D'Arcy można sądzić, że telewizja jednak ma wybór ustalenia zespołu, który gra o tej godzinie.
Wracając do tematu, Lineker wypowiada się na temat, którego sam nie ogarnia. Granie w niedziele i potem we wtorek (co sam sugeruje), byłoby tym samym co graliśmy teraz, czyli środa i sobota południe. Panie Lineker powtórzę, bo może Pan nie bardzo orientuje się w porach dnia. Zespoły grające w LM środę powinny grać w sobotę jak najpóźniej. W południe powinny grać Brightony, Fulhamy i inne wynalazki nie grające w Europie i tylko między sobą, a nie drużynami grającymi co trzy dni.