LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 896

Opinie prasy po meczu z Fulham


Liverpool męczył się w wyjazdowym spotkaniu Premier League z Fulham i ostatecznie ugrał jedynie remis 1:1.

Gospodarzy na prowadzenie wyprowadził w pierwszej połowie Bobby Decordova-Reid.

Zawodnicy Scotta Parkera zasłużenie wygrywali, zaczęli to spotkanie bardzo dobrze i w początkowej jego fazie wyraźnie dominowali.

The Reds podjęli jednak walkę i w końcu udało im się wyrównać w 79. minucie dzięki wykorzystaniu rzutu karnego przez Mohameda Salaha.

Zawodnicy Kloppa zagrali jednak nieprzekonująco i dosyć ospale.

Już w najbliższą środę czeka ich znacznie trudniejszy sprawdzian, na Anfield podejmą ekipę Tottenhamu.

Poniżej prezentujemy komentarze prasy na temat występu przeciwko Fulham...

Jeden z tych dni, na których zaważyła ta decyzja

Miguel Delaney, The Independent: To wyglądało jak jeden z tych dni dla Liverpoolu, jednak ostatecznie zaważyła pewna decyzja: podyktowanie rzutu karnego, które było możliwe dzięki wprowadzeniu nowoczesnych zmian w piłce nożnej.

Gini Wijnaldum wykonywał rzut rożny, a wprowadzony niedługo wcześniej na boisko Aboubakar Kamara podskoczył w murze i w naturalny sposób uniósł rękę, w którą trafiła piłka, a sędzia podyktował karnego. Kiepsko wyglądający Liverpool otrzymał szansę, jakiej nie mógł wykreować sobie z gry, aby zremisować 1:1 z dobrze dysponowanym zespołem Fulham.

Zawodnicy Scotta Parkera zdawali się zasługiwać na zdecydowanie więcej po swoim świetnym występie. Wyglądali na zespół, który zdecydowanie powinien być w stanie utrzymać się w lidze, a tegoroczny wyścig o mistrzostwo Anglii będzie dużo ciekawszy niż w ostatnich latach - ekipy zaliczają więcej wpadek i niespodzianek.

Wszystko wskazywało na to, że piłkarze prowadzeni przez José Mourinho na własne życzenie stracą prowadzenie w lidze, a przy okazji szansę na odskoczenie reszcie stawki, poza Liverpoolem, na pięć punktów, jednak aktualni mistrzowie najpierw przegrywali, a później wywalczyli przypadkowy remis sprawiający, że na szczycie tabeli panuje taki ścisk, jak w dzielnicy Fulham.

Nijaki Liverpool wywalczył remis

Ed Aarons, The Guardian: Jürgen Klopp ostrzegał, że Fulham nie będzie łatwym przeciwnikiem. 'Oni mają bardzo dobrze wyglądającą drużynę... Zupełnie tak jak ich menadżer' powiedział trener Liverpoolu. Zawodnicy Scotta Parkera mogą czuć jednak niedosyt, że nie udało im się odnieść niezapomnianego zwycięstwa przed swoimi dawno niewidzianymi na stadionie kibicami. 

Liverpool zwyciężył w swoich poprzednich osiemnastu spotkaniach z beniaminkami, piłkarze byli też świadomi, że drugie wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie wystarczy, aby przeskoczyć w tabeli Tottenham, który tego samego dnia zremisował z Crystal Palace. Jednak nijaki występ przeciwko ekipie, która wyglądała, jakby tym razem była w stanie uniknąć spadku spowodował, że Klopp mógł poczuć ulgę z powodu wyrwania remisu.

Najbliżej zgarnięcia pełnej puli Liverpool był po rajdzie Jonesa z własnej połowy, po którym bramkarz przeciwników był zmuszony do kolejnej interwencji, jednak sam Klopp przyznał, że byłoby to dużo więcej niż to, na co drużyna zasłużyła. 'Jeżeli nie możesz wygrać, nie przegraj' ocenił sprawiedliwie Henderson.

Żywe reakcje Kloppa talizmanem Liverpoolu

Jason Burt, The Telegraph: Czy to był dla Liverpoolu sygnał ostrzegawczy? Czy założyli, że skoro Tottenham Hotspur zgubił punkty, a im przyjdzie mierzyć się ze znajdującym się w strefie spadkowej Fulham, to będzie to kolejne rutynowe zwycięstwo, które zapewni im prowadzenie w tabeli Premier League?

Jürgen Klopp ostatnio niezbyt często bywa aż tak żywy przy linii bocznej, jednak jego 'mentalne potwory' zdawały się stracić koncentrację i pomimo tego, że zakończyli mecz mocnym akcentem mają szczęście, że udało im się wywieźć z Craven Cottage remis. Szczęśliwie udało im się uniknąć utraty większej ilości bramek w pierwszej połowie, z kolei zawodnicy Fulham mogą mówić o pechu, że nie otrzymali rzutu karnego po kolejnej kontrowersji związanej z systemem VAR.

Co dziwne remis ten oznacza, że Liverpool odniósł w tym sezonie zaledwie jedno zwycięstwo w sześciu spotkaniach wyjazdowych, cztery poprzednie zremisowali. Podkreślili jednak swój niezłomny charakter i zdobyli 85 punkt w spotkaniach, w których przegrywali od kiedy menedżerem został Klopp w październiku 2015 roku. Żadna ekipa w Premier League nie ma lepszego wyniku w tej kategorii.

Liverpool nie będzie zawiedziony

Ian Ladyman, The Daily Mail: Liverpool... nie będzie zawiedziony. To był kolejny dzień pełen niepokojących informacji o kontuzjach w ekipie mistrzów. Przed pierwszym gwizdkiem ogłoszono, że napastnik Diogo Jota opuści najbliższe osiem tygodni z powodu urazu, którego nabawił się w środowym spotkaniu Ligi Mistrzów przeciwko Midtjylland.

W połowie spotkania Joël Matip zgłosił, że nie może kontynuować gry z powodu bólu pleców, przez co w trakcie drugiej odsłony meczu w sercu defensywy musiał grać Jordan Henderson.

Biorąc to wszystko pod uwagę, Liverpool mógł być naprawdę zadowolony, że nie odniósł porażki. Styl gry Fulham przez pierwsze 40 minut spotkania mógł spowodować dwu- lub nawet trzybramkowe prowadzenie gospodarzy.

Od początku Fulham, wspierane przez powracających na boiska kibiców, wyglądało na gotowe do walki. Z kolei Liverpool wyglądał jakby potrzebował odpoczynku. To wszystko złożyło się na zaskakująco jednostronny mecz przez większość pierwszej połowy.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (1)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com
Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (4)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic