Klopp na temat transferu stopera

"Mało prawdopodobny". Czyli nie wyklucza Jurgen transferu. Myślę że kogoś kupimy 😊

Myślę, że on chce kogoś kupić, ale czeka na hajs od właścicieli.

Za dużo się mówi żeby nic nie było na rzeczy, czekam do końca stycznia

Oczywiście, że sytuacja na świecie jest trudna. Tylko, iż to może być dla nas zamknięte koło. Bez nowego obrońcy szanse na obronę tytułu i sukces w LM będą zapewne mniejsze niż w przypadku transferu.
Za tym z kolei poszłyby także mniejsze wpływy do klubowej kasy. Wtedy natomiast znów byłyby tłumaczenia, że jest biednie, więc nie kupujemy. I tak być może koło się zamknie.

Widze tu za duzo absurdow. Weszlismy jako klub na najwyzszy mozliwy poziom sportowy, a mentalnosc niektorych pracownikow pozostala ta sama jak w okresie wielkiej posuchy...jak mozna z takim problemem kadrowym mowic ze transfer niwego stopera w styczniu jest malo prawdopodobny? To tak jakby juz nie wierzyli w dalsza rywalizacje w tym sezonie. Przeciez VVD czy Gomez to wroca moze w maju symbolicznie na ostatnia jedna kolejke na ławke...

Obrońca nie potrzebny, mamy Thiago on nam zrobi grę i bez obrony.

Przestańmy się lepiej łudzić, że kupimy w styczniu stopera.

Te trzy ostatnie słabe mecze to nie jest wina obrony, ale z tym zestawem środkowych obrońców nie ma szans na sukcesy ani w LM ani w lidze nawet gdy od następnego meczu już takiej padaki jak ostatnio oglądać nie będziemy, czas to widzę niestety, ale obym się mylił...

Może i byśmy jakoś to dograli z tą kadrą do końca sezonu. Ale ciężko będzie się bić choćby na dwóch najważniejszych frontach z tak małą liczbą zawodników w obronie. A często umyka wszystkim jaką robotę robił na DMie Fabinho. Teraz często brakuje nam odpowiedniego balansu w pomocy przez jego brak. A jeśli Henderson czasami będzie wystawiany w obronie to już w ogóle porażka.

No tak po co nowy obrońca przecież można tam wystawiać Hendo czy Milnera

Jak będziemy sobie radzić tak jak do tej pory to robiliśmy to na tym wózku daleko nie zajedziemy. Jeśli nie będzie nowego stopera to trzeba sobie powiedzieć jasno spuszczamy parę z gwizdka i walczmy o top 4 bo to da chociaż LM.

Cóż, myślę, że po tej wypowiedzi Kloppa raczej wszystko jest klarowne.
Jasna sprawa - bywa.
Szkoda, bo moim zdaniem to oznacza, ze mało prawdopodobna jest także obrona tytułu mistrzowskiego oraz jakieś sukcesy w LM. Oczywiście niespodzianka może być, oczywiście - Klopp jest świetnym trenerem i może się okazać, że przygotuje drużynę mimo wszystko tak, że okaże się najlepsza. Ale logicznie to nie układa się nijak. Klopp jest świetnym trenerem - ale nie cudotwórcą, lubi zapewne takie wyzwania - ale ja miałem raczej nadzieję na zespół, który przejdzie do historii jako hegemon przez kilka lat. Nie zanosi się na to jednak. Cóż - normalna rzecz :)
Biznesowo to pewnie się świetnie układa, bardzo możliwe, że logiczne ze wszech miar jest, by nie kupować zimą stopera (zwłaszcza, że to nie tak, ze nie ma tego stopera w ogóle, a są, kontuzjowani - a może tez jest plan kupienia latem taniej innego - i każdy kolejny to zakłócenie tego planu, a przy tym wcale nie ta jakość)
Tyle. że ja lubię Liverpool z punktu widzenia kibica, a nie analityka projektów biznesowych ;)

Może skończy się psioczenie na właścicieli po tej wypowiedzi. Bo skoro Klopp uważa, że nie jest potrzebny stoper, to być może to jego decyzja. Najwyraźniej odleciał i okulary mu zaparowały na różowo. Po prostu nie wierzę, że nie dostałby kasy na obrońcę, gdyby tylko się o niego upomniał.

Najlepsza okazja na zakup stopera na lata ,a po sezonie podziękowałbym pewnemu panu który jest więcej kontuzjowany niż gotowy do gry.

Czekamy do 31 stycznia. Może rzeczywiście coś zostało zaplanowane, bo na serio nie mogę uwierzyć że taki gość jak Klopp nie widzi problemu kiedy już w 15-20 minucie meczu trzeba robić wymuszoną zmianę zawodnika niepotrafiącego zagrać choć jednego pełnego spotkania po uprzednio przebytej kontuzji. Jeśli do końca stycznia ogarniemy temat obrońcy to jest wielka szansa że stopniowo zacznie się to wszystko układać w lidze i LM bo ludzie nie będą musieli być przerzucani na nieswoje pozycje z tygodnia na tydzień. Natomiast jeśli nie sprowadzimy nikogo będziemy podwójnymi frajerami (Podwójnymi bo przegapimy drugą okazję na zrobienie tego co powinniśmy już po poprzednim sezonie). Kiedyś mocno wzbranialiśmy się przed zakupem konkretnego bramkarza i zapłaciliśmy za to frajersko przegranym finałem LM który był na wyciągnięcie ręki. My się widocznie musimy tak uczyć co parę sezonów tego co dla innych ekip oraz ich menadżerów i właścicieli jest od dawna jasne i klarowne.

Nie wiem, czy Klopp stawia zasłonę dymną przed transferem, czy tańczy tak, jak mu właściciele zagrają. Jeśli to drugie, to kompletnie nie rozumiem, bo to on wyniósł ten klub na najwyższy poziom, wygrał, co się dało i jego pozycja jest niepodważalnie silna. Nie wierzę, że nie zdaje sobie sprawy z problemów kadrowych i że tylko tymi końmi do mety jako pierwszy nie dojedzie. Zamiast w wywiadach ruszyć lawinę i zażądać wzmocnień, to on już kolejny miesiąc pier..li o trudnym okresie, itp., itd. A właściciele? Też ukontentowani LM i jednym mistrzostwem? Nie wiem, może jestem za tępy i nie rozumiem...

Czy to bezsilność przez Kloppa przemawia? Szpile w zarząd? Bo nie sądzę, żeby tak łatwo łyknął brak zimowych transferów czy wypożyczeń do klubu.

Ja też myślę, że Klopp nie może ujawnić wszystkiego. Stąd mało wiarygodne, czasem niesrozumiałe i irytujace tłumaczenia - dlaczego nie można kupić środkowego obrońcy (albo dwóch), kiedy taki zakup jest absolutnie niezbędny. Nawiasem, personalny wybór ułatwia VVD, optując a zakupem Botmana. Obaj znają się ze zgrupowań reprezentacji Holandii i fakt, że VVD chciałby z nim grać w klubie jest ważnym argumentem. Klopp o tym dobrze wie gdyż takie sugestie otrzmał bezpośrednio od VVD (wg wywiadu w prasie holenderskiej).

Ale przyczyna zaniechania poważnych działań transferowych jest banalnie prosta: chciwość właścicieli LFC. FSG w sposób nieodpowiedzialny (bo w dużej części ze środków wypracowanych przez Liverpool) dotuje swoje amerykańskie.. "ulubione dziecko" - bejsbolistów z Boston Red Socks. Jak się wydaje, Klopp ma tam niewielką siłę przebicia także z tego powodu, że FSG zrzesza sporą grupę średnich (mniej niż 10-cio procentowych) amerykańskich udziałowców, którzy nie interesują się brytyjskim futbolem, mają gdzieś finansowe potrzeby LFC, i w ogóle nie cenią brytyjskiego systemu, jako niestabilnego i mało profitującego. Wszystko to sprawia, że finansowa przyszłość LFC w Fenway Sports Group nie jest różowa.

Wie o tym Klopp i wiedzą o tym futboliści Liverpoolu. Jeśli sposób traktowania klubu przez jego właścicieli się nie zmieni (a nie wiem, co by musiało się stać, żeby nagle okazali oni chojność i zrozumienie), to przyszłość klubu będzie brdzo niepewna: Klopp zapewne odejdzie na ciepłą posadę coacha reprezentacji Niemiec, a zawodnicy - korzystając z resztek sławy - szybko się rozejdą. Wtedy FSG wystawi klub na sprzedaż - tylko kto go kupi...YNWA.