LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1355

Klopp o Fulham i wnioskach po meczu z Chelsea


Jürgen Klopp wziął udział w dzisiejszej konferencji prasowej, która poprzedza niedzielny mecz Liverpoolu z Fulham.

Boss the Reds odniósł się do porażki 0:1 z Chelsea na Anfield i wypowiedział się na temat nadchodzącego spotkania z ekipą Scotta Parkera.

O analizie porażki z Chelsea i o tym, co według niego jest potrzebne Liverpoolowi, by odzyskać stabilność…

Przede wszystkim całkowicie normalne i zupełnie w porządku jest to, że każdy ma na ten temat swoją opinię. Jeśli przeanalizujemy to spotkanie, to mamy sytuację ze spalonym Timo Wernera. Nie da się uniknąć kontrataków, kiedy w grę zaangażowani są piłkarze tacy jak Timo Werner z uwagi na szybkość, jaką dysponują. Ogólnie bronienie polega na wyprowadzaniu ataków. Twoja linia obrony nie może czekać, kiedy realizujesz swój własny atak, a potem teoretycznie tracisz piłkę, co wywołuje kontrataki. Zespoły, które bronią się głęboko, będą mierzyć się z kontratakami, tak to działa. W drugiej sytuacji, w której straciliśmy bramkę, mieliśmy wystarczającą liczbę zawodników za piłką. To nie jest tak, że zaskakują nas kontrataki. W tej sytuacji nie zawiniła wysoko ustawiona linia obrony. Mieliśmy piłkarzy przed piłką, ale byliśmy zbyt głęboko cofnięci w pole karne, kiedy Mason Mount wykańczał swoją akcję. W tym przypadku zatem powodem nie była wysoko ustawiona linia obrony.

O co chodziło jeszcze? Fabinho w pomocy? Tak, byłoby super. Mieliśmy problem z Natem Phillipsem, który grał wcześniej obok Ozana. Tym razem nie mógł zagrać, więc musieliśmy zdecydować: czy wystawiamy niedoświadczoną parę w środku obrony, czy stawiamy na Faba? Wybraliśmy Faba. W pełni rozumiem to, że macie zupełnie inne spojrzenie na te sprawy, ale w momencie podejmowania decyzji podejmujemy takie, a nie inne, ponieważ uważamy, że są najlepsze.

O rozmowie z Mohamedem Salahem po jego zmianie…

Nie jestem nawet pewien, czy ta sytuacja jest teraz warta tego, żeby o niej mówić, ponieważ to dwie zupełnie różne sprawy. Przegrywamy 0:1, co nie uszczęśliwia żadnego z piłkarzy. Schodzisz, więc możesz zareagować na różne sposoby, ponieważ ogólnie nie jesteś zadowolony z przebiegu meczu. Dodatkowo jesteś zmieniany, jesteś napastnikiem, więc uważasz, że powinieneś zostać na boisku. To wszystko jest oczywiste i nie stanowi problemu. Normalne życie. Pomijając to, bo wspomnieliście jeszcze Midtjylland, to było tak dawno temu i naprawdę nic się nie wydarzyło. Mo jest w dobrym nastroju i zdobywał bramki także po tym meczu. Wszystko jest OK. To nie są nasze problemy.

O tym, czy powrót do gry Diogo Joty może pomóc innym napastnikom „wejść na odpowiedni poziom”…

Wszyscy musimy się poprawić, zdecydowanie. Przegrywasz mecze wtedy, kiedy masz więcej potencjału, niż pokazuje to końcowy wynik. Tak, chodzi o jakość naszej gry, a w tym zakresie wszyscy musimy się poprawić. Jednak Mo nadal ma świetny bilans strzelecki, ale jestem przekonany, że każdy wie, że on sam też wie, że nawet on mógł strzelić więcej bramek. Powtarzam natomiast, że naszym problemem nie jest forma strzelecka Mo. Musimy ogólnie się poprawić. Na sto procent.

O jego opinii na temat Fulham i ich menadżerze…

Jest świetny, naprawdę świetny. Sam awans po spadku z ligi jest wystarczająco trudny. To wielki, wielki wyczyn. Podoba mi się to, co widzę, kiedy ich oglądam. Pomyślałem któregoś dnia, że to jak gra Brighton, jak gra Fulham, to coś wyjątkowego w tej lidze. Tak, trudno się utrzymać, ale uważam, że naprawdę dobrze dla Anglii rokuje to, co pokazują ci młodzi menadżerowie. To coś naprawdę dobrego i dobry znak, ponieważ walczą o utrzymanie dwóch drużyn, dla których jest to trudne. Robią to jednak za pomocą piłki nożnej. Moim zdaniem obaj udowodnili już, że są gotowi na wielką karierę. Według mnie to ogólnie dobra informacja dla angielskich menadżerów.

Spójrzmy teraz na Fulham. Mieli trudny start, a teraz w ostatnich tygodniach pewnie zdobyli więcej punktów niż my w tym samym okresie. To już mówi wszystko. To będzie trudny mecz. To zespół grający piłką. Mają niewiarygodne statystyki posiadania jak na drużynę z tej strefy tabeli. Kilka miesięcy temu mogło się wydawać, że już wiadomo, które trzy drużyny spadną, ale obecnie wszystko się zmieniło. Znów jest zacięta rywalizacja. Przegrali w czwartek. Nie widziałem jeszcze tego meczu, a spotkanie analityczne mamy po konferencji. Widziałem jednak kilka ujęć z tego spotkania i można było na nich zobaczyć, może nie dominującą, ale aktywną drużynę Fulham i Tottenham musiał robić wszystko, żeby się bronić. Takie samo zadanie stanie przed nami. Liczę na to, że będziemy mieli trochę więcej posiadania piłki i że będziemy w stanie sprawić im więcej problemów. Musimy być jednak gotowi na prawdziwy mecz, ponieważ nie można popełnić tego błędu i oceniać Fulham z perspektywy ich pozycji w tabeli. Trzeba ich oceniać z perspektywy gry, jaką są w stanie pokazać. Tak też zrobimy.

O tym jak on i jego drużyna mierzą się ze swoją sytuacją…

Jak zawsze adaptujemy się do sytuacji. Nie jesteś w stanie zawsze zaadaptować się końcowego wyniku, cokolwiek by to znaczyło, ale jesteś w stanie dostosować się do sytuacji, do dostępnych zawodników, do okoliczności, w jakich funkcjonują piłkarze, sposobu, w jaki chcą uzyskać stabilizację, sposobu, w jaki chcemy kreować okazje. Oczywiście, pracujemy też nad wykańczaniem akcji, więc zawsze jest mnóstwo pracy do wykonania. Jest tylko kilka małych elementów, którym możesz pozwolić po prostu być, ponieważ, tak czy owak, działają.

Mówiłem już wczoraj wieczorem, i nie jestem w stanie tego zmienić do dzisiejszego poranka, że najważniejsze dla nas jest poprawienie naszego sposobu podejmowania decyzji w kluczowych momentach. To oczywiste, tak mi się wydaje. Przy wszystkich dobrych rzeczach, które wczoraj zrobiliśmy, koniec końców, chociaż nie jestem pewien dokładnych statystyk, Chelsea miała więcej strzałów na bramkę od nas. Strzały na bramkę nie są tym wyznacznikiem, ponieważ są nim strzelone gole, ale strzały na bramkę są oznaką. Powiedziałem wczoraj, że wiele rzeczy było naprawdę dobrych, ale ostatnie podania nie były wystarczająco dobre, co zabijało nasze sytuacje. Musimy nad tym pracować i to robimy, ale w ostatecznym rozrachunku to jest piłka nożna, więc chodzi o wytworzenie tej aury w meczu, czegoś w stylu przekonania lub czegoś podobnego.

Jeśli przegrywasz 0:1, to czujesz się zupełnie inaczej, niż jak wygrywasz 1:0. Ta jedna akcja sprawiła, że postawiliśmy się w sytuacji konieczności gonienia wyniku. I musieliśmy to robić z przeciwnikiem o jakości Chelsea, co nie ułatwia twojego życia, zwłaszcza gdy nie wykorzystujesz swoich sytuacji. Mamy świadomość swoich dobrych okazji, które mieliśmy i gdybyśmy je wykorzystali, mecz się odmienia. Jeśli nie, to nic się nie zmienia.

O tym, czy spadek formy Liverpoolu był nieunikniony z uwagi na niesamowitą grę w poprzednich dwóch sezonach…

Nie wydaje mi się. Nieuchronny oznacza, że nie dało się tego uniknąć? Nie wiem, czy możliwe lub niemożliwe jest, by wszystko szło nieustannie w tym samym kierunku. Są na świecie inne zespoły, które to osiągnęły, ale jesteś w stanie to osiągnąć tylko wtedy, kiedy twoje problemy nie narastają szybciej niż liczba rozwiązań, które możesz zastosować. Uważam, że ligą, w której najtrudniej przez długi czas utrzymać się na szczycie, jest liga angielska. Byłoby to możliwe i jest być może jeden klub, który ma wszystko, by to osiągnąć – zespół, zawodników, menadżera, pieniądze i wszystko inne. To Manchester City. Wszyscy pozostali muszą walczyć za pomocą wszystkiego, co mają, żeby się zbliżyć, a kiedy zbliżą się wystarczająco, to być może mogą pokazać to, co pokazaliśmy rok temu. Jednak jest wielka różnica pomiędzy sytuacją, w której jesteśmy teraz, a sytuacją, w której moglibyśmy być. Zajęcie drugiego lub trzeciego miejsca w sezonie, który nie jest idealny, według mnie dla każdego byłoby całkowicie w porządku, a jest jeszcze szansa na zajście dalej w pucharach, jest szansa na zajście jak najdalej w Lidze Mistrzów i temu podobne sprawy.

Jednak nasza sytuacja jest inna. Myślę, że wszyscy się zgodzimy, że jest ona naprawdę dziwna pod względem kontuzji, a piłka nożna to znacznie bardziej bazująca na rytmie dyscyplina, niż ludziom się wydaje. Chodzi o to, że kiedy możesz polegać na różnych rzeczach, kiedy możesz budować na różnych elementach, to jako zespół możecie osiągnąć swoje maksimum. W tym sezonie nie było dla nas takich okoliczności, w których moglibyśmy na czymś budować, ponieważ musieliśmy za dużo zmieniać. To tyle. Taka jest sytuacja. To pokazuje, dlaczego wiadomo było, że od pewnego określonego punktu w sezonie będzie nam trudno, ale oczywiście potem masz do wykonania pracę, którą jest walka ze wszystkich sił, żeby i tak osiągnąć korzystne wyniki. Być może nie grając swojego najlepszego futbolu, ale mimo wszystko osiągać dobre wyniki. W tym zakresie nie radziliśmy sobie wystarczająco dobrze, ponieważ nie osiągaliśmy dobrych wyników. W każdym statystycznym meczu możesz wygrać, przegrać lub zremisować, ale my przegraliśmy nawet te mecze, w których graliśmy naprawdę dobrze, a to oczywiście zupełne przeciwieństwo tego, co powinno się stać. Jesteśmy wobec siebie bardzo krytyczni. Mamy tego świadomość i przyjmujemy oraz mierzymy się z krytyką, ale nie możemy zmienić przeszłości. Możemy jedynie spróbować zmienić najbliższą przyszłość.

O tym, czy Salah „czuje odpowiedzialność pełnienia roli głównego strzelca w drużynie”…

Oczywiście jest to całkiem możliwe, ale nie wydaje mi się, żeby była to dla niego jakaś presja. Wydaje mi się, że jego to cieszy. Nie w tym rzecz. Bilans strzelecki Mo jest znów niesamowity, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę równość naszej gry. Powtarzam, wczoraj mogłem równie dobrze zmienić innych piłkarzy. To prawda. Chodziło bardziej o to, kogo można wprowadzić do gry w tamtym momencie. Gdy podejmujesz taką decyzję, to z mojej perspektywy wyglądał tak, jakby odczuwał intensywność tego meczu. Z jego perspektywy wyglądało to pewnie zupełnie inaczej, ale to jest w porządku. To nie jest najważniejsza sprawa na świecie. Zagraliśmy pół godziny bez Mo Salaha. Być może dlatego będzie mógł znów zagrać w niedzielę.

Podejmujemy takie decyzje w danej chwili, a nie z jakimiś dodatkowymi aspektami w ich tle. Problem jest tylko taki, że po meczu musisz to wyjaśniać, dzień po meczu też. Pojawiają się te wszystkie pytania i próbujecie stworzyć historię. Te historie, jak do tej pory, się nie zdarzyły. Nie mogę zagwarantować całej przyszłości, że nigdy się nie wydarzą, ale nie odbyliśmy żadnej dyskusji w podobnym temacie. To coś zupełnie normalnego. Ja decyduję, chłopaki to akceptują, ale nikt nie ma poczucia, że nie ma nic wspólnego z zaistniałą sytuacją lub że nie jest za nią odpowiedzialny. Ja tak nie czuję i piłkarze też tak nie czują. Razem weszliśmy na szczyt i razem dotarliśmy do punktu, w którym teraz jesteśmy, więc razem też temu zaradzimy. To nasz pomysł na tę sytuację. Nie mogę nie zmienić zawodnika tylko dlatego, że potem jego zmiana spowoduje jakieś pogłoski. W danej chwili nawet o tym nie myślę. Nie zastanawiam się: „Jak to zostanie odebrane? Jutro mnie będą o to pytać”. Nie dzieje się tak. Robię coś, ponieważ w danej chwili uważam, że jest to odpowiednie, a wy możecie to później oceniać, czy było to dobre, ale nie zmieni to już mojej decyzji, ponieważ nie jest to możliwe.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (18)

cezarkop 05.03.2021 17:10 #
Błagam żadnego wyciągania wniosków.
Jedi13 05.03.2021 17:10 #
Nie poddajemy się i walczymy z przeciwnościami. Damy radę skończyć w TOP 4. Jestem tego pewny. A po wszystkim nasza pewność siebie i ambicja tylko wzrosną. YNWA

Przestańmy narzekać i przyjmujmy wszystkie wydarzenia na spokojnie.
Gerrard32 05.03.2021 18:01 #
Dobrze, że tutaj wszyscy mają dużo lepsze pomysły i możliwości :) Kurczę, jakby Wam dać klub do prowadzenia to z 5 ligowego w ciągu 5 lat zrobilibyście maszynę nie do zatrzymania :)
VII 06.03.2021 00:16 #
Właśnie sęk w tym że nie da się przejść obok tego wszystkiego obojętnie. Nie każdy ma taki stoicki charakter i nerwy ze stali żeby przyjmować wszelkie swoje niepowodzenia życiowe na chłodno. A bynajmniej ja nie miałem okazji poznać takiego człowieka. Po każdej porażce jest cała masa postów z których widoczne jest mega wkur**enie naszych kibiców, które przechodzi dopiero po paru godzinach lub następnego dnia. Można wmawiać sobie ten spokój. Ale sam powiedz. Czujesz ten spokój i opanowanie kiedy oglądasz te cotygodniowe spektakle, i widzisz jak po raz któryś z rzędu frajerzymy na własnym gruncie? Ja nie potrafię się nie denerwować w takich chwilach, bo żeby tak było musiałbym nie być kibicem tej drużyny.
Jedi13 06.03.2021 18:09 #
Denerwowałem się owszem, ale teraz już sienie denerwuję. Nie idzie to nie idzie. Staram się to akceptować.
jaszyn 05.03.2021 17:24 #
Jurek to samo nawija od dwóch miesięcy. Pomysłu na grę jak nie było tak nie ma.
Plu1892 05.03.2021 17:37 #
pomysłami Jurgena zdobyliśmy mistrzostw i wygraliśmy ligę mistrzów
jaszyn 05.03.2021 17:57 #
Mówie o tu i teraz. Zasług mu nikt nie odbiera ale regres jakości jest przerażający i trwa w cyklu sezonu piłkarskiego długo bo już ponad dwa miesiące.
poprzerwie2 05.03.2021 18:18 #
Pomysłu może i nie ma, trudno.
Wyników może i nie ma, trudno. Ale nadzieja jest nadal i będzie zawsze, dajmy jej szansę i mimo wszystko przestańmy już krytykować(tyczy się to również mnie), zacznijmy znowu na nowo wierzyć i wspierać, puśćmy przeszłość w niepamięć.
Oby do niedzieli!
We are Liverpool! Pamiętajcie!
YNWA!
Redzik90 05.03.2021 20:32 #
Z takim Fulham całe trio posiedzieć sobie na ławce, odpocząć i popatrzeć na wszystko z boku. Diogo, Origi, Xerdan dostępni, więc dlaczego nie dać im szansy? Po co zarzynać dalej Mo, Sadio i Firo? Zwłaszcza kiedy tak wybitnie nie idzie, a tak naprawdę chyba największą szansą na Ligę Mistrzów za rok jest... Liga Mistrzów tegoroczna :)
Jeśli chodzi o wnioski, to chciałbym, żeby Klopp w końcu dojrzał do tego, że po 20 latach klepania tej samej taktyki, można byłoby ją jednak czasem zmienić.
BigAnfield 05.03.2021 20:53 #
Jeśli Fulham zagra z taką samą determinacją, co z kogutami, to znów może nie być choćby punktu. Fulham gra naprawdę fajna piłkę od kilku kolejek. Tylko brakuje im skuteczności. Mnóstwo młodych grajków, którzy popylają jak motorki. Dziwnie to zabrzmi, ale mogą nas zabiegać.
użytkownik zablokowany 05.03.2021 21:09 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
czerwonyy 05.03.2021 21:29 #
Jeżeli w podstawowej jedenastce znów wyjdą Thiago, Mane i Firmino to chyba jasne jest, że nie wygramy tego meczu, bo Fulham gra po prostu lepszą piłkę i co najważniejsze u nich piłkarze grają z pasją, kompletne przeciwieństwo Liverpoolu z tego sezonu. Jedyna nadzieja to Jota i Keita w pierwszej jedenastce + Fabinho w pomocy. Jednak skoro Klopp najwidoczniej jest zadowolony z formy Firmino i Mane, co pokazał w meczu z Chelsea zmieniając Salaha, a nie ich, a także skoro przed Keitą wyżej w hierarchii są Milner i Chamberlain, to ja nie widzę szans na pozytywny wynik w niedzielę.
KowalTheReds 05.03.2021 22:11 #
„In Klopp We trust!” nie z takich kłopotów wychodził, zmiana trenera w tym momencie sprawi monotonną nic nie gwarantująca przebudowę zespołu pod nowego trenera. Klopp nie jest głupi wie, ze zostały popełnione błędy, ale nikt nie obróci sprawy lepiej niż on! Oczekuje, ze wypełni swój kontrakt nawet jeśli ten sezon nie wyjdzie i bez względu na płacz i lament co poniektórych tutaj niedzielnych fanów. Widziałem, Liverpool w różnych kryzysach, ale jedno jest pewne Klopp to topowy manager, którego to nie było od dziesięcioleci, zwalnianie go było by ogromnym błędem!!!
użytkownik zablokowany 05.03.2021 23:23 #
Nikt go przecież nie zwalnia jedynie "nabijacze postów " z LFC.pl. Jedyne pytanie to czy sam nie będzie chciał odejść po wydarzeniach z tego roku i nieudanym sezonie w celu odpoczecia od piłki na jakiś czas...
poprzerwie2 06.03.2021 09:26 #
„Nie z takich kłopotów wychodził”, pokaz kiedy były większe
Madara 05.03.2021 22:29 #
Mnie się wydaje że Juruś jest dla nich za miękki, powinien ich wszystkich złapać za mordy i zagonić do gry, z drugiej strony nie wiadomo jak takie metody, żywcem zapożyczone od Fergusona by się sprawdziły, mogłoby to tylko pogorszyć sprawę i morale zespołu. Wydaje mi się że Klopp też już jest trochę zmęczony i wypalony, chłopu brak tej pasji i energii co rok temu.
_vasvr 05.03.2021 23:01 #
Była bardzo długa seria zwycięstw, to może teraz polujemy na długą serie porażek? Kto wie... Może to też jest jakiś plan.
użytkownik zablokowany 06.03.2021 12:54 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
Neat 06.03.2021 16:17 #
Tuchel zaorał taktycznie Liverpool, tyle tylko można wywnioskować z tego meczu. Widać to było już od samego początku spotkania. U Kloppa ciągle ta sama taktyka, do której już od dawna wiadomo jak można ustawić drużynę, by ograć Liverpool (patrz chociażby mecz z Aston Villą 7-2).

Pomijam już fakt niewprowadzenia Keity czy Shaqiriego zamiast Thiago/Jonesa, tylko Oxa i ściągnięcia Salaha zamiast Mane czy ZWŁASZCZA Firmino, który traci ciągle piłkę.

Pozostałe aktualności

Slot: Możecie nazywać mnie Arne  (6)
04.05.2024 22:29, Vladyslav_1906, thisisanfield.com
Elliott podsumowuje sezon  (1)
04.05.2024 21:12, BarryAllen, liverpoolfc.com
Postecoglou przed meczem z Liverpoolem  (0)
04.05.2024 15:03, Mdk66, Sky Sports
Liverpool - Tottenham Hotspur: Wieści kadrowe  (0)
04.05.2024 11:55, Wiktoria18, liverpoolfc.com