Anglia potrzebuje Hendo - zdrowego lub nie

Jordan Henderson został w zeszłym tygodniu nazwany „samolubem” po tym, jak przyjął powołanie do reprezentacji Anglii Garetha Southgate na Mistrzostwa Europy mimo swojego obecnego stanu zdrowia.

Niektórzy uważają, że Henderson powinien był oddać swoje miejsce w kadrze i skupić się na kontynuowaniu pracy nad powrotem do gry po kontuzji pachwiny, która wykluczyła go z gry jeszcze w lutym.

Pomocnik znalazł się na ławce rezerwowych w ostatnim meczu sezonu z Crystal Palace i pozostał na niej do końca spotkania – podobnie było w towarzyskim meczu Anglików z Austrią w środku tygodnia. Southgate zapewnił jednak, że 30-latek wystąpi w niedzielnym sparingu z Rumunią.

- Plan, podobnie jak w środę, jest taki, że zagra – mówił wczoraj selekcjoner Synów Albionu.

- Ostatnie dni treningu były dla niego pozytywne. Myślę, że pewność siebie, jaką poczuł po dobrych wynikach badań, pomogła mu iść naprzód zarówno w swojej rehabilitacji jak i w treningach. Stał się ewidentnie bardziej radosny, co jest pozytywnym znakiem.

Selekcjoner Anglików wspomniał wcześniej, że wybór kapitana Liverpoolu był decyzją podjętą w oparciu o dodatkowe miejsce wynikające z 26-osobowego składu reprezentacji, a także w oparciu o to, że „ma tak ważny wpływ na wszystko wokół”.

Mecz otwarcia z Chorwacją odbędzie się 13 czerwca i nawet jeśli Henderson odegra jakąś rolę w spotkaniu z Rumunią, nieuchronnie pojawią się pytania dotyczące jego kondycji i tego, czy będzie gotowy grać od początku. Jednak czy to oznacza, że ​​powinien zostać usunięty ze składu? Czy może sam powinien się wycofać? Absolutnie nie.

Henderson, tak samo jak na głónej arenia zmagań, jest potrzebny Southgate'owi również poza boiskiem i w szatni. Jak wspomniał selekcjoner reprezentacji Anglii, Henderson jest wpływowym zawodnikiem. To piłkarz z dużym bagażem doświadczeń, od którego młodzież w drużynie może się wiele nauczyć.

- Jego zdolności przywódcze i sama obecność w składzie już mają wpływ na piłkarzy, zwłaszcza tych młodszych w grupie, ale także wszystkich pozostałych – powiedział Southgate w zeszłym tygodniu.

- Biorąc pod uwagę, że mogliśmy wybrać 26 zawodników, decyzja o udziale tych dwóch piłkarzy w zgrupowaniu (Harry Maguire i Henderson) wydawała nam się oczywista.

Na boisku "werbalna" natura gry Hendersona zawsze była czymś, z czego Liverpool czerpał wiele korzyści. Kiedy opuszczał mecze, spadek tempa był często zauważalny.

Film upubliczniony przez Liverpool w listopadzie 2020 roku jest doskonałym przykładem tego, co Hendo tak dobrze robi na boisku. Klub zebrał fragmenty niektórych poleceń, które kierował do swoich kolegów z drużyny podczas meczu Ligi Mistrzów z Atalantą. Jednominutowy film natychmiast stał się hitem internetu.

Właśnie takie pochwały czy też zachęty ze strony kapitana The Reds pomogły Liverpoolowi wznieść się na najwyższy poziom w ostatnich sezonach – i było to coś, czego drużynie bardzo brakowało po jego zabiegu w lutym. Podczas Mistrzostw Świata w 2018 roku również był liderem na boisku w reprezentacji, organizując grę drużyny przez całe spotkania.

Jednak nawet gdy nie mógł grać dla Liverpoolu, Henderson był, jak można się spodziewać, liderem zza kulis. To przychodzi mu naturalnie, jak zdradził jeden ze starszych informatorów z Anfield w rozmowie z The Athletic. „Po prostu był sobą” powiedział, zapytany o rolę, jaką odegrał podczas pościgu za miejscem dającym kwalifikację do Ligi Mistrzów.

Hendersonowi nie jest obce bycie liderem poza boiskiem. W listopadzie 2019 roku, kiedy Raheem Sterling i Joe Gomez starli się podczas treningu w reprezentacji, to Henderson wkroczył, aby załagodzić sytuację i pomóc zażegnać konflikt. Henderson nie był wówczas w St George's Park - miał przybyć na zgrupowanie jeszcze tego samego tygodnia - jednak pełnił rolę rozjemcy przez telefon. Porozmawiał ze Sterlingiem oraz Gomezem i przekonał ich do naprawienia tej sytuacji.

Zaproponował nawet, że pojawi się na treningu reprezentacji dzień wcześniej, żeby upewnić się, że wszystko między tą dwójką jest już wyjaśnione. Na tym przykładzie widać wyraźnie, dlaczego jest osobą, którą Southgate chce mieć pod ręką.

Henderson został również nazwany nieoficjalnym "kapitanem kapitanów" Premier League za swoją pracę podczas pandemii. Zorganizował fundusz „Players Together”, w ramach którego zawodnicy z każdego klubu Premier League przekazują pensje, aby wesprzeć NHS w krytycznym czasie.

- To on (Henderson) prowadził nasze telekonferencje Zoom, był aktywny na czacie grupowym i znakomicie przekonał nas do swojego punktu widzenia – mówił wówczas kapitan Bournemouth Simon Francis.

- Tym, którzy nie grali u jego boku, pokazał swoje umiejętności przywódcze. Skutecznie przewodził grupie zawodników zaangażowanych w tę inicjatywę.

W Liverpoolu był osobą, która zorganizowała wspólną reakcję zawodników potępiającą niechcianą propozycję udziału w Europejskiej Super Lidze.

- Nie podoba nam się to i nie chcemy, aby tak się stało. To jest nasze wspólne stanowisko. Nasze zaangażowanie w ten klub piłkarski wraz z jego kibicami jest absolutne i bezwarunkowe - tak brzmiało oświadczenie, które piłkarze opublikowali na swoich kontach w mediach społecznościowych 20 kwietnia o 21:00. Po skontaktowaniu się również prywatnie z FSG, w ciągu dwóch godzin od grupowego oświadczenia zawodników Liverpool oficjalnie wycofał się z planów Super League.

Jak wspominał Southgate, Henderson jest szczególnie przydatny, jeśli chodzi o pomoc młodszym piłkarzom. Biorąc pod uwagę, że Anglia ma średnio jedną z najmłodszych drużyn w turnieju i najmłodszą linię pomocy, kluczowe będzie to, żeby Henderson podzielił się swoją wiedzą wynikającą z faktu, że będzie to jego piąty duży turniej na poziomie międzynarodowym.

W meczu z Austrią w reprezentacji Trzech Lwów zadebiutował pomocnik Borussii Dortmund Jude Bellingham. Przed meczem Henderson podarował mu koszulkę z numerem 8. Przemawiając po zwycięstwie w Riverside, Bellingham powiedział:

- To było spełnienie marzeń, zwłaszcza że otrzymałem koszulkę od Hendo, który był tak ważną częścią zespołu.

Inny przykład skrupulatności Hendersona był widoczny jeszcze w zeszłym tygodniu, zanim Anglik dołączył do soich kolegów nba zgrupowaniu.

To było w pełni przemyślane, gdy zaskoczył zespół Liverpoolu do lat 18, wpadając na sesję, aby potrenować razem z młodymi piłkarzami. Zawodnicy akademii czuli się przygnębieni po porażce 2:1 z Aston Villą w finale FA Youth Cup 24 maja. Ich menedżer Marc Bridge-Wilkinson po fakcie oddał hołd Hendersonowi, którego pojawienie się na treningu pomogło podnieść zespół na duchu.

 - Ciężko się nachwalić Jordana - mówił menedżer zespołu młodzieżowego na oficjalnej stronie klubu.

- To, jak przyszedł, jak solidnie trenował i upewniał się, że wszystko idzie dobrze. W pewnym momencie jego tempo zaczęło się poprawiać, a ze względu na jego charakter i klasę, jaką prezentuje, wzrósł również poziom całej sesji. Wystarczy być świadkiem tej krótkiej chwili, aby zobaczyć, jak wiele klub stracił, gdy kapitan opuścił ostatnie mecze sezonu. Mamy nadzieję, że Jordan naprawdę dobrze poradzi sobie na Euro i wszystko ułoży się po jego myśli.

Wszyscy mają taką nadzieję, a zwłaszcza Southgate. Nawet chociaż menedżer podczas swojego dziewiczego turnieju Euro będzie miał świadomość, że samo posiadanie Hendersona w drużynie może być tak samo korzystne, jak obserwowanie go, jak prowadzi zespół na boisku. Pozytywem jest to, że wciąż jest duża szansa na tę drugą opcję, a źródła bliskie zawodnikowi są pewne, że w meczu z Chorwacją znajdzie się na boisku.

Caoimhe O'Neill