LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 908

Pięć wniosków po meczu z Burnley


Pierwszy domowy mecz The Reds w nowym sezonie Premier League był czymś w rodzaju przełomu, biorąc pod uwagę fakt, że Anfield zapełnił się kibicami po raz pierwszy od niemal 18 miesięcy.

Oto pięć wniosków, które można wyciągnąć po pamiętnej sobocie na Anfield...

"To z pewnością najlepsza atmosfera towarzysząca spotkaniu o 13:30"

Minęło już 528 dni odkąd ostatni raz Anfield wypełniło się po brzegi.

Kibice The Reds, którzy zgromadzili się na stadionie w liczbie ponad 50 tysięcy, zrobili wszystko, by dało się ich usłyszeć w dzień, który Klopp podsumował słowami:

- Wszyscy naprawdę nie mogli się doczekać tego festiwalu piłkarskiego, tego meczu. Myślę, że nikt dziś nie opuszcza tego miejsca rozczarowany, ponieważ uważam, że jeśli chodzi o atmosferę, spełniły się wszystkie nasze marzenia - mówił boss.

- To była z pewnością najlepsza towarzysząca spotkaniu rozgrywanemu o 13:30. To było naprawdę wyjątkowe.

Rzeczywiście, hałas był często bardziej podobny do wielkich europejskich wieczorów, a poruszające przedmeczowe wykonanie You’ll Never Walk Alone nabrało jeszcze większego znaczenia, biorąc pod uwagę fakt, że Anfield zebrało się także, by wspomnieć Andrew Devine’a i tych kibiców, którzy odeszli od marca 2020 roku.

Fowler, Gerrard, Owen, Salah...

I Mané.

Gdy atakujący The Reds dopadł do piłki podbitej w sprytny sposób przez Trenta Alexandra-Arnolda i wykończył akcję potężnym półwolejem, pokonując Nicka Pope'a, stał się dopiero piątym zawodnikiem, który strzelił 50 goli dla The Reds na Anfield (w erze Premier League).

I po dołączeniu do elitarnego grona złożonego z Robbie'ego Fowlera, Stevena Gerrarda, Michaela Owena i Mohameda Salaha, Mané zbliża się do kolejnego jubileuszowego osiągnięcia.

Senegalczykowi brakuje już tylko dwóch trafień do stu goli dla klubu.

"Otwieracz" Jota

Podobnie jak w przypadku spotkania w Norwich City, Liverpool wyszedł na prowadzenie dzięki instynktowi strzeleckiemu Diogo Joty.

- On ma magiczny dotyk - tak kapitan Jordan Henderson ocenił dryg do strzelania goli Portugalczyka.

- Jest żywiołowy w pobliżu pola karnego i udaje mu się wbiegać w odpowiednie miejsca.

Tym razem "odpowiednim wbiegnięciem" było zejście na krótki słupek, które zapewniło Jocie przestrzeń niezbędną do tego, by świetne dośrodkowanie Kostasa Tsimikasa zręcznie skierować w kierunku dalszego słupka.

To już 15. gol w jego 32. występie dla The Reds.

Trent dominuje

Wpływ Alexandra-Arnolda na solidny zespołowy występ Liverpoolu, był ogromny.

Pomijając wspaniałą asystę przy golu Mané, nikt na boisku nie był lepszy od prawego obrońcy The Reds pod względem kontaktów z piłką (101), stworzonych okazji (7), dośrodkowań (12), podań na połowie przeciwnika (42) i przejęć posiadania (9).

Krótko mówiąc, Alexander-Arnold był znakomity. Prawdziwy Scouser w naszym zespole.

Harvey błyszczy

Sobota była ważnym momentem w raczkującej karierze Harveya Elliotta. 

Pod nieobecność Alexa Oxlade-Chamberlaina i Jamesa Milnera, Klopp zdecydował się dać szansę 18-latkowi na pełny debiut w Premier League w roli jednego z trzech pomocników Liverpoolu. 

Elliott w odpowiedzi zaprezentował dynamiczne, ale dojrzałe 90 minut gry, podczas których tylko Alexander-Arnold i Henderson przebili 77 kontaktów z piłką nastolatka. 

Anglik stworzył również trzy okazje i żaden zawodnik na boisku nie był faulowany częściej niż on (pięć razy). Elliott zdecydowanie pokazał, dlaczego cieszy się zaufaniem menedżera.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (3)

maniasty1991 23.08.2021 10:32 #
Wydaje mi się, że należałoby dopisać, że te 50 goli na Anfield to w czasach Premier League. Nie chcę mi się dokładnie sprawdzać, ale skoro Ian Rush strzelił dla LFC ponad 340 goli to chyba nie wszystkie na wyjeździe. 😜 Przypuszczam że jeszcze kilku by można znaleźć...
Bartolino 23.08.2021 17:33 #
Słuszna uwaga, poprawione.
Madara 23.08.2021 13:11 #
Coś czuję że tą atmosferą na Anfield możemy zjeść Chelsea w następnej kolejce, nie żebym lekceważył smerfów ale wszyscy widzieliśmy co się działo w meczu z Burnley, ta atmosfera

Pozostałe aktualności

Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (6)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (23)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Zdjęcia z czwartkowego treningu The Reds  (0)
03.05.2024 10:27, Bartolino, liverpoolfc.com
Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (8)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com