AVL
Aston Villa
Premier League
13.05.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1487

Ekskluzywny wywiad z bossem


Boss Liverpool wystąpił w specjalnym wywiadzie, opowiadając Sky Sports o tym, jak postrzega Curtisa Jonesa i czego oczekuje od swoich pomocników, a także czego nauczył się od Bena Fogle’a i jak jego zespół powinien zagrać przeciwko aktualnemu mistrzowi Anglii. Mecz Liverpool – Manchester City odbędzie się w niedzielę o 17:30.

Rok temu we wrześniu, podczas zaimprowizowanej naprędce konferencji po meczu z Lincoln City, Klopp stwierdził o Curtisie: „To wyjątkowy nastolatek. W przyszłości sprawi nam jeszcze bardzo dużo radości.”

Jones zagrał wtedy bardzo dobre spotkanie, dowodząc środkiem pola, a także zdobywając dwie bramki. Klopp może jednak dalej być zachwycony grą tego chłopaka, który rok później, z tak samo dobrym skutkiem, rozgrywa spotkanie w Lidze Mistrzów.

Mimo, że Fabinho i Jordan Henderson rozgrywali dość zachowawcze spotkanie, Jones grał z polotem, będąc zaangażowanym w każdy z pięciu zdobytych z Porto goli. Dodatkowo zachwycił swojego menadżera świetnym występem pod względem piłkarskim: bardzo dobrze się ustawiał, odbierał piłkę, a także zdobywał pole gry, będąc zaangażowanym „we wszystko, na całym boisku”, jak zauważył Klopp.

Mimo, że problemy gastryczne Jonesa przed meczem mogły wynikać jedynie ze zdenerwowania , młody piłkarz w ogóle nie pokazał tego po sobie. W poprzednim tygodniu Jones udowodnił, że jest już w stanie rozgrywać solidne spotkania na najwyższym poziomie – zadowalająco występując w meczu z Norwich, a także zdobywając gola z Brentford. Ostatnie występy tego chłopaka pokazują jego prawdziwe ambicje.

- W meczu z Porto rozegrał spotkanie kompletne, zarówno pod względem defensywnym, jak i ofensywnym. Tak, można powiedzieć, że to jego chwila! – uśmiecha się Klopp, rozmawiając ze Sky Sports w Centrum Treningowym AXA w Kirkby.

Klopp widzi, jak daleką drogę przebył już Jones. Młody chłopak z Toxteth, trenowany przez Stevena Gerrarda, który powoli przebijał się przez kolejne drużyny młodzieżowe Liverpoolu, aż ostatecznie został najmłodszym kapitanem w historii klubu. Mimo to, Niemiec dostrzega ile jeszcze pracy czeka młodego piłkarza.

Jones ostatnie pełne spotkanie rozegrał w marcu, od tego czasu omijając między innymi początek sezonu. Jednak kontuzje Harveya Eliotta i Thiago Alcantary okazały się bardzo pomocne, aby otworzyć nowe możliwości przed dwudziestolatkiem.

Dlatego Klopp nie czuje się winny, twierdząc, że woli, aby Jones odbywał każdą sesję treningową wraz z dorosłym zespołem, nawet jeśli nie przekłada się to na grę, gdyż takie treningi pozwolą mu o wiele lepiej odnaleźć się w zespole, niż zwykłe mecze rozgrywane w rezerwach.

- Ludzie pytali się mnie setki razy – „Czy on może zostać wypożyczony? Przecież mógłby rozgrywać więcej spotkań.” Uważam, że lepiej wykorzysta czas spędzony w Liverpoolu w dorosłej drużynie, gdyż to naprawdę niesamowite, być zaangażowanym w sprawy tak wielkiego klubu, w tak młodym wieku. Może nie rozegra trzydziestu, albo czterdziestu meczów w sezonie, bo ma dopiero dziewiętniaście lat, ale nauczy się bardzo dużo.

- Nie chciałem wysyłać go do League One, aby rozegrał tam jakieś trzydzieści spotkań. Wolę, że został u nas i uczył się jak ma grać. Myślę, że dobrze zrobiliśmy.

- Tutaj mógł nauczyć się, jak ma zachowywać się grając bez piłki - zwracamy na to ogromną uwagę. Dla zawodnika takiego jak on, który całą swoją młodość spędził grając z piłką przy nodze, taka zmiana to nic łatwego. Trzeba dużo czasu, aby się tego nauczyć.

- My musimy zapewnić mu jak najwięcej informacji dotyczących różnych stylów gry, czy to bardziej ofensywnych, czy defensywnych. Dlatego dobrze, że trenuje razem z nami od wieku siedemnastu lat, gdyż chłonie o wiele więcej informacji. Cieszą mnie teraz rezultaty, które wszyscy widzimy na boisku.

Jones spotkanie przeciwko Norwich rozgrywał na bardziej defensywnej pozycji, dopiero później pozwolono mu na przeniesienie się na bardziej klasyczną dla niego pozycję, po lewej stronie pomocy. W meczu z Porto zaprezentował wyborne warunki fizyczne, a także apetyt i wszechstronność, zapędzając się w strefę Jordana Hendersona, a także pokrywając pozycję Andy’ego Robertsona, pokazując, że chce być w centrum wydarzeń i jest w stanie dostosować swój styl do sytuacji na boisku.

- Na tej pozycji trzeba wykazać sie wszechstronnością, ponieważ zagrożenie może przyjść z każdej strony. Gra się na jeden kontakt, bardzo blisko innych zawodników, trzeba być bardzo uważnym i skupionym – wypowiedział się Klopp, informując również czego oczekuje od swoich pomocników.

- Na tej pozycji trzeba myśleć szybciej niż przeciwnik i mieć wybitnie proaktywne podejście. Taki pomocnik musi nadawać rytm grze. Jeśli dokonujemy jakiejś zmiany w zespole, to z reguły w linii pomocy – cały czas analizujemy zachowania pomocników: czy akurat grają bardziej stanowczo, czy na przykład schodzą z drogi przeciwnikowi; czy skaczą wysoko, atakujac piłkę, czy może jej unikają. To, jak gramy, zależy w głównej mierze od nich. Pomocnicy muszą być najardziej elastyczni, muszą wiedzieć jak powinni grać w środku boiska, a jak na skrzydle, od nich zależy, jak dostarczą piłkę do napastników – dlatego jest to tak rozbudowana rola.

Po zeszłym sezonie, w którym Thiago musiał odnaleźć się pomiędzy prowizoryczną linią obrony, a rozczarowującą formacją ofensywną, a także Nabym Keitą, którego forma fizyczna może dalej budzić zastrzeżenia, Jones wydaje się wychodzić z cienia w odpowiednim momencie, jednak głównym wyzwaniem będzie teraz konsekwentność i systematyczność w utrzymaniu właściwego poziomu sportowego.

- Curtis miał już swoje wzloty i upadki, ale kiedy taki młodziak gra tutaj w Liverpoolu, przed swoimi kibicami to cóż, kogo te złe chwile tak naprawdę obchodzą. Może tylko wyciągnąć z nich jakąś lekcję, by stać się jeszcze lepszym, a on jest już naprawdę bardzo dobry, chociażby w porównaniu do zeszłego roku. Nawet w zeszłym sezonie rozegrał kilka świetnych spotkań.

- Wiem, że w zeszłym roku był desygnowany do gry w wyjściowym składzie, często znajdował się na ławce, ale były takie chwile, kiedy nie łapał się nawet do zespołu, jednak takie coś jest kompletnie normalnie. Na szczęście nigdy nie pomyślał, że nie jest na tyle dobry, by znaleźć się z powrotem w zespole i przestał cwiczyć... Nie, jemu bardzo zależy na grze w wyjściowym składzie. Ma teraz naprawdę dobrą formę i świetnie gra, miejmy nadzieję, że będzie tak jak najdłużej.

Zespół ma się teraz naprawdę dobrze – przewodzi tabeli Premier League, z serią 16 meczów bez porażki, jest również pierwszy w swojej grupie Ligi Mistrzów, w które zdobyli więcej goli i wykreowali więcej sytuacji bramkowych, niż jakikolwiek z ich rywali.

Nawet, jeśli zeszłoroczna obrona tytułu została ostatecznie zniweczona przez porażkę 1:4 z City na Anfield, a poważne kontuzje w defensywie odcisnęły swoje piętno na reszcie całego sezonu, to Liverpool jest teraz na najlepszej drodze, aby znów podjąć wyzwanie walki o najwyższe cele.

W czasie, gdy Jones wykorzystuje swoją szansę na środku pomocy, James Milner świetnie poradził sobie jako prawy obrońca, kompletnie neutralizując Luisa Diaza z Porto, dodatkowo posyłając świetne podanie do Sadio Mané. Podczas dalej trwającej kontuzji Trenta Aelxandra-Arnolda, wydaje się być oczywistym, że angielski weteran będzie najlepszy wyborem, aby zabezpieczyć prawą stronę obrony, przed atakami Jacka Grealisha.

Klopp, który od zawsze zwraca uwagę na teoretycznie nic nieznaczące szczegóły, wraca myślami do Evian, gdzie zespół wzmacniał nie tylko swoją formę fizyczną, ale także mentalną.

Niemiecki szkoleniowiec to typ przywódcy rozumiejącego swoich podwładnych. Potrafił im między innymi zorganizować zajęcia z właściwego oddychania z profesjonalnym surferem. Zadbał również o kompletny trening wyrzutów piłki z autu, kompletną opiekę dietetyczną, a także załatwił pomoc neurologiczną graczom ofensywnym, aby ci mogli jeszcze efektywniej korzystać ze swojego refleksu i wykorzystywać niesamowity czas reakcji. Mimo to, jedną z najciekawszych osobowości, która pojawiła się w Kirkby, jest podróżnik i poszukiwacz przygód Ben Fogle, który rozmawiał z zawodnikami na temat swojej motywacji, a także siły mentalnej pod wpływem silnego stresu.

- Kocham tego gościa, jego wyprawy są kompletnie szalone – mówi Klopp, wspomianając opowieści Fogle’a o pływaniu z krokodylami, przeprawie kajakiem przez Atlantyk, albo zdobywaniu Everestu.

- Wiem, że nie możemy tego porównywać, naszym piłkarzom przecież nic nie grozi, a ich codziennie wyzwania są kompletnie inne, ale chodzi o sposób myślenia. Chodzi o to, żeby się przełamać w tych najwazniejszych momentach, nawet jeśli myśli się, że nie ma na to szans. Trzeba być upartym i nieustępliwym – dokładnie o to chodzi.

- U Bena najważniejsza jest pewność siebie, którą daje mu praca wraz z innymi świetnymi ludźmi. Twierdzi, że gdyby był sam, to nic z tego by mu się nie udało. Powiedział nawet, że razem to nawet my bylibyśmy w stanie przepłynąć Atlantyk. Odpowiedziałem: „Nie no coś ty Ben, jakbyś mnie znał, to byś wiedział, że nie ma na to szans!”

- Mimo to, po takiej rozmowie od razu można poczuć, jak wielkie mamy możliwości i do jak niesamowitych rezultatów możemy razem dotrzeć.

- Chcemy być zwycięzcami i odnosić sukcesy. Nikt, oprócz naszych fanów, nas nie wspierał, ale stwierdzieliśmy, że zawsze trzeba próbować. Tak samo myśli Ben. On pewnie nigdy nie przestanie tych swoich szaleństw, tak samo my sie nigdy nie poddamy.

Klopp wie również, że Premier League nie będzie stała w miejscu, co może potwierdzić ostatni remis z Brentford.

- Ależ to było intensywne spotkanie. Słyszałem wielu ludzi, którzy twierdzili, że takie mecze są możliwe tylko w Premier League. Według mnie to prawda.

- Liga jest niesamowicie silna. To, jak gra Chelsea, albo Manchester United… Arsenal, który jeszcze trzy tygodnie temu był skazywany na spadek, teraz powoli wraca do formy i idzie im coraz lepiej. Tottenham? Ostatnio są w gorszej formie, ale czuję, że jeszcze pokazą na co ich stać.

Wydaje się, że Chelsea i United to mocni kandydaci do mistrzostwa, biorąc dodatkowe pod uwagę wielkie transfery, takie jak powroty Romelu Lukaku i Cristiano Ronaldo. Czy Liverpool, który co prawda ma w składzie będacego w świetnej formie Salaha i Virgila van Dijka, a w 2020 wygrał w świetnym stylu mistrzostwo Anglii, jest w stanie podjąc walkę z rywalami, którzy wydają tak duże pieniądze na wzmocnienia?

- Nie przeszkadza mi to – zbywa pytanie Klopp wzruszeniem ramion. – Takie jest życie. Kiedy nie kupujemy danych zawodników, a rywale się wzmacniają, to zawsze będzie można usłyszeć, że powinniśmy robić to samo.

- Oczywiście, zawsze jest dobra pora, żeby dołożyć wartościowego zawodnika do zespołu, jednak musimy często trafić na odpowiedni moment i odpowiedniego piłkarza, a to już nie jest takie proste. Kiedy nie mamy takiej możliwości, po prostu nie wykonujemy żadnego ruchu. Wiemy, że nie ma sensu inwestować w nietrafione zamienniki.

- To po prostu różne filozife. Właściciele Liveproolu trzymają się swojej filozofii, a nam udało się wygrać mistrzostwo Anglii i Ligę Mistrzów, więc chyba nie jest aż tak źle? Cały czas chcemy wzmacniać drużynę i rozwijać klub. Tak jak mówię, nie przejmuje się tym, co mówią inni.

Głowę Kloppa zaprząta teraz głównie Manchester City.

- To wciąż najlepsza drużyna w Europie – stwierdza Klopp.

Niemiec spodziewa się, że City będą chcieli odbić sobie ostatnią porażkę z Paris Saint-Germain, mimo, że tamten mecz obfitował w wiele bardzo groźnych akcji graczy Pepa Guardioli, bardzo podobnych do tych ze zwycięstwa nad Chelsea.

Kibice Liverpoolu, których brak w zeszłym sezonie można było niewątpliwie odczuć, wezmą udział w meczu z City, w którym będą mogli wspierać i dopingować swoją drużynę. Klopp twierdzi, że Liverpool będzie potrzebował każdej możliwej pomocy – „kibiców, takiej gry zespołu jak Curtisa z Porto, wszystkiego”. Zespól na pewno będzie musiał doprowadzić do groźnych sytuacji.

- W meczu przeciwko City, trzeba wykorzystać każdą sytuację.

- To świetna drużyna, która zwraca ogromną uwagę na posiadanie piłki, ale również defensywnie gra bardzo dobrze. W ostatnim spotkaniu na Anfield pokazaliśmy naprawdę dużo jakościowego futbolu, ale niestety nie potrafiliśmy odpowiednio wykończyć akcji pod bramką rywala.

- Musimy być wystarczająco odważni, aby bezustannie atakować bramkę rywala, jednak to nie wystarczy. W najważniejszych momentach musimy być na tyle precyzyjni i skuteczni, aby zamienić każdą akcję na gola.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

Kijoraptor 02.10.2021 20:52 #
Forum nie działa, a fajne mecze dzisiaj były. Manu tylko remisuje z Evertonem, podobnie jak Arsenal. Szkoda meczu Chelsea, ale święci nie dali rady się utrzymać w walce. Jutro zwycięstwo albo remis konieczne.

Pozostałe aktualności

Fantastyczny comeback ekipy rezerw  (1)
05.05.2024 21:13, AirCanada, liverpoolfc.com
Elliott: Uwielbiam strzelać gole na Anfield  (2)
05.05.2024 21:06, AirCanada, liverpoolfc.com
Statystyki  (0)
05.05.2024 19:56, Zalewsky, SofaScore
Slot: Możecie nazywać mnie Arne  (9)
04.05.2024 22:29, Vladyslav_1906, thisisanfield.com