PNE
Preston North End
Towarzyski
13.07.2025
16:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1607

Traoré o Burnley, Stambule i pracy z młodzieżą


W towarzystwie pewnych osób nie sposób uniknąć pewnych tematów, a Djimi Traoré prawdopodobnie wiedział, co go czeka, zanim ten wywiad w ogóle się zaczął. Spotkaliśmy się głównie za pośrednictwem Zoomu, aby omówić jego karierę trenerską, która, co ciekawe, zaprowadziła go z Seattle do Skandynawii, ale nieuchronnie pojawiła się potrzeba zajęcia się innym tematem, a dokładniej mówiąc, samobójczym golem w meczu z Burnley.

Jest to moment, który przeszedł do folkloru błędów piłkarskich i w dużej mierze zdefiniował czas Traoré jako zawodnika, 18-letni okres, w którym reprezentował 10 klubów w trzech krajach, występował dla Mali i zdobył wiele trofeów, zwłaszcza Ligę Mistrzów z Liverpoolem. To wybitne CV, jednak poproście ludzi, zwłaszcza kibiców Liverpoolu, o ocenę Traoré, a większość z nich prawdopodobnie powie o obrońcy niezdarnym, o ograniczonych umiejętnościach, a wiele tych opinii wiąże się z tym, co zrobił na Turf Moor w styczniu 2005 roku, próbując wyczyścić dośrodkowanie Richarda Chaplowa, obrotem w stylu Cruyffa, który poszedł na tyle źle, że piłka wpadła do pustej bramki.

- To byÅ‚a moja wina. BiorÄ™ za to odpowiedzialność  - mówi Traoré o golu, dziÄ™ki któremu Burnley, wówczas wystÄ™pujÄ…ce w Championship, pokonaÅ‚o Liverpool, w pierwszym sezonie pod wodzÄ… Rafaela Beníteza, co przyczyniÅ‚o siÄ™ do odpadniÄ™cia z FA Cup w trzeciej rundzie.

- Próbowałem obrócić się z piłką, ale ta odbiła się od złej części boiska, uderzyła w moje achillesy i wpadła do bramki. Wielki błąd, Rafa myślał tak samo, dlatego zdjął mnie z boiska 14 minut później. Powiedział mi również, że byłem zbyt rozluźniony w tym meczu, a gol był dla mnie karą za to. Zgodziłem się z nim.

- Następnego dnia byłem w szatni w Melwood, a Jamie Carragher przyszedł i usiadł obok mnie. Wiedział, że nie jestem w dobrym nastroju. Odbyliśmy długą rozmowę, podczas której powiedział "Djimi, to nic takiego, ja kiedyś strzeliłem dwie bramki samobójcze w jednym meczu, i to przeciwko Manchesterowi United, więc nie martw się". To wiele znaczyło i pomogło mi zostawić to za sobą.

Zasługą Traoré jest to, że jest w stanie mówić o tak trudnym momencie z taką szczerością i wdziękiem, ale jest też wyraźnie sfrustrowany tym, jak to wpłynęło na jego karierę. Przyznaje, że "nie był najbardziej utalentowanym graczem", ale opinia, że był kimś kompletnie z przypadku mocno mu doskwiera, zwłaszcza w kontekście jego czasów w Liverpoolu. Dołączył do drużyny w lutym 1999 roku jako 18-latek z Laval i w ciągu siedmiu lat wystąpił w 141 meczach pod wodzą dwóch menedżerów Beníteza i człowieka, który sprowadził go do Anglii, Gérarda Houlliera.

- Zanim dołączyłem do Liverpoolu rozegrałem tylko pięć meczów w profesjonalnej piłce i to w drugiej lidze we Francji - mówi Traoré.

- Liverpool był dla mnie procesem uczenia się i to na wysokim poziomie, więc nie było łatwo. Grałem głównie jako lewy obrońca, a to nie była moja pozycja, byłem środkowym obrońcą. A kiedy już grałem na środku obrony, to na prawej stronie, ponieważ byłem głównie obok Samiego Hyypii, a Sami nie lubił grać na prawej stronie. Dla lewonożnego zawodnika to również nie jest łatwe.

- Ogólnie rzecz biorąc dałem z siebie wszystko i zawsze walczyłem o pozostanie w drużynie. I w końcu rozegrałem wiele spotkań dla Liverpoolu, więcej niż wielu zawodników, których klub sprowadził za duże pieniądze.

I nie było większego meczu niż ten, który odbył się cztery miesiące po porażce z Burnley, ten w Stambule. Historia tamtej nocy została opowiedziana niezliczoną ilość razy i prawdopodobnie nie było bardziej dramatycznej historii osobistej niż ta Traoré. Popełnił faul na Kace, który doprowadził do bramki otwierającej wynik meczu dla Milanu, następnie wybił strzał Andrija Szewczenki z linii bramkowej po tym, jak Liverpool doprowadził do wyniku 3:3, a w międzyczasie nie wiedział, czy zostaje na boisku, czy schodzi.

- Z Rafą było różnie, jeśli mówił do mnie "Djimi", wiedziałem, że idzie mi dobrze, a jeśli mówił do mnie "Traoré", wiedziałem, że mam kłopoty, w połowie meczu zwrócił się do mnie "Traoré", więc wiedziałem, że jestem skończony.

- Zdjąłem swój strój i wszedłem pod prysznic, ale stałem tam i myślałem o swoim występie, ponieważ był słaby i czułem, że zawiodłem kolegów z drużyny. Minęło może 20 sekund, przyszedł asystent Rafy, Pako Ayestarán i powiedział "Djimi, wracasz". Steve Finnan był kontuzjowany, więc schodził z boiska zamiast mnie. Wyszedłem spod prysznica i skupiłem się na sobie. To była dla mnie druga szansa, żeby dobrze wypaść w wielkim meczu i na szczęście tak się stało. To było odkupienie.

Traoré był również częścią składu Liverpoolu, który zdobył Puchar Anglii w następnym sezonie i ostatecznie to było dla niego wszystko. Dołączył do Charltonu w sierpniu 2006 roku, potem grał w Portsmouth, Rennes, Birmingham, Monaco i Marsylii i przeniósł się do Seattle Sounders w 2013 roku. Po udanym roku w Major League Soccer, Traoré, który dorastał w Paryżu i grał dla reprezentacji Francji U-19, przed przejściem do reprezentacji Mali, zajął się trenowaniem, stając się asystentem w Sounders i pomagając im wygrać MLS Cup w 2016 i 2019 roku.

Doprowadziło to do tego, że 41-latek został głównym trenerem międzynarodowej akademii Right to Dream, założonej w Ghanie 20 lat temu przez byłego głównego skauta Manchesteru United w Afryce, Toma Vernona, w celu zapewnienia młodym ludziom dostępu do treningów piłkarskich i możliwości edukacji. Right to Dream wyprodukowało ponad 20 Ghańczyków na arenie międzynarodowej i rozrosło się do tego stopnia, że było w stanie kupić duński klub FC Nordsjælland, tworząc tam drugą bazę i ścieżkę dla swoich najlepszych rekrutów, aby wejść do europejskiego futbolu. W pewnym momencie Nordsjælland miało dziewięciu Ghańczyków w pierwszej drużynie, w tym pomocnika Mohammeda Kudusa, który w lipcu ubiegłego roku przeniósł się do Ajaxu.

Trzecia akademia Right to Dream ma zostać otwarta w Egipcie w przyszłym roku, a zadaniem Traoré jest koordynacja całej operacji, z naciskiem na zapewnienie, że Nordsjælland, gdzie były pomocnik Chelsea i Ghany Michael Essien jest trenerem, pozostanie miejscem możliwości i doskonalenia dla młodych talentów, zarówno europejskich, jak i afrykańskich. Wśród absolwentów Right to Dream są Duńczycy Michael Damsgaard i Mathias Jensen.

- Najważniejszą rzeczą dla mnie jako trenera jest praca z młodymi zawodnikami, więc ta praca idealnie pasuje do mojej osobowości - powiedział Traoré, krótko po nadzorowaniu sesji treningowej drużyny do lat 19 w bazie Nordsjælland w Farum we wschodniej Danii.

- To również dlatego nie wstydzę się bramki samobójczej, to historia mojej kariery, wzloty i upadki, a w pracy, którą mam teraz, mogę wykorzystać ją, aby pomóc młodym graczom pokonać przeszkody, które mają na swojej drodze. Mogę im powiedzieć "możesz strzelić gola samobójczego, a kilka miesięcy później wygrać Ligę Mistrzów".

Z czasem nastÄ…piÅ‚a zmiana w odczuciach wiÄ™kszoÅ›ci kibiców Liverpoolu w stosunku do Traoré, irytacja zastÄ…piona szczerÄ… sympatiÄ…. MiÅ‚o jest sÅ‚yszeć, że pomimo krytyki i kpin, The Kop Å›piewaÅ‚o piosenkÄ™ o Traoré na melodiÄ™ Blame it on the Boogie zespoÅ‚u Jackson 5, która koÅ„czyÅ‚a siÄ™ sÅ‚owami "on po prostu nie potrafi kontrolować swoich stóp". Uczucie jest odwzajemnione. 

- Kiedy grasz dla The Reds, pozostajesz jednym z nich na zawsze - mówi z uśmiechem Traoré.

Czy Traoré chciaÅ‚by pewnego dnia wrócić do Liverpoolu jako trener? Może nawet jako menedżer? 

- Jestem realistą, jeśli chodzi o to, co chcę robić i jeśli chcę zostać menedżerem, to w MLS, ponieważ wykonałem tam dobrą robotę, więc wiem, że dostałbym szansę - odpowiada.

- Nie bÄ™dÄ™ też myÅ›laÅ‚ o byciu menadżerem Liverpoolu, ponieważ jest to zadanie dla Stevena Gerrarda. To jest jego przeznaczenie i mam nadziejÄ™, że kiedy Jürgen Klopp odejdzie na emeryturÄ™, klub da tÄ™ pracÄ™ Stevenowi. Wykonuje fantastycznÄ… pracÄ™ w Rangers i pokazaÅ‚ swój charakter i chęć doskonalenia siÄ™ jako trener. 

Może Traoré mógłby zostać asystentem Gerrarda w Liverpoolu?

- Nigdy nie wiadomo - mówi z kolejnym uÅ›miechem. 

Doceniasz naszÄ… pracÄ™? Postaw nam kawÄ™! Postaw kawÄ™ LFC.pl!

Komentarze (1)

hoster 22.10.2021 17:41 #
Pamietam tego samobója z Burnley i nigdy bym się nie spodziewał tego że po tylu latach ktoś o tym wspomni nawet sam Traore w wywiadzie.
W Stambule wszyscy zagrali słabą pierwszą polowe a odkupili się w drugiej i dogrywce. Bardzo twardo stąpający po ziemi facet.

Pozostałe aktualności