LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1339

Tsimikas - zmiennik czy konkurent dla Robertsona?


Kostas Tsimikas ma za sobą udany start sezonu po tym jak w końcu zaczął odgrywać większą rolę w drużynie Jürgena Kloppa. Grecki defensor został sprowadzony do Liverpoolu w sierpniu 2020 roku, ale jego pierwszy sezon na Anfield był wyjątkowo nieudany.

Lewy obrońca zanotował wtedy zaledwie siedem występów we wszystkich rozgrywkach, a na boisku przebywał przez 225 minut. Takie liczby były dla niego z pewnością bardzo rozczarowujące biorąc pod uwagę, że sezon wcześniej rozegrał aż 46 meczów dla Olympiakosu. Tsimikas przychodził oczywiście do Anglii jak zmiennik Andy'ego Robertsona, ale z pewnością spodziewał się większej liczby występów.

Na czas gry Greka miało wpływ kilka czynników. Na początku swojego pobytu w Liverpoolu złapał on koronawirusa, a w dalszej części sezonu doznał kontuzji uda, a następnie kolana. Co więcej, Jürgen Klopp musiał zmierzyć się z potężnym kryzysem w formacji defensywnej. Z powodu licznych kontuzji wśród stoperów, Niemiec musiał wystawić aż 20 różnych par na środku obrony na przestrzeni całego sezonu. Możemy więc śmiało zakładać, że menedżer Liverpoolu nie chciał jeszcze bardziej ryzykować i obok par Phillips-Kabak, czy Phillips-Williams wystawiać niedoświadczonego Tsimikasa. Na przykładzie Robertsona czy Fabinho wiemy także, że nie każdy zawodnik jest w stanie od razu przystosować się do gry w ekipie z Merseyside. Niektórzy zawodnicy potrzebują czasu, aby wkomponować się w system gry Kloppa i przyzwyczaić się do warunków panujących w Anglii. Dlatego też pierwsza kampania Tsimikasa była wyjątkowo nieudana i rozczarowująca.

Tymczasem w obecnym sezonie jego sytuacja znacząco się odmieniła. Grek przepracował cały okres przygotowawczy, a następie wykorzystał drobny uraz Andy'ego Robertsona i wystąpił w dwóch pierwszych kolejkach Premier League. Łącznie ma on już na koncie osiem występów we wszystkich rozgrywkach co przekłada się na 546 minut spędzonych na boisku. Co więcej w sześciu meczach, które zaczynał w pierwszym składzie, Liverpool zaliczył sześć zwycięstw i sześć czystych kont, a sam Tsimikas zanotował w tym czasie dwie asysty.

Grecki piłkarz wygląda w tym sezonie naprawdę obiecująco. Dobrze radzi sobie zarówno w defensywie jak i ofensywie. Jest szybki, zwinny i ma świetnie ułożoną lewą stopę, którą posyła dobre dośrodkowania. Tsimikas jest także dobry technicznie, a na boisku wygląda na pewnego siebie pomimo małego doświadczenia w Premier League.

Tymczasem Andy Robertson notuje na ten moment przeciętny sezon. Szkot nie schodzi poniżej pewnego poziomu, ale trudno doszukać się w jego grze błysku, który oglądaliśmy w poprzednich kampaniach. Lewy obrońca wygląda po prostu na przemęczonego ilością spotkań, które rozgrywa. Robertson praktycznie nie odpoczywa, a od startu sezonu 18/19 rozegrał aż 192 spotkania dla klubu i reprezentacji. Taka ilość meczów musi zostawiać ślady co widać w grze Szkota.

Kostas Tsimikas jest na pewno bardzo wartościowym zmiennikiem, który może odciążyć Robertsona. Jednak wysoka forma Greka i słabszy moment Szkota sprawiają, że pojawia się pytanie czy Jürgen Klopp nie powinien pomyśleć nad hierarchią na pozycji lewego obrońcy. Ogromne umiejętności Robertsona są niepodważalne i z pewnością patrząc ogólnie jest on lepszym piłkarzem niż Tsimikas. Biorąc jednak pod uwagę obecną sytuację i formę obu zawodników, Grek wygląda po prostu lepiej. Dlatego też zwiększenie roli Tsimikasa mogłoby mieć dobry wpływ na obu defensorów. Były piłkarz Olympiakosu dostałby więcej szans na grę na czym skorzystałby zespół i sam zawodnik, który mógłby dalej się rozwijać i postawić kolejny krok w karierze. Tymczasem Robertson miałby szansę na złapanie świeżości i powrót do najwyższej dyspozycji, której Liverpool z pewnością będzie w tym sezonie potrzebował.

Trudno jednak wyobrazić sobie scenariusz, w którym Grek rzeczywiście na dłużej wskoczyłby do pierwszej jedenastki. Jürgen Klopp to menedżer, który przywiązuje się do swoich zawodników i niechętnie nimi rotuje. W pewnym sensie jest to oczywiście zrozumiałe, ponieważ Robertson był jednym z architektów ogromnych sukcesów klubu w ostatnich latach, dlatego też cieszy się on wielkim zaufaniem ze strony niemieckiego menedżera. Nie ma jednak wątpliwości, że Szkot potrzebuje chwili, aby nabrać świeżości i wrócić do topowej formy. Z kolei dobra dyspozycja Tsimikasa sprawia, że zasługuje on na więcej szans w pierwszym składzie, na czym skorzystaliby obaj rywalizujący ze sobą zawodnicy.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (11)

MG75 17.11.2021 18:13 #
Hierarchia powinna być ustalana na podstawie aktualnej dyspozycji zawodników, a nie zasług z przeszłości.
Andy to kluczową postać Liverpoolu na przestrzeni ostatnich sezonów, ale ostatnio grał słabiej, jeśli Kostas wg Kloppa na ten moment jest lepszy to powinien wskoczyć do składu.
Na pierwszym miejscu jednak interes zespołu.
Szpieg 18.11.2021 07:24 #
"zasług z przeszłości" - mówisz jakby Klopp wystawiał go za to, że zagrał 1 dobry sezon 3 lata temu, a na treningach go nie ogląda. Andy od kiedy wszedł do 1 składu zaliczył kapitalne sezony i to dopiero pierwszy sezon, w którym widać większe problemy.
Klopp z pewnością widzi więcej, myślę, że warto obejrzeć kilka filmików z treningów by się przekonać o czym mowa.
Jyuuken 17.11.2021 18:58 #
Z tego co pamiętam to Robertson po jakieś półrocznej aklimatyzacji w Liverpoolu skorzystał na kontuzji Moreno który już nigdy nie został podstawowym LO więc mam nadzieję, że Kostas będzie równorzędnym rywalem o miejsce w składzie.
Hawken17 17.11.2021 20:23 #
Wydaję mi się, że ambicja Tsimikasa nie kończy się na siedzeniu na ławce i graniem w Kukuryku Cup. Mam nadzieję, że pomiędzy nimi wywiąże się zdrowa rywalizacja i będą nawzajem siebie napędzać do dalszego rozwoju.
użytkownik zablokowany 17.11.2021 20:32 #
Robbo jest w takiej formie, że Puchacz byłby dla niego konkurencją.
AirCanada 17.11.2021 23:16 #
Chyba trochę za mocno popłynął Kolega ...
unnamed 17.11.2021 20:34 #
Kostas!
kuczq 17.11.2021 20:37 #
Obaj odstają w tej chwili od poziomu LFC.
adamne 17.11.2021 21:25 #
Łatwo popaść w niełaskę u "kibiców" z LFC.PL, bardzo szybko zapominają jak dobrym i ważnym dla nas zawodnikiem jest Andy. Nawet w słabszej ostatnio formie wciąż jest to jeden z najlepszych zawodników na tej pozycji na świecie, niektórzy przyzwyczaili się do nieziemskiego poziomu a tak się nie da grać cały czas, zjazdy są nieuniknione. Jestem pewien że jeszcze wróci na wyżyny i znowy wszyscy będą się tutaj zachwycać.
Też mam nadzieję że Kostas skorzysta z okazji i będzie naciskał na Robertsona, zdrowa konkurencja zawsze jest przydatna, ale na razie - mimo oznak talentu i zaangażowania - nie udowodnił wcale że jest gotowy żeby go zastąpić w dłuższej perspektywie.
poprzerwie2 18.11.2021 10:12 #
Dla mnie Andy to nadal pierwsza jedenastka, gra na równym poziomie od wielu lat, to że troszkę obniżył loty nic nie oznacza, każdy ma prawo mieć słabszy okres, a akurat my kibice zamiast hejtowac powinniśmy go wspierać
YNWA Andy!
unnamed 19.11.2021 09:42 #
Prezentowany poziom na chwilę obecną to dramat.
Aczkolwiek uważam że to wina Jurgena. Dlatego że wystawiać bez przerwy szkota, który nie ważne jak zagrał, jest błędem. Wszyscy wiemy ze tak jest.
Andy to nie Trent.
Dać pograć Tsimikasowi. Nie ważne jak zagra, ale na pewno to pomoże szkotowi odbudować formę. Bo przecież czekać teraz 2 sezony aż się Andy odnajdzie je głupota. Popaczmy chociaż na sytuację Firmino.

Pozostałe aktualności

Salah zostanie w klubie na kolejny sezon  (3)
29.04.2024 13:11, BarryAllen, The Athletic
Wszystkie twarze Arne Slota  (1)
29.04.2024 12:56, Zalewsky, własne
Shearer i Wright o decyzji Anthony'ego Taylora  (1)
29.04.2024 11:45, Bajer_LFC98, Liverpool Echo
Luis Díaz graczem meczu z Młotami  (0)
29.04.2024 01:20, AirCanada, własne
Skrót meczu  (0)
29.04.2024 00:28, Piotrek, liverpoolfc.com
Shearer: Mo może czuć się pokrzywdzony  (7)
28.04.2024 19:22, B9K, Liverpool Echo