Crouch chwali Gerrarda

Peter Crouch wskazał byłego kolegę z drużyny Liverpoolu, Stevena Gerrarda, jako kandydata do zastąpienia Jürgena Kloppa, gdy ten opuści Anfield.

Crouch powiedział również Gerrardowi, dlaczego zarządzanie Aston Villą nie będzie tylko "krokiem", do objęcia posady w Liverpoolu.

Legendarny zawodnik The Reds został mianowany następcą Deana Smitha na Villa Park na początku tego miesiąca, opuszczając Glasgow Rangers.

Gerrard opuścił Ibrox po nieco ponad trzech sezonach spędzonych na północ od granicy Anglii, a w sobotę poprowadził swój pierwszy mecz w Premier League.

Gole Ollie Watkinsa i Tyrone'a Mingsa w końcówce, pozwoliły Villi wygrać 2:0 z Brighton w pierwszym meczu Gerrarda.

Jeden z zawodników, który grał razem z Gerrardem na Anfield, Peter Crouch, uważa, że celebracja bramek w wykonaniu byłego kapitana Liverpoolu, niemal przekonuje go do zostania menedżerem.

Crouch uargumentował również, dlaczego Gerrard może być kandydatem do zastąpienia w przyszłości Jürgena Kloppa i dlaczego praca w Aston Villi nie jest wyłącznie "kamieniem milowym" prowadzącym na Anfield.

- Steven Gerrard po prostu uwielbia to co robi, prawda? Obejrzyjcie, jak celebrował te dwa gole w swoim pierwszym meczu w Aston Villi. Tego nie da się udawać. On po prostu taki jest, żyje i oddycha tą pracą - napisał Crouch w swojej kolumnie dla Daily Mail.

- To poświęcenie powinno mu pomóc w osiągnięciu sukcesu w Premier League. A sukces nie zaskoczyłby nikogo, zwłaszcza tych, którzy go znają.

- Zawsze myślałem, że jego reakcje na bramki przy linii bocznej, są prawie takie, jakby sam trafił w górny róg z 25 metrów, tak było już za czasów Rangersów. 

- To sprawiło, że pomyślałem, że może sam powinienem zająć się pracą menadżera. Może to jeszcze lepsze uczucie, bo praca za kulisami jest jeszcze cięższa. 

- Spójrzcie na emocje Steviego, gdy piłka trafia do siatki. Nie da się ich odtworzyć w żadnej innej dziedzinie życia. Mimika twarzy, radość, ta czyste, namiętne emocje.

- Jeśli chodzi o Steviego, najważniejsze jest to, że zna swoją wartość i naprawdę lubię oglądać jego wystąpienia medialne. 

- Jego konferencja prasowa w zeszłym tygodniu była bardzo odkrywcza, chciał mieć pewność, że przekaże, iż ta praca nie jest dla niego tylko krokiem na Anfield.

- Byłem ciekawy, co ma do powiedzenia, ponieważ Stevie jest jedną z tych postaci, od których można wiele czerpać, a on powiedział wszystkie właściwe rzeczy. Jest emocjonalny, potrafi się zdenerwować i ta pasja aż bije po oczach.

- Wszyscy topowi menedżerowie, Jürgen Klopp, Pep Guardiola, Thomas Tuchel, to najlepsze trio jest niesamowicie emocjonalne.

- Zarządzają każdą minutą gry, żyją meczem od początku do końca, a to właśnie posiada Stevie. To jest w jego krwi.

- Naprawdę nie mogę się doczekać, aby śledzić, jak mu idzie w Villi. Wszyscy już to mówiliśmy, ale szacunek, jaki wzbudzał wśród nas, kolegów z drużyny, którzy codziennie starali się zrobić na nim wrażenie, może być powtórzony, a nawet wzmocniony, tylko jako menedżer.

- Każdy zespół w lidze przyglądałby się jego kandydaturze po tym, co zrobił na Ibrox. To było miejsce, gdzie pewnie mógł być tak długo jak chciał, dopóki nie pojawiłaby się propozycja pracy w Liverpoolu, ale on zawsze chce się sprawdzić.

- Ma aurę, jest liderem, urodzonym zwycięzcą, ma to wszystko i jeszcze więcej. Widzieliśmy w sobotę, gdy jego zespół pokonał Brighton, że Villa Park zyskało dodatkowy impuls dzięki jego obecności i będzie to trwało dalej.

- Na pewno będzie brany pod uwagę, gdy Klopp odejdzie, ale teraz ma wszystkie potrzebne atuty, by osiągnąć sukces w Aston Villi. Jak sam powiedział, to jego jedyny cel.

- To ekscytująca nominacja, a dla Gerrarda stanowi ekscytujące zadanie, aby wprowadzić ich na wyższy poziom.

- Villa była porywająca w zeszłym sezonie i trudno jest mi wskazać palcem, co się stało w tygodniach poprzedzających rozstanie z Deanem Smithem.

- Czy był jeszcze "kac" po odejściu Jacka Grealisha? Wydali pieniądze na jego zmienników i można sobie wyobrazić, że Stevie dostanie jeszcze trochę, żeby to wszystko odświeżyć.

- On musi dodać kogoś do składu, jeśli chcą zakończyć sezon w górnej połowie tabeli, a to musi być ich celem. Będzie chciał odcisnąć swoje piętno, być może już w styczniu.