LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 952

Klopp po meczu z Interem


Jürgen Klopp wyraził zadowolenie ze zwycięstwa, jakie Liverpool odniósł nad Interem w pierwszym starciu 1/8 finałów Ligi Mistrzów. 

Dzięki dwóm bramkom strzelonym w drugiej połowie spotkania przez Roberto Firmino oraz Mo Salaha, the Reds zapewnili sobie komfortową przewagę przed rewanżowym starciem, które zaplanowane jest na marzec.

Wynik meczu w 75 minucie otworzył Bobby, trafiając do siatki po niezwykłym uderzeniu głową. Kilka minut później Salah podwyższył wynik.

Zapraszamy Państwa do zapoznania się z pomeczową wypowiedzią trenera...

O wpływie zmienników na obraz gry...

Chłopcy, którzy pojawili się na boisku z ławki mieli swój udział w tym zwycięstwie. Cała trójka zaprezentowała się z naprawdę dobrej strony. Bobby trafił do siatki i od tamtego momentu kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Udało nam się też strzelić drugiego gola, ponownie po stałym fragmencie gry. Czeka nas jeszcze druga część tej rywalizacji. 

O kontuzji Diogo Joty...

Nie, nic jeszcze nie wiem. Skręcona kostka nigdy nie jest dobrym znakiem, ale jeszcze musimy poczekać. Sprawdzimy to najwcześniej jutro, ale potrzebujemy dalszej oceny. 

O tym czy jest zadowolony z gry defensywnej Liverpoolu...

Absolutnie! Broniliśmy się bardzo dobrze. Najchętniej bronimy się w ten sposób, że szybko wygrywamy pojedynki o piłkę, a w ich przypadku to w zasadzie jest niemożliwe, ponieważ ze względu na grę trójką obrońców przestrzeń na boisku jest ogromna. Bardzo dużo rozgrywają z ich pomocą, następnie kierują podania po przekątnej, do Perisicia lub Dumfriesa. To było naprawdę spore wyzwanie, musieliśmy bronić się z ogromną pasją. Organizacja bardzo pomaga, ale ważne jest zaangażowanie. Myślę, że od strony defensywnej to był solidny występ. Niemądre byłoby nieskupienie się na obronie, ponieważ w tych rozgrywkach jej poziom świadczy o wielu rzeczach. Mocno się na tym skupiliśmy i to zaprocentowało. 

O pracy nad stałymi fragmentami rozgrywki...

Och, tak. Pete Krawietz oraz nasz analityk są odpowiedzialni za ten aspekt gry. Kiedy przeprowadzamy analizę, dokładnie widzimy w jaki sposób bronią się nasi rywale. Każdy to robi. Nie mieliśmy za wiele czasu na treningi, ale rzeczywiście, wczoraj nad tym pracowaliśmy. To była jedyna rzecz, którą starannie opracowaliśmy w trakcie ćwiczeń. Pojawiło się trochę kwestii taktycznych, ale bez odpowiedniej intensywności nie jesteś w stanie doskonalić stałych fragmentów. Ktoś musi uderzać, reszta biegać. Zasługi w tej kwestii należą się Pete'owi i reszcie chłopaków.


O występie Harveya Elliotta...

Było w porządku, ale wiemy, że Harvey potrafi grać znacznie lepiej. Zagrał w pierwszym składzie, ponieważ wiedzieliśmy, że przestrzenie, na których powinniśmy się skupić to sektory, w których czuje się naturalnie. Chodzi o te półprzestrzenie w środku pola. Należy być tam elastycznym i ofensywnie usposobionym. Dlatego zagrał. Miał świetne momenty, ale stać go na więcej. Wykonał swoje zadanie, pracował bardzo ciężko. Gdy masz 18 lat i mierzysz się z jednym z najsłynniejszych klubów piłkarskich na świecie, który jest w czołówce najlepszych ekip we Włoszech... cóż, to nie jest jak spacer w parku. To był dla niego ważny występ, bardzo nam pomógł. 

O zaliczce przed rewanżem...

Wciąż istnieje ryzyko. To dopiero połowa, nic więcej. Etap pucharowy to moment, w którym dowiadujesz się bardzo wiele o swoim rywalu. Najpierw przygotowujesz analizę na podstawie obserwacji, a później na podstawie bezpośredniego starcia. Oba zespoły zyskują mnóstwo informacji. Nie sądzimy, że jesteśmy już jedną nogą w kolejnej fazie rozgrywek. Musimy się przygotować na wszystko. Zagrali w innym stylu, ale byli naprawdę dobrzy. Dlatego uważam, że za nami dopiero pierwsza połowa, a my wygrywamy 2:0. Gdy w meczu po pierwszej części spotkania wygrywamy 2:0, to nie mówię chłopakom w szatni: "Robota wykonana, możecie wyłożyć nogi na stół". Ten wynik niczego nie zamyka. Dlaczego teraz powinniśmy uważać inaczej?

O tym czy był zaskoczony jakością, jaką pokazał Inter...

Po tym co dzisiaj zobaczyłem mogę stwierdzić, że ich system jest bardzo czytelny. To fizyczna drużyna, z ogromnym doświadczeniem. Większość sytuacji, które sobie stworzyli wynikała z sytuacji, w których straciliśmy piłkę w nieodpowiednich częściach boiska. Wiedziałem, że to może się zdarzyć, ponieważ są świetni w pojedynkach. Zagrywali naprawdę sprytne podania, mieliśmy z tym problem. Przed meczem wiedzieliśmy, że takie rzeczy będą się zdarzać. Ich linia obrony była ustawiona bardzo głęboko, często budowali całą akcję właśnie od niej, rozgrywając do Perisicia i Dumfriesa. To trudne do skontrowania. Jesteśmy ekipą, która skupia się na pressingu, a to co pokazali to sposób, w jaki radzić sobie z tego rodzaju presją. Próbowaliśmy wszystkiego. Na początku wysoki pressing funkcjonował dobrze, ale ostatecznie nic z tego nie wynikło choć włożyliśmy w to wiele energii. Żadnej klarownej sytuacji podbramkowej, żadnego gola. W takich momentach ciężko jest podtrzymać presję. Nie byłem zaskoczony ich jakością. To dobra drużyna, doskonale o tym wiemy. 

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (12)

użytkownik zablokowany 17.02.2022 02:01 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
AirCanada 17.02.2022 06:50 #
Skręcona kostka to żaden konkret jeszcze. Może być Portugalczyk zdrowy już na Leeds nawet, a może przerwa potrwać i kilka tygodni. Trzeba czekać na jasne komunikaty z klubu.
Karasu 17.02.2022 09:18 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
użytkownik zablokowany 17.02.2022 07:51 #
Jak zobaczyłem Hendersona gotowego do wejścia, to czułem, że przegramy. Na szczęście ta miernota niczego nie zepsuła. Wynik lepszy, niż gra. Gdyby były stare zasady, to ćwierćfinał w kieszeni, a tak trzeba jeszcze się pilnować.

Jeszcze słowo o Harveyu. Zauważyłem, że kiedy jest razem z Salahem na boisku, to wygląda na zagubionego. Są chyba zbyt podobni piłkarsko i trochę się dublują. Mam nadzieję, że z czasem się to dogra i Elliott lepiej będzie się odnajdywał obok Salaha.
18LBoY92 17.02.2022 08:57 #
Chyba coś Ci się delikatnie mówiąc odkleiło Tadeusz... Co prawda sam nie jestem fanem Hendersona i zawsze uważałem że Liverpool dla niego to za duże buty, ale wczoraj zyskał mój szacunek, wszedł na boisko nasz kapitan i zrobił różnice. Bez niego graliśmy bardzo chaotycznie, brakowało nam pewności siebie.
Guzik14 17.02.2022 09:29 #
Ta "miernota" wczoraj weszła na boisku i odzyskała kontrolę nad środkiem pola.
Madara 17.02.2022 11:24 #
Ta miernota w przeciwieństwie do środka pola United trzyma równy dobry poziom gry, nie jestem zdania że LFC to dla niego za wysokie buty, Hendo zawsze gra z sercem i jajami i nawet jeśli nie idzie mu mecz to przynajmniej wiemy że się starał i robił co mógł, nie to co Pogba i inne Fredy którzy człapią i się obrażają. A nie raz zagra spotkanie na najwyższym poziomie jak wczoraj, poprostu coś pięknego że w tym zepsutym przez pieniądze sporcie są jeszcze ludzie z takimi ambicjami i sercem do walki.
Madara 17.02.2022 11:27 #
Ludzi którzy daliby się pociąć za ten klub nie wypada nazywać miernotami ;)
gergar 17.02.2022 07:58 #
KONATE,zagrał wyśmienicie, zagrał jak profesor.Dla mnie MOTM.
cider 17.02.2022 09:08 #
Kostka Joty to nasz teraz największy problem
użytkownik zablokowany 17.02.2022 09:15 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
użytkownik zablokowany 17.02.2022 10:12 #
Henderson jak i wszystkie pozostałe zmiany zrobiły wczoraj robotę, na początku byłem zły że zszedł Fabs , a nie Thiago, ale tak naprawdę nie miało to wielkiego znaczenia bo Thiago jak i cały środek po zmianach wyglądał bardzo przyzwoicie, a i Fabsowi lekki odpoczynek się przyda, mamy dobry skład niech sobie pograją wszyscy, ja bym wogóle w którymś z najbliższych meczy dał odpocząć i Trentowi i Van Dijkowi, Salahowi i Robertsonowi, tyle że się na tym straci bo mamy podwójną kolejkę w FPLu.
aroLFC 17.02.2022 10:13 #
Henderson wczoraj pokazał ile znaczy dla drużyny. Wczoraj mogliśmy zobaczyć ile znaczy prawdziwy kapitan, skończyły się głupie straty i momentalnie wszyscy zaczęli grać pewniej. Nic mnie wczoraj tak nie irytowało jak ustawianie się Arnolda, defensywny kryminał...
użytkownik zablokowany 17.02.2022 13:31 #
Klopisko nie ciesz się . Niebawem przyjedziemy na anfild po swoje . Pykniemy trojeczke i wracamy. Forza Inter Forza Juventus
B9K 17.02.2022 14:56 #
Boli dupka, prawda? I o to chodzi. A teraz wyjazd na swoje stronki włoskich klubików.

Pozostałe aktualności

Oficjalnie: Nowe domowe koszulki na sezon 2024/25!  (2)
02.05.2024 09:39, Zalewsky, liverpoolfc.com
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo
Neville: The Reds zaszli tak daleko, jak mogli  (0)
01.05.2024 10:29, B9K, Sky Sports
Czy odejście Salaha pomogłoby Arne Slotowi?  (3)
30.04.2024 19:41, Mdk66, The Guardian
Liverpool nie zorganizuje parady  (12)
30.04.2024 18:34, Bajer_LFC98, thisisanfield.com