LIV
Liverpool
Premier League
20.10.2024
17:30
CHE
Chelsea
 
Osób online 1619

Konferencja prasowa: Arne Slot


Arne Slot podzielił się swoimi przemyśleniami podczas przedmeczowej konferencji prasowej przed jutrzejszym spotkaniem Liverpoolu z Bolonią w Lidze Mistrzów, które rozpocznie się o 21.00 na Anfield. 

Poniżej przedstawiamy wszystkie wątki, o których trener The Reds opowiedział podczas spotkania z mediami.

O tym, czy jego drużyna może nadal rywalizować na tym samym poziomie zarówno w Premier League, jak i Lidze Mistrzów:

Jednym z powodów, dla których możemy rywalizować na wielu płaszczyznach jest to, że mamy dużo jakości i widzę dużą spójność w zespole. Jeśli strzelamy gola nawet gracze siedzący na ławce są zadowoleni z tego, że zdobywamy bramki i wygrywamy. To są dwie pozytywne rzeczy, ale widzę też aspekty, które zdecydowanie musimy poprawić - jeśli chcemy pozostać tam, gdzie jesteśmy, biorąc pod uwagę nadchodzącą listę spotkań. Tak jak powiedziałem - każde spotkanie w Premier League jest trudne, chociaż i tak wszyscy powtarzają mi, że gra z drużyną z czołówki tabeli ligowej jest nieco trudniejsza - dotychczas nie zmierzyliśmy się jeszcze z żadną z nich. Musimy więc grać jeszcze lepiej i mamy do tego wielu graczy o dużej indywidualnej jakości.

O formie takich graczy, jak Cody Gakpo i Darwin Nunez, gdy pojawiają się na boisku:

Pytasz o dwóch zawodników, ale myślę też o Curtisie Jonesie, Kostasie Tsimikasie, Joe Gomezie i Conorze Bradleyu – a nawet teraz nie wymieniłem jeszcze wszystkich. Przed chwilą padło pytanie: dlaczego możesz konkurować na poziomie, na którym jesteśmy w tej chwili? A to dlatego, że mamy dużo jakości. Mamy też wielu graczy, którzy mogą nam pomóc w każdej chwili. Jesteśmy naprawdę zadowoleni, że za każdym razem, gdy potrzebujemy zawodnika to on pokazuje swoją wartość. W obliczu nadchodzących jeszcze trudniejszych spotkań jest to coś, co wciąż musimy udowodnić.

O tym, czy wybór pierwszego składu jest jednym z trudniejszych aspektów jego pracy:

To nie jest trudne, ponieważ mają jakość - to jest trudne, ponieważ ciężko trenują i są naprawdę zaangażowani w proces tworzenia zespołu. To sprawia, że czasami nie jest łatwo podjąć decyzję i powiedzieć: „OK, wybieram tych 11, a nie innych” - nie dlatego, że mają jakość, bo gdyby jej nie mieli, to by tu nie grali. Oni wszyscy mają wysokie umiejętności, ale jeśli pracują naprawdę ciężko i „utrudniają” mi życie to trudno powiedzieć, że nie grają. Jest to jednak część mojej pracy, ale także jest to część ich życia. Wiesz, że jeśli chcesz dołączyć do topowego klubu to musisz liczyć się z rywalizacją. Myślę, że są przyzwyczajeni do tego – grają w jednej z najlepszych drużyn na świecie. Wszyscy radzą sobie z tą sytuacją naprawdę dobrze i dlatego właśnie powiedziałem, że w grupie jest dużo spójności i dobrej energii, a to najważniejsza rzecz, jeśli chodzi o rywalizację.

O tym, jak ważne jest utrzymanie zagrożenia w ataku, gdy zespół jest na prowadzeniu - jak w meczu z Wolves - i dlaczego był niezadowolony z ostatnich 15 minut tego meczu:

Jest dokładnie tak, jak mówisz. Nie straciliśmy gola w ostatnich 15 minutach przeciwko Wolverhampton, a w całej drugiej połowie mieli chyba tylko dwa strzały. My za to w obiecujących sytuacjach traciliśmy piłkę, zanim nadarzyła się okazja - kilka razy graliśmy zbyt nonszalancko. Myślę, że jako Liverpool nie możemy zaakceptować przeciętności. Musisz wymagać od siebie w każdej sekundzie dnia i w każdej sekundzie meczu najwyższych standardów, jakie niesie ze sobą ta koszulka. Jako sztab musimy jasno określić te standardy -  okres 15 minut, w których traciliśmy piłkę tak często jest po prostu nie do przyjęcia.

O tym, czego spodziewa się po Bolonii:

Uważam, że Bolonia pokazała zarówno w zeszłym sezonie, jak i obecnym, że są naprawdę trudnym zespołem do pokonania - wszyscy mówią mi, że wygrali tylko raz, ale ja powiem wszystkim, że przegrali też tylko raz. Oznacza to, że są trudni do pokonania, a my jako Liverpool wiemy, jak ciężko może być grać przeciwko drużynie, która kryje indywidualnie na całym boisku – wiemy, co Atalanta zrobiła tutaj w zeszłym sezonie. Na pewno ich nie zlekceważymy, patrząc na to jak wiele mają jakości i w jaki sposób grają.

O wcześniejszym zainteresowaniu obrońcą Bolonii Samem Beukemą...

Zarówna ja, jak i cały mój poprzedni klub był zainteresowany podpisaniem z nim kontraktu. Miał naprawdę dobry sezon i awansował do Serie A. Szukaliśmy środkowego obrońcy i widzieliśmy w nim duży potencjał. Niestety dla nas zdecydował się odejść do innego zespołu i niestety dla niego wybrał źle, ponieważ Feyenoord radził sobie dużo, dużo, dużo lepiej. Nie spodoba się to w klubie, który wybrał, ale ponieważ również byłem tam trenerem, czułem, że mogłem zażartować. Sam radził sobie naprawdę dobrze w AZ Alkmaar i dokonał dobrego transferu do Bolonii, gdzie gra naprawdę świetnie. Bardzo dobry zawodnik i nie mogę się doczekać jutrzejszego spotkania z nim.

O nieakceptowaniu przeciętności i o tym, jak przekazuje to przesłanie zawodnikom:

To się oczywiście różni. Nie tracę panowania nad sobą tak często i nie sądzę, że dobrym pomysłem byłoby robienie tego każdego dnia, ponieważ wtedy gracze w pewnym momencie poczuliby: „Tak, znowu na nas krzyczy”. To nie działa, ponieważ myślę, że lepiej jest pokazać im rzeczywiste aspekty pracy, którą wykonują. Pozytywną rzeczą w tej grupie jest to, że tak jak ja nie akceptuję przeciętności, to sami zawodnicy również nie. Nawet po meczu w ostatni weekend widziałem jednego lub dwóch graczy - może nawet kilku więcej - którzy również byli sfrustrowani nie tylko ostatnimi 15 minutami, ale także sposobem, w jaki rozpoczęliśmy mecz. To również nie było zgodne ze standardami, których oczekuję od drużyny Liverpoolu.

Kilka razy straciliśmy piłkę w ostatnich minutach - pamiętam moment, w którym Ibou Konate musiał zablokować piłkę; pamiętam moment, w którym Trent Alexander-Arnold musiał sprintem wrócić, aby uratować nas przed prawdopodobnie groźnym strzałem na bramkę. Nie chodzi więc tylko o to, że ja tego nie akceptuję - piłkarze również naprawdę nie. 

O Alexisie Mac Allisterze mówiącym, że zawodnicy mają swobodę w ramach ustawienia zespołu na boisku:

To miłe, że tak mówi, ponieważ tego szukam właśnie, aby zawodnicy dobrze czuli się z ustawieniem na boisku. Kiedy nie mamy piłki, nie ma miejsca na swobodę - jest tylko ciężka praca i robienie tego, co musimy. Kiedy jednak my konstruujemy akcję - zwłaszcza w ostatniej tercji boiska - polegamy również na indywidualnej jakości. Wprowadzamy jak najwięcej graczy na określone pozycje, co wynika z naszego ustawienia, ale ma to również wiele wspólnego z indywidualnymi umiejętnościami zawodników. Powinni czuć wolność i dobrze, że tak to czują. 

O tym, że jest to jego pierwszy, domowy mecz Ligi Mistrzów z The Reds:

Tak, dostałem to samo pytanie również przed chwilą i powiedziałem, że byłem na tyle uprzywilejowany, że pracowałem w Feyenoordzie, gdzie wieczory Ligi Mistrzów w zeszłym sezonie były naprawdę wyjątkowe. Ludzie mówią mi, że jednak jutrzejsze spotkanie będzie jeszcze bardziej niesamowite. Czego mogę oczekiwać od piłkarzy? Przez rok nie grali w Lidze Mistrzów, więc kiedy jutro wyjdą na boisko chcę to zobaczyć, chcę to poczuć: „Straciliśmy cały sezon tych rozgrywek, a to jest klub o określonych standardach - musimy być gotowi”. Mam nadzieję i oczekuję tego samego od naszych fanów, którzy nie mogli oglądać w zeszłym sezonie tych rozgrywek na żywo - wierzę, że poczują chęć ponownego pokazania się Europie na zasadzie: „Tęskniliście za nami z tego powodu”. Ta kombinacja powinna doprowadzić do naprawdę wyjątkowej nocy dla wszystkich zaangażowanych i kochających Liverpool.

O tym, czy przygotowania do europejskich rozgrywek czymś się wyróżniają:

Nie, to nie byłaby dobra rzecz, gdyby przygotowania były inne niż do normalnego meczu ligowego. Jeśli gralibyśmy wieczorny mecz na Anfield to przygotowywalibyśmy się w ten sam sposób. Jeśli chodzi natomiast o moją organizację lub analizy, które mamy jako sztab wobec zawodników to wysłalibyśmy im całkowicie zły sygnał, gdybyśmy postawili Ligę Mistrzów ponad Premier League. Ma ona takie samo znaczenie jak inne mecze, które rozgrywamy w Pucharze Ligi i Pucharze Anglii – w przygotowaniach do nich nie ma naprawdę żadnej różnicy. Mam nadzieję na niesamowicie wyjątkowy wieczór, szczególnie jeśli chodzi o jutrzejsze spotkanie z naszymi kibicami.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (6)

Fanlive94 01.10.2024 20:35 #
Kurde, uwielbiam Jurka, ale wiadomo było co powie na każdej konferencji. A tu Arne nie owija w bawełnę, nie boi się mówić co poszło źle i co o tym myśli. Podoba mi się ta szczerość. Z samych konferencji to niewiele można wywnioskować, ale wbrew aparycji dobrego wujka, to chyba surowy i wymagający trener.
VII 02.10.2024 00:23 #
I ja się bardzo cieszę z tego powodu, że Arne taki jest. Jurgen dużo się śmiał, żartował, komplementował. Czasem sprawiał wręcz wrażenie lekko odklejonego od rzeczywistości, bo mówił że był zadowolony z drużyny nawet tam gdzie drużyna grała klocka. Ogólnie taki szwagier, który w sobotni wieczór polewa wódeczkę i z każdym kolejnym kieliszkiem jest jeszcze sympatyczniejszy. Tyle że to jest czasem zbyt przesadne i do porzygu. Tak jak Arne powiedział w wywiadzie. Jak ktoś nosi czerwoną koszulkę, to musi stale dążyć do perfekcji w każdym calu i wymagać więcej. To powoduje, że jesteś zobowiązany mówić jak jest niezależnie od tego w jak dobrych i zażyłych relacjach jesteś z zawodnikami w szatni. Jurgen moim zdaniem robił lekki błąd, że czasem nadmiernie skracał ten dystans. Potem dochodziło do takich kuriozalnych sytuacji na koniec, że drużyna grała kupę a On niesłusznie brał całą winę na siebie, bo nie wypadało mu nazwać rzeczy po imieniu.
PiotrKukczynski1992 02.10.2024 07:43 #
Z jednej strony całkowicie się zgadzam, z drugiej - jestem ciekawy, czy konferencje i całościowy sposób komunikacji będą dalej tak wyglądać po dłużej przepracowanym okresie ;)
Fanlive94 02.10.2024 10:00 #
No zobaczymy ;) jeszcze jak się porówna konferencje Arne z innym łysym Holendrem, to przepaść jest ogromna.
SlotYNWA 02.10.2024 10:12 #
"O tym, że jest to jego pierwszy, domowy mecz Ligi Mistrzów z The Reds"

Angielscy dziennikarze są żałośni!!!! Te ich pytania są tak tendencyjne, głupie, puste, sugerujące!!!! Przecież wiadomo, że Slot nie powie, że się "nie ekscytuje"!!!! Marnowanie czasu wszystkich takie słomiane gadki!!!! Można by ich zastąpic czatem gpt i nie odczulibyśmy różnicy hehehehe!!!!!!
hoster 02.10.2024 10:26 #
Z tym, że pierwsze konferencje czy wywiady Kloppa Wyglądały z gołą inaczej, na początku też mówił o przebiegniętych kilometrach i że jest lepiej ale to nie jest jeszcze to co chce żeby piłkarze osiągneli. Po meczu chyba z CP powiedział coś w stylu: Sędzia nie uznał nam prawidłowo zdobytej bramki być może uznał, że gramy takie gowno, że na to nie zasługujemy.
To raczej dziennikarze zaczęli go denerwować i wyprowadzać z równowagi dlatego potem odpowiadał dosyć szablonowo. Nie zdziwię się jak Slot po czasie też parę razy ugryzie się w język i będzie bardziej zamknięty.

Pozostałe aktualności