Elliott: Mógłbym tu grać do końca kariery
Harvey Elliott zadeklarował swoje oddanie Liverpoolowi, twierdząc, że mógłby grać na Anfield do końca swojej piłkarskiej kariery.
Nie był to łatwy sezon dla Anglika. Większość meczów swojego zespołu zmuszony był oglądać z perspektywy ławki rezerwowych, co nasilało spekulacje dotyczące przyszłości 22-latka, który zimą był nawet łączony z transferem do BVB i Brighton.
Elliott w poprzednim sezonie zaliczył pod wodzą Jürgena Kloppa aż 53 mecze we wszystkich rozgrywkach i jedynie Darwin Núñez mógł się pochwalić lepszymi statystykami.
U Arne Slota kontrast jest nad wyraz dostrzegalny. Elliott nie zagrał w żadnym meczu Premier League w wyjściowej jedenastce, zaliczając łącznie jedynie 14 występów w lidze.
- Sądzę, że to dla mnie dość trudne, z pewnością życie utrudniła mi kontuzja, którą odniosłem na początku rozgrywek - powiedział Harvey.
- Staram się być zawsze do dyspozycji trenera, maksymalnie ciężko pracować, by być w gotowości, gdy tylko będę potrzebny zespołowi.
- W tym sezonie wielokrotnie pojawiałem się na boisku, gdy przegrywaliśmy, bądź remisowaliśmy i potrzebowaliśmy odpowiedniego impulsu po wejściu na boisko rezerwowych. Każda minuta w Liverpoolu jest niesamowita, więc starałem się po prostu dać z siebie wszystko.
- Mam nadzieję, że będę mógł kontynuować tę wspaniałą przygodę w przyszłym sezonie. Liverpool to mój klub i jestem mu w pełni oddany. Oczywiście muszę przemyśleć parę spraw, co byłoby najlepsze dla mnie i mojej dalszej kariery. W futbolu nigdy nie możesz być niczego do końca pewnym.
- Jeśli to zależałoby ode mnie, grałbym tutaj do końca kariery, jednak w zawodowej piłce sporo do powiedzenia mają agenci, trenerzy, czy ludzie z zarządu.
- Prawdę powiedziawszy liczę na dalsze reprezentowanie barw Liverpoolu. To najlepszy pod słońcem klub do gry. Mamy fantastyczną bazę kibiców, a gra dla nich jest największą przyjemnością.
- Zawodnicy przechodzą wzloty i upadki, a koniec końców musisz wychodzić na boisko i pokazać maksymalne zaangażowanie i pasje. Mam nadzieję, że zostanę tu do końca kariery.
Zapytany o klucz w drodze po 20 tytuł mistrza Anglii w tym sezonie, Elliott powiedział:
- Drużyna posiada prawdziwych liderów, doświadczonych zawodników, którzy przeszli w futbolu wszystko, wzloty, upadki, czy złamane serca. Sądzę, że to w mocny sposób pomogło scementować cały zespół. Arne sprawił, że od początku sezonu byliśmy prawdziwą jednością, drużyną, która chce wygrywać i potrafi znaleźć na to receptę.
- Trzymaliśmy się razem przez cały sezon, nie odpuściliśmy nawet na moment i teraz otrzymaliśmy swoją nagrodę w postaci mistrzowskiego tytułu.
- Na samą myśl o mistrzowskiej paradzie na mojej twarzy pojawia się duży uśmiech. Oczywiście wygraliśmy ligę 5 lat temu, ale wtedy w czasie pandemii, nie byliśmy w stanie świętować z kibicami, tak, jakbyśmy tego chcieli. Teraz przed nami wprost nierealne sceny. Miasto będzie zalane czerwoną falą i warto będzie to wszystko przeżyć na własnej skórze.
- Kocham to miasto, klub i kibiców. Chcę święcić kolejne triumfy z Liverpoolem. Mam nadzieję, że zespół będzie dalej się rozwijał i nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa - podsumował Elliott.
Komentarze (6)
Jasne, że mam sentyment, ale obiektywnie też nie sprzedawałbym na siłę i dałbym mu się wykazać na koniec sezonu. Mam nadzieję, że Slot zluzuje swoją jedenastkę na te kilka meczy i jednak rozszerzy swoją wizję składu.