Conor Bradley przyszłością Liverpoolu

Trent Alexander-Arnold wkrótce przejdzie do przeszłości Liverpoolu, natomiast Conor Bradley jest przyszłością klubu.

Zwracając się do mediów przed meczem z Chelsea w ostatni weekend - gdy tytuł Premier League był już zapewniony - Arne Slot opisał ostatnie cztery mecze jako początek następnego sezonu.

To jest główny powód, dla którego Bradley powinien rozpocząć ostatnie trzy mecze ligowe tej kampanii.

Było wiele emocji, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych, w stosunku do Alexandra-Arnolda po jego ogłoszeniu o opuszczeniu Liverpoolu. Błędne jest sugerowanie, że nigdy więcej nie powinien grać dla klubu - jak sugerowali niektórzy - ale wystawianie go przed Bradleyem nie leży w najlepszym interesie Liverpoolu.

Irlandczyk dostarczył mocne argumenty, aby zostać prawym obrońcą pierwszego wyboru Liverpoolu i jeśli ma pełnić tę rolę w przyszłym sezonie, jego rozwój musi być priorytetem.

21- latek pozostaje stosunkowo niedoświadczony w Premier League. Od debiutu w 2021 roku rozegrał 51 meczów dla Liverpoolu, ale tylko 14 rozpoczął w podstawowym składzie – 27 spotkań łącznie rozegrał w samej lidze.

Możliwość zmierzenia się z Gabrielem Martinellim (Arsenal), Kaoru Mitomą (Brighton & Hove Albion) i Eberechi Eze (Crystal Palace), którzy regularnie występują na lewym skrzydle w trzech ostatnich ligowych meczach Liverpoolu to poważne wyzwanie, które Bradley będzie spotykał na swojej drodze co tydzień.

To również sprawdzian możliwości fizycznych Irlandczyka - głównego obszaru jego gry w którym pojawiają się pytania bez odpowiedzi, co nie jest niczym niezwykłym u zawodników w jego wieku. Dotychczasowa kariera Bradleya była naznaczona kontuzjami - ostatnią był nawrót kontuzji ścięgna udowego, której doznał w grudniu w meczu z Realem Madryt. Jego występ jako rezerwowego w spotkaniu z Chelsea oznaczał powrót do gry po niewielkim urazie na treningu, który z kolei wykluczył go z meczu z Tottenhamem.

Przebrnął całą kampanię na wypożyczeniu do Bolton Wanderers w sezonie 2022-23, notując około 4800 minut łącznie dla tego klubu i reprezentacji w 61 meczach. Jednak wszelkie nadzieje na budowanie swojej pozycji po powrocie — zdobył EFL Trophy i wszystkie trzy klubowe nagrody dla Piłkarza Sezonu — w Liverpoolu w kolejnym sezonie zostały zahamowane przez kontuzję pleców, której doznał latem.

Jego najdłuższa seria kolejnych startów w Premier League to osiem spotkań, zagranych między lutym a kwietniem 2024 r. Ważne jest, aby Bradley zaczął udowadniać swoją wytrzymałość. Ostatnie trzy mecze Liverpoolu pozbawione presji, która towarzyszyłaby im, gdyby wyścig o tytuł był nadal żywy, stanowią idealną okazję. Slot może wykorzystać Alexandra-Arnolda z ławki rezerwowych.

Będzie to inny rodzaj obciążenia, z którą będzie musiał sobie poradzić reprezentant Irlandii Północnej. Za każdym razem, gdy zastępował wicekapitana Liverpoolu, robił to ze świadomością, że gdy Alexander-Arnold był w formie, to był on pierwszym wyborem.

Slot zasugerował to już w zeszłym miesiącu, omawiając kolejny etap rozwoju Bradleya:

- To będzie dla niego bardzo ważne, aby stać się jeszcze lepszym graczem niż jest teraz i aby rozegrać wiele meczów z rzędu.

- Niestety dla niego jest jeszcze inny obrońca, który jest światowej klasy - Trent Alexander-Arnold. To prawdopodobnie jedyny powód, dla którego jeszcze nie rozegrał dwóch kolejnych spotkań, ponieważ zdecydowanie ma do tego jakość.

- Myślę, że to jest kolejny krok w jego rozwoju - granie każdego tygodnia i odczuwanie tej presji. To może być jego kolejny krok, ale dopóki Trent jest tutaj, będzie to dla niego trudne.

Usuwając wszelkie emocje na temat decyzji Alexandra-Arnolda, to przejście od jednego absolwenta akademii do drugiego wydaje się wzorowe. Anglik był w systemie młodzieżowym klubu od szóstego roku życia, a Bradley będąc kilka lat starszy, dołączył do ośrodka rozwoju klubu w Irlandii Północnej.

Dla właścicieli, Fenway Sports Group, słynących z czujności w kwestiach finansowych, nic nie pasuje lepiej do ich samowystarczalnego modelu biznesowego - chociaż w idealnym przypadku odchodzący zawodnik nie robiłby tego za darmo.

Firma doradcza ds. wywiadu sportowego Twenty First Group, która współpracuje z wieloma klubami Premier League, zbadała potencjalną stopę zwrotu, jaką można uzyskać, inwestując w akademie. Używając Alexandra-Arnolda jako przykładu - na podstawie faktu, że koszty bieżące akademii Liverpoolu wynoszą nieco ponad 10 milionów funtów (13,4 miliona dolarów) rocznie, Twenty First Group obliczyło, że zawodnik zaoszczędził klubowi około 145-150 milionów funtów w ciągu dziewięciu lat. To wyjaśnia, ile Liverpool musiałby wydać na rynku transferowym, aby podpisać kontrakt z elitarnym prawym obrońcą, a także ile wynosiłyby zarobki tego zawodnika. Liverpool ma nadzieję, że Bradley będzie w stanie osiągnąć podobne wyniki, zarówno na boisku, jak i poza nim.

Niezależnie od postępów Irlandczyka, Liverpool będzie badał opcje prawego obrońcy w letnim oknie transferowym, chociaż profil tego zawodnika pozostaje niejasny. Czy Liverpool chce młodego zmiennika Bradleya, doświadczonej konkurencji czy może warto podpisać kontrakt ze środkowym obrońcą i wykorzystać Joe Gomeza i Quansaha jako ewentualne zabezpieczenie tej pozycji?

Trzecia opcja wydaje się ryzykowna, częściowo ze względu na historię kontuzji Gomeza i problemy Quansaha, gdy ten rozpoczynał spotkania jako prawy obrońca, ale także ze względu na burzliwą historię kontuzji Bradleya w ciągu ostatnich dwóch sezonów.

Pierwszą kwestią jest jednak kontrakt reprezentanta Irlandii. Odbyły się rozmowy na temat jego przedłużenia, a sam Bradley wszedł w ostatnie dwa lata umowy, którą podpisał w grudniu 2023 r. – nowa propozycja wzmocniłaby zaufanie Liverpoolu do niego, ale również odzwierciedliłaby status seniora w drużynie.

Slot pokazał, jakie są jego priorytety na ostatnie mecze kampanii, wybierając drużynę przeciwko Chelsea. Po tym, jak Bradley będzie w formie, powinno to teraz obejmować zapewnienie mu jak największej liczby minut.

Andy Jones