Dla Van Dijka złamano nieformalną regułę klubu
Liverpool miał „nieformalny zakaz” na konkretne transfery – wyjątkiem był Virgil van Dijk!
Były dyrektor ds. badań w Liverpoolu, dr Ian Graham, ujawnił, że klub stosował „nieformalny zakaz” sprowadzania określonych typów piłkarzy – z jednym znaczącym wyjątkiem: Virgilem van Dijkiem.
Mimo że Liverpool należy do grona największych klubów piłkarskich na świecie, znany jest z tego, że nie wydaje pieniędzy tak swobodnie, jak niektórzy rywale.
Pomimo tego „The Reds” byli w stanie utrzymywać się w czołówce przez ostatnią dekadę – głównie dzięki Jürgenowi Kloppowi, Arne Slotowi oraz zespołowi wybitnych analityków danych działających za kulisami.
Graham odegrał kluczową rolę w procesie identyfikowania nowych zawodników w pierwszych latach pracy Kloppa. Teraz zdradził, jak Liverpool dbał o to, by każdy transfer miał sens ekonomiczny i sportowy.
– Istniał nieformalny zakaz sprowadzania zawodników powyżej 24. roku życia – powiedział Graham w podcaście High Performance.
– Mo Salah miał 24 lata, Sadio Mané miał 24, Firmino również, Robertson miał 23 albo 24.
– Chodziło o to, że młodsi zawodnicy kosztują mniej. Sprowadzamy ich przed osiągnięciem szczytu formy, rozwijamy ich, a potem maksymalnie korzystamy z ich umiejętności – albo sportowo, albo finansowo.
– Jeśli podpisujesz kogoś przed 24. rokiem życia, to po dwóch sezonach – jak w przypadku Coutinho – może się pojawić duży klub z atrakcyjną ofertą.
– To daje ci komfort: możesz zarobić na sprzedaży albo nadal korzystać z piłkarza na boisku – w zależności od tego, co w danym momencie jest ważniejsze dla klubu.
– W 2018 roku najważniejszy był zysk z transferu i możliwość reinwestycji.
W styczniu 2018 roku Liverpool sprzedał 25-letniego Coutinho do Barcelony za 142 miliony funtów. Fundusze te posłużyły do sprowadzenia Alissona (65 mln) oraz van Dijka (75 mln).
W momencie podpisania kontraktu Alisson miał 25 lat, a Van Dijk – 26. Teoretycznie więc klub złamał swoją zasadę dotyczącą limitu wieku. Graham wyjaśnił jednak, dlaczego van Dijk był wyjątkiem.
– Dlaczego w ogóle rozważaliśmy kogoś powyżej 24 lat? Bo zespół analityków naprawdę bardzo chciał Virgila – tłumaczył Graham.
– W naszej obronie, środkowi obrońcy osiągają szczyt formy później. Czołowi stoperzy potrafią grać na najwyższym poziomie nawet do połowy trzeciej dekady życia. Podziwiałem, jak długo Thiago Silva dawał radę w Chelsea.
– To zawsze był świetny piłkarz, ale myślałem sobie: „No nie, jeszcze jeden sezon w jego wykonaniu?”.
– Środkowi obrońcy mają więc „inne lata” – 26 lat dla stopera to jak 24 dla napastnika. Więc w praktyce wciąż mieliśmy wiele lat grania przed sobą.
– Owszem, byli 24-latkowie dostępni na rynku, ale za niższą kwotę odstępnego i… wyższe zarobki.
– Dlatego zawsze trzeba patrzeć na całkowity koszt. Dziennikarze skupiają się na opłacie transferowej, ale nie ma znaczenia, jak wydajesz pieniądze – liczy się całkowity koszt operacji.
Choć Graham już nie pracuje w Liverpoolu, nadal cieszy się dużym uznaniem w oczach Fenway Sports Group i klubowych decydentów.
I trudno się dziwić – sukces van Dijka i wielu innych, których rekomendował, mówi sam za siebie.
Komentarze (0)