Najbardziej ekscytujący transfer od czasów Torresa
Gdy przewodniczący Liverpoolu, Tom Werner, zatrzymał się, by porozmawiać z dziennikarzami po ceremonii wręczenia trofeum Premier League na Anfield 25 maja, z entuzjazmem patrzył w przyszłość.
- Zaczynamy od nowa, zapowiedział. To nigdy się nie nudzi – wygrywanie. Jesteśmy winni naszym kibicom, by wrócić z drużyną, która będzie jeszcze lepsza w przyszłym sezonie.
Te śmiałe słowa zostały poparte odważnymi działaniami – Liverpool zgodził się pobić swój rekord transferowy, pozyskując Floriana Wirtza z Bayeru Leverkusen w umowie, która może być warta nawet 136,3 mln euro (116 mln funtów; 157 mln dolarów).
To wyraźny sygnał ambicji, który ma zapewnić, że imponujące mistrzostwo w sezonie 2024/25 stanie się początkiem złotej ery pod wodzą trenera Arne Slota, po jego triumfalnym debiutanckim sezonie.
Liverpool już wcześniej mocno rozpoczął letnie okno transferowe, finalizując transfer bliskiego przyjaciela Wirtza i kolegi z Leverkusen, Jeremie’ego Frimponga – 24-letniego reprezentanta Holandii grającego jako wahadłowy lub boczny obrońca – za 29,5 mln funtów (40 mln dolarów). Jednak ten transfer jest innego kalibru.
Wirtz, 22-latek, jest uznawany za klejnot niemieckiego futbolu, a oszałamiająca kwota transferu podkreśla jego wyjątkowy status w Europie.
To pierwszy raz od czasu sprowadzenia bramkarza Alissona z Romy za 65 mln funtów w lipcu 2018 roku (siedem miesięcy po podobnie przełomowym transferze stopera Virgila van Dijka za 75 mln funtów z Southampton), kiedy Liverpool zdecydował się na tak duże pieniądze za gotowego, elitarnie ukształtowanego zawodnika. Aby znaleźć ofensywny transfer, który wywołał podobne emocje wśród kibiców, trzeba cofnąć się do lata 2007 roku, gdy Fernando Torres trafił na Anfield z Atletico Madryt za rekordową wówczas kwotę 20,2 mln funtów.

Ci, którzy później poszli śladami hiszpańskiego napastnika – tacy jak Luis Suárez, Roberto Firmino, Sadio Mané czy Mohamed Salah – szybko stali się bohaterami fanów Liverpoolu, ale żaden z nich nie wzbudził takiego poruszenia jeszcze przed założeniem czerwonej koszulki. Żaden nie był aż tak pożądany.
We współczesnej erze Liverpool zazwyczaj stawiał na rozwijanie i wynoszenie zawodników do poziomu światowej klasy, zamiast sięgać bezpośrednio po gwiazdy z „najwyższej półki”. Jednak w przypadku Wirtza jego dorobek już teraz robi ogromne wrażenie. Dlatego też interesowały się nim kluby takie jak Bayern Monachium i Manchester City, a także budził podziw w Realu Madryt.
To, że Liverpoolowi udało się wyprzedzić tak prestiżową konkurencję, wiele mówi o sile przyciągania klubu jako aktualnego mistrza Premier League. To również dowód na umiejętności przekonywania Arne Slota, któremu udało się nakłonić Wirtza, by uznał Merseyside za najlepsze miejsce do realizacji swoich ambicji. Pomagają w tym liczne przykłady zawodników, którzy w ciągu ostatnich 12 miesięcy rozwinęli się pod okiem Holendra.
Niektórzy postrzegają ten transfer jako zmianę strategii Fenway Sports Group (FSG), ponieważ właściciele klubu wcześniej byli oskarżani o nadmierną ostrożność i brak odwagi w podejmowaniu ryzyka na rynku transferowym.
Jednak podejście wcale się nie zmieniło. Zaledwie dwa lata temu Liverpool uzgodnił rekordową wówczas w Anglii kwotę 111 mln funtów z Brighton & Hove Albion za pomocnika Moisésa Caicedo. FSG miało wówczas sygnały, że reprezentant Ekwadoru chce dołączyć do Liverpoolu, ale ostatecznie wybrał Chelsea, która zapłaciła 115 mln funtów.

Po tym jak Liverpool przegrał również wyścig o Romea Lavię z Southampton (który również trafił do Chelsea), klub sprowadził 30-letniego Wataru Endo ze Stuttgartu za skromne 16 mln funtów. Mimo to, Liverpool wydał łącznie 145 mln funtów na odbudowę środka pola w 2023 roku (odzyskując 52 mln funtów ze sprzedaży Fabinho i Jordana Hendersona), choć ta suma byłaby znacznie wyższa, gdyby Caicedo trafił na Anfield, a nie do Londynu.
W ostatnich dwóch okienkach jedynym wzmocnieniem pierwszego zespołu Arne Slota był Federico Chiesa z Juventusu za kwotę wyjściową 10 mln funtów (zawarto również umowę z Valencią na transfer bramkarza Giorgiego Mamardashvilego za 29 mln funtów, który dołączy do Liverpoolu tego lata). Dyrektor wykonawczy FSG ds. piłki nożnej Michael Edwards, dyrektor sportowy Richard Hughes oraz Slot zgodzili się latem ubiegłego roku, że rozsądnie będzie wstrzymać się z większymi transferami, ponieważ nie było odpowiedniej alternatywy po tym, jak ich główny cel, hiszpański pomocnik Martin Zubimendi, zdecydował się pozostać w Realu Sociedad.
Maksyma podejścia FSG – „Nie możesz wydać tej samej kwoty dwa razy” – opiera się na spokojnym, przemyślanym podejmowaniu decyzji w oparciu o dowody, a nie emocje. Polega na ignorowaniu zewnętrznego szumu i ciągłych nacisków, by dokonywać transferów. Ale kiedy pojawia się wyjątkowa okazja na rynku, FSG potrafi sięgnąć głęboko do kieszeni – a Wirtz z pewnością należy do tej kategorii.
Dla władz Liverpoolu 31-krotny reprezentant Niemiec to zawodnik kompletny, który doda nowy wymiar drużynie Slota. To technicznie znakomity ofensywny gracz, który nie tylko kreuje sytuacje bramkowe, ale i sam zdobywa gole. Potrafi znajdować przestrzenie między liniami, dryblować z szybkością i celnie podawać.
Jest również wszechstronny – błyszczał jako lewoskrzydłowy ofensywny pomocnik, dziesiątka w środku pola, a także jako fałszywa dziewiątka. Do tego jest odporny fizycznie – trzy lata temu wrócił do formy po zerwaniu więzadła krzyżowego przedniego (ACL) i w ostatnich dwóch sezonach opuścił łącznie tylko pięć meczów ligowych.
Bogactwo danych zebranych przez dyrektora ds. badań Liverpoolu, Willa Spearmana, i jego zespół, w połączeniu z raportami skautów oraz entuzjastycznymi opiniami na temat charakteru zawodnika, dało mocne podstawy do zatwierdzenia tak ogromnej inwestycji.
W sezonie 2023/24, gdy Leverkusen pod wodzą Xabiego Alonso nie przegrał ani jednego meczu w krajowych rozgrywkach, zdobywając mistrzostwo i puchar Niemiec oraz docierając do finału Ligi Europy, Wirtz zanotował 18 bramek i 20 asyst w 49 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach (czyli udział przy bramce co 91 minut).

Choć w ostatnim sezonie Leverkusen nie był już aż tak dominujący, Wirtz i tak zdobył 16 goli i zaliczył 15 asyst w 45 meczach (czyli udział przy bramce co 109 minut). W Lidze Mistrzów strzelił sześć goli w dziewięciu występach.
W ciągu ostatnich dwóch sezonów tylko Mohamed Salah (28) miał więcej asyst w pięciu najsilniejszych ligach Europy niż Wirtz (23). W sezonie 2024/25 tylko Jeremy Doku z Manchesteru City (32,7) miał więcej prób podań w ostatniej tercji boiska niż Wirtz (32,4 na 90 minut).
Wirtz pomoże nie tylko wypełnić lukę kreatywną po odejściu Trenta Alexandra-Arnolda do Realu Madryt, ale też pasuje do filozofii gry bez piłki. W poprzednim sezonie notował średnio 1,25 odbiorów w strefie wysokiej na 90 minut – najwięcej spośród wszystkich zawodników Bundesligi, którzy rozegrali przynajmniej 1500 minut.
- Jest wyjątkowy, to najlepszy zawodnik, jakiego mamy w Niemczech, mówi były pomocnik Liverpoolu Dietmar Hamann, który jako ekspert Bundesligi w Sky Germany ogląda go co tydzień. - Sprawia, że inni wokół niego grają lepiej. Kibice Liverpoolu go pokochają.
- Jednym z powodów, dla których jestem przekonany, że odniesie sukces, jest to, że potrafi o siebie zadbać. Jest jak dzieciak z ulicy. Nie boi się starć. Nie przestraszy się fizycznej strony Premier League. Myślę, że nie będzie potrzebował wiele czasu na adaptację. Ma wszystko, czego potrzeba.
Zachowanie ostrożności w ubiegłe lato dało Liverpoolowi większą elastyczność na rynku transferowym w tym roku, gdy Hughes i Slot zaczynają w pełni kształtować odziedziczoną kadrę. Dodatkowo, wpływy z nowego formatu Ligi Mistrzów oraz zyski z tytułu mistrza Anglii znacznie poprawiły sytuację finansową klubu.
Liverpool zarobił już do 26,4 miliona funtów na sprzedaży Trenta Alexandra-Arnolda i Caoimhina Kellehera, a ta kwota ma znacznie wzrosnąć w miarę finalizowania kolejnych odejść przed zakończeniem okna transferowego 1 września.
Płatności za Wirtza będą rozłożone na kilka lat, a władze Anfield nie chcą, by transfer ten postrzegano jako rekord brytyjski (będzie nim tylko, jeśli zostaną spełnione dodatkowe warunki o wartości 16 milionów funtów). Taka etykieta potrafi ciążyć na zawodnikach, ale nie sposób umniejszać znaczenia tej transakcji.
To ogromna inwestycja, ale w zamian Liverpool zyskał nieprzeciętny talent.
To kupowanie najlepszego z najlepszych – z pozycji siły.
James Pearce
Komentarze (8)
Wszyscy na niego czekali, kwota gigantyczna jak na obrońcę, oczekiwania ogromne i z marszu dzięki niemu poziom drużyny podniósł się o kilka stopni. Tak jak powiedział Hamann o Florianie tak od kilku lat mówimy o VVD: "Sprawia, że inni wokół niego grają lepiej".
Transfer Salaha sam w sobie nie był aż tak mocny, bo nikt nie spodziewał się, że będzie aż taką maszyną do zdobywania goli i asyst w każdym sezonie.
Wirtz to transfer marzenie! Zawsze uwielbiałem go oglądać, a teraz będziemy go wszyscy obserwować min. co tydzień;p