Frimpong: Wierzę, że będę w stanie zastąpić Trenta

Jeremie Frimpong wierzy, że będzie w stanie „wejść w buty” Trenta Alexandra-Arnolda, choć jest to trudne zadanie.

Mistrzowie Premier League podpisali kontrakt z Frimpongiem z Bayeru Leverkusen po uruchomieniu klauzuli odstępnego 24-latka wynoszącej 35 mln euro (29,5 mln funtów).

Trener Liverpoolu Arne Slot ma wysokie mniemanie o prawym obrońcy, który może grać również jako skrzydłowy i jest prawdopodobnym następcą Alexandra-Arnolda. Po tym, jak pomógł Liverpoolowi zdobyć drugi tytuł Premier League, Alexander-Arnold odszedł tego lata do Realu Madryt.

W rozmowie ze Sky Sports Frimpong wyraził gotowość na wyzwanie, jakim będzie wypełnienie pustki pozostawionej przez reprezentanta Anglii.

– To trudne, wejść w buty Trenta, ale taki jest Liverpool, to duża drużyna, która zdobywa trofea z jakiegoś powodu. Jeśli grasz dla Liverpoolu, musisz spełnić oczekiwania i grać. Zawsze wierzyłem w siebie. Jestem zwycięzcą. To właśnie mogę wnieść.

– Premier League to najlepsza liga na świecie. Dorastałem w Manchesterze, więc zawsze chciałem wrócić do Anglii. Planowałem to od początku. 

– W Bayerze Leverkusen poznałem, jak to jest być mistrzem, więc dołączenie do mistrzowskiej drużyny, szczególnie do Liverpoolu, to przywilej. Przejście od oglądania ich do gry dla nich to szaleństwo. Menedżer powiedział mi, jak mogę pomóc drużynie i że podobam się mu jako zawodnik. Dało mi to dodatkową motywację i wiarę w siebie.

Właściciele Liverpoolu zrobili wszystko, by utrzymać dobry nastrój tego lata, wydając poważne pieniądze na rynku transferowym. Prawie 150 mln funtów zapłacono za sprowadzenie z Bayeru Leverkusen Frimponga oraz Floriana Wirtza, który został wykupiony za rekordową dla klubu kwotę 116 mln funtów.

Frimpong jest podekscytowany, że fani zobaczą, jaki wyjątkowy talent ma Wirtz.

– To świetny chłopak. Jest typem zwycięzcy i bardzo ciężko pracuje. W tej lidze go pokochają. Nie muszę dużo mówić, niedługo sami zobaczycie. Nie załamuje się pod presją, lubi ją. To taki typ, który swoją grą sprawia, że podoba nam się futbol.

Peter Smith ze „Sky Sports” pisze:

– Trent Alexander-Arnold i Jeremie Frimpong są jednymi z najlepszych zawodników na swoich pozycjach w światowym futbolu – ale są to też zupełnie inni zawodnicy, różniący się stylem. Holender mógłby zmienić plan gry ofensywnej Liverpoolu. 

– Podczas gdy Alexander-Arnold słynie z różnorodności podań, dzięki którym stwarza okazję dla kolegów z drużyny, podając piłkę w pole karne lub podając przez pole. Frimpong popycha swoją drużynę w górę boiska dzięki bieganiu i prowadzeniu piłki.

–To stwierdzenie popiera porównanie statystyki odbiorów i prostopadłych podań tych dwóch zawodników w ostatnich dwóch sezonach. Alexander-Arnold wykonał w tym okresie 16 prostopadłych podań, a Frimpong tylko dwa. Mimo to Holender zaliczył 168 odbiorów, Alexander-Arnold tylko 82. Różnice widać też na heat mapach obu z nich – Podczas gdy Alexander-Arnold często wykonuje wiele swojej pracy cofnięty (jest to też cechą taktyki Arne Slota w tym sezonie, gdy boczni obrońcy czasami pozostają z tyłu) - Frimpong szuka gry z piłką, żeby wprowadzić ją w ofensywną tercję boiska. Oczywiście Holender grał u Zabiegów Alonso jako prawy wahadłowy i ta rola przyczyniła się do większej liczby bramek i asyst. 

– Jak będzie wyglądała jego rola w Liverpoolu, to ciekawe pytanie. Mohamed Salah wspominał, że Slot zwolnił go z wielu obowiązków defensywnych. Więc gdyby Frimpong miał poruszać się po prawej stronie boiska, czy Salah mógłby zejść do bardziej centralnej roli?

– Po odejściu Alexandra-Arnolda Liverpool będzie musiał się dostosować. A Frimpong daje im możliwość gry w inny sposób, którym pewnie będą chcieli obronić tytuł mistrzów Premier League w przyszłym sezonie.